Dwugłos w sprawie Panoramy Siedmiogrodzkiej

 

Rozmowa z Marcinem Sobczykiem, dyrektorem Wydziału Kultury UMT

Na otwarcie Galerii Miejskiej BWA w nowej siedzibie w Parku Strzeleckim mieliśmy czekać aż do maja. Tymczasem nastąpiło już w sobotę. Przyspieszenie?

Powód jest szczególny. To Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej i ekspozycja właśnie w naszym pałacyku fragmentów Panoramy Siedmiogrodzkiej.

Ale już dzień później, w niedzielę, otwarto tam wystawę prac Jana Lebensteina.

Rzeczywiście od 24 marca można oglądać  w pałacyku w Parku Strzeleckim wystawę prac Jana Lebensteina. Na wystawie znajdują się prace z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku, z motywami najbardziej charakterystycznymi dla twórczości artysty oraz zrealizowany w roku 1993 film biograficzny z udziałem Jana Lebensteina w reżyserii Elżbiety Sitek.

Zaraz potem jednakże drzwi galerii zostaną ponownie przed zwiedzającymi zamknięte? Nie tak od razu. Począwszy od najbliższego poniedziałku szczególną, nie tylko dla Tarnowa, wystawę będą mogli przez dwa tygodnie oglądać wszyscy chętni. Moim zdaniem warto. To przy okazji zapowiedź tego, co już wkrótce dziać się będzie w odnowionych wnętrzach. Na początku kwietnia rzeczywiście na jakiś czas galeria zostanie zamknięta. Nie wynika to jednak ze złej woli. Po prostu potrzeba jeszcze trochę czasu na zainstalowanie całego zakupionego wyposażenia.

Czyli jednak oficjalna inauguracja pracy galerii w pała- cyku dopiero w maju? Dokładnie 10 maja. Będzie co świętować, bo to naprawdę godne miejsce dla instytucji tego typu. Pod wieloma względami najlepsze w Tarnowie. Inauguracyjna wystawa poświęcona zostanie wczesnej twórczości Tadeusza Kantora. Zapewne będzie też jakiś koncert, może uda się również już na początku wyjść ze sztuką w parkową przestrzeń.

Czyż otoczenie nowej siedziby aż nie prosi się o oryginalne wykorzystanie?

 W planach galerii jest wiele działań, nie tylko zamykających się w murach pałacyku, ale dotyczących też jego sąsiedztwa. Wspomnę choćby tylko o instalacjach do prezentowania sztuki w plenerze. Park odwiedza na co dzień bardzo wiele osób. Chcemy im wyjść na przeciw, dosłownie i w przenośni.

Nie tak dawno mówiło się jeszcze o zagospodarowaniu pozostałości po dawnej strzelnicy. To nadal aktualne zamiary?

Mówimy o pięknej i okazałej przestrzeni, która odsłoniła nie dawno swoje oblicze po wycięciu rosnących od lat samosiejek. Mamy pomysł na stworzenie w tym miejscu „kanionu kultury” z kilkoma platformami do prezentacji sztuki o różnym charakterze. Miejsca wystarczy również na stały podest na potrzeby niewielkich koncertów. Wreszcie planujemy w tej części ulokowanie repliki Panoramy Siedmiogrodzkiej. Byłaby większych rozmiarów niż ta prezentowana swego czasu na pl. Rybnym.

 

Rozmowa z Andrzejem Szpunarem, dyrektorem Muzeum Okręgowego

Kolekcja fragmentów Panoramy Siedmiogrodzkiej powiększy się o trzy kolejne obrazy?

Z powodu trwających cały czas intensywnych negocjacji z właścicielami nie chciałbym na razie mówić o szczegółach. Oczywiście liczymy na ich pozytywny finał.

Podobno ceny wywoławcze tych fragmentów dzieła to od 50 do nawet 180 tys. zło- tych. Nie za drogo jak na możliwości muzeum?

Tu może się jeszcze sporo zmienić w trakcie rozmów. Ale rzeczywiście koszty są dla nas niemałe. Dlatego właśnie złożyliśmy wniosek do ministra kultury o przyznanie środków na zakup jednego z obrazów, przedstawiającego posłańca jadącego konno do sztabu generała Bema. Wszystko powinno się rozstrzygnąć do połowy lutego.

A gdyby resort odmówił?

Wtedy spróbujemy jeszcze innych zabiegów. W każdym razie mam nadzieję, że te obrazy nam nie umkną i jeśli nie teraz, to niebawem znajdą się w naszym muzeum.

Ile w tej chwili fragmentów dzieła Jana Styki ma tarnowskie muzeum? Mamy ich piętnaście, a także jeden przekazany muzeum w depozyt. Wiemy o istnieniu w sumie 35 fragmentów Panoramy Siedmiogrodzkiej, sporo więc mamy wciąż do zrobienia.

Wieści o poszukiwaniach i kompletowaniu w Tarnowie Panoramy Siedmiogrodzkiej rozchodzą się daleko?

Między innymi dzięki informacjom w mediach ludzie cały czas odkrywają, że coś, co wisi u nich w domu od dajmy na to 50 lat, to właśnie fragment Panoramy. Kontrahenci widzą, że my je zbieramy i nikt inny raczej tego nie kupi.

Doczekamy się stałej ekspozycji całej kolekcji?

Do tej pory, niestety, nie mieliśmy na nią miejsca. Wspólnie z urzędem miasta chcemy na ten cel zaadaptować pomieszczenia po Galerii Miejskiej BWA w Pasażu Tertila. Byłby to również gest w stronę Węgrów, którzy odwiedzając Tarnów pytają o fragmenty obrazu. Wydamy również album poświęcony Panoramie.

 

 

 tarnowski kurier kulturalny   tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny     tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny