11 ...
 
 
   12 ...
 
 
   13 ...
 
 
   14 ...
 
 
   15 ...
 
 
   16 ...
 
 
   17 ...
 
 
   18 ...
 
 
   19 ...
 
 
   20 ...

Facebookowy sztambuch Antoniego Sypka...(2)

Od jakiegoś czasu ten znakomity tarnowski historyk i nasz współpracownik publikuje smakowite tarnoviana na facebooku. Aby rozproszone utrwalić postanowiliśmy je zebrać i opublikować. Dziś druga ich część:

11...

Mecenas Tadeusz Lubieniecki. Miała Warszawa międzywojenna Wieniawę-Długoszewskiego, miał i Tarnów międzywojenny Lubienieckiego. Najelegantszy mężczyzna ówczesnego Tarnowa, prawdziwy magister elegantiarum. Ulubieniec kobiet, najlepszy kompan w towarzystwie. Prawdziwy caeseur. Przyjaciel Romana Sanguszki, jego doradca prawny. Żaden bal, sylwester, raut, impreza elit nie mogla się bez mecenasa obyć. Wieczny kawaler, doskonały erudyta, działacz społeczny. Prezes piłkarskiej Tarnovii, bohater niezliczonej ilości anegdot i plotek. Nieprzyzwoicie bogaty, jego kancelaria była najdroższa. Nie liczył się z groszem, fundował i stawiał. Z księciem Sanguszko jeździł na eskapady skandaliczne. Wybudował najpiękniejszą kamienicę Tarnowa międzywojennego na rogu Nowego Świata i Słowackiego, stoi do dziś. Mamisynek, słuchał się tylko mamy, z którą mieszkał do jej śmierci. Szlachcic i demokrata. W czasie okupacji w ZWZ. Aresztowany przez gestapo był więźniem obozów koncentracyjnych. Przeżył obozy, ale to bolszewia dala mu radę. Po wojnie nie mógł znaleźć pracy, był radcą w jakichś spółdzielniach. Obozy pozbawiły go herkulesowego zdrowia. Zachorował na cukrzycę i przeżył amputacje nogi. ZUS nie przydzielił mu inwalidztwa pierwszej grupy. Nie mógł mieszkać w swojej kamienicy. Zmarł na początku lat 60. właściwie samotny i w biedzie, w małym mieszkanku przy Wałowej 8. Ach, to były elity.

12...

Samochód mecenasa Lubienieckiego wzbudzał zachwyt w międzywojennym Tarnowie. 12-to cylindrowy studebaker. Tylko książę Roman Sanguszko miał bardziej imponujący wóz. W czasie okupacji-jak mi opowiadano-samochów stal sobie w garażu kamienicy Lubienieckiego naprzeciw parku Strzeleckiego. Zarekwirował go szef tarnowskiego gestapo, który mieszkał w tym domu. Samochód zniknął w styczniu 1945 r. Nie wiemy, czy zabrany przez Niemców, czy przez bolszewików. W każdym razie nikt go więcej nie widział

 13...

Często mnie pytano, jak wyglądała Poczta Główna w Tarnowie. Oto jej widok. Wybudowana w 1913 r. naprzeciw kościółka ss. Urszulanek. Widoczny na zdjęciu kościółek przebudowano w ostatnich kilkunastu latach. Poczta z której tarnowianie byli bardzo dumni, przyznać należy że gmach był piękny, została podpalona na początku wrześnie 1939 r. tuż przed wkroczeniem 6 IX 1939 r. Niemców do Tarnowa. Wycofujące się wojsko podpaliło gmach, aby nie dostał się w ręce okupanta. Poprzednio Poczta Gówna mieściła się przy Krakowskiej 2 naprzeciw Tatrzańskiej, a jeszcze wcześniej pod koniec XIX w. na rogu dzisiejszej ulicy Wałowej i Legionów (piętrowy budynek do dziś stojący). Poczta dzisiejsza mieściła się w przedwojennej Szkole Żeńskiej im. M. Konopnickiej. Po II wojnie zamiast szkoły zainstalowano tam Pocztę Główną i istnieje ona w tym budynku do dziś. W miejscu widocznej na widokówce Poczty dziś stoi blok przy ulicy Bema z wejściem od Urszulańskiej (Pocztówka ze zbiorów J. Cieśli).

14...

Dwie piękne kobiety. Z lewej księżniczka Helena Sanguszkówna (1836-1891) córka Wladysława i Izabeli z Gumnisk. Uważana przez wielu na najpiękniejszą kobieę Europy tych czasów. Uzdolniona literacko, namiętna i pełna temperamentu. Wymarzona partia wielu dworów europejskich. Helena znana byla z wielu romansów. Jej miłość do Adama Sapiehy uczyniła jej życie tragicznym. Książę Adam z Krasiczyna był mężem jej starszej siostry Jadwigi. Helena w związku ze swym szwagrem urodziła dziewczynkę i chłopca, których wychowywała siostra Jadwiga. Helena pozostała samotna do śmierci. Prowadził z matkę księżną Izą m.in. ochronkę dla sierot przy ulicy Ogrodowej (dziś Bema, siedziba RDN). Mieszkała w Krakowie i mimo młodego wieku była poza życiem towarzyskim. Zmarła w 1891 r. i pochowana na Starym Cmentarzu w kaplicy Sanguszków. Helena Modrzejewska (1840-1909) miała być wg znanego plotkarza W. Chłędowskiego siostrą przyrodnią księżnej Heleny. Jej ojciec Władyslaw Sanguszko przebywając często na Szlaku w Krakowie odwiedzał kawiarenkę prowadzoną przez panią Bendową. Odwiedzał tak namiętnie, że pani Bendowa zaszła w ciążę i urodziła córeczkę, późniejszą wielką aktorkę. Niemniej biografiści nie potwierdzają plotek wówczas w Krakowie popularnych, że książę Władysław był ojcem aktorki. Zobaczcie sami i szukajcie podobieństw u tych pięknych kobiet.

15...

Bracia Walczyńscy, urodzeni w Zawoi pod Babią Górą, w prostej rodzinie. Dla Tarnowa postacie niezwykle ważne. Pierwszy z lewej najstarszy z nich ks. infułat Stanisław Walczyński (1841-1915), wikariusz generalny. Jedna z największych postaci w historii diecezji tarnowskiej. On doprowadził do wybudowania w 1904 r. Domu dla Nieuleczalnych przy Starodąbrowskiej, on był inicjatorem budowy ochronki na Grabówce (ulica Ochronek), on doprowadził do założenia Kasy Oszczędności, poseł do sejmu wiedeńskiego, radny miejski, wspaniały organizator życia kurii diecezjalny, niezwykle czuły na biedę i cierpienia tarrnowian. Z prawej strony jego brat ks. dr Franciszek Walczyński (1852-1937), wybitny muzyk i kompozytor, profesor śpiewu w Seminarium Duchownym, twórca szkoły organistowskiej w Tarnowie, twórca chóru św. Wojciecha przy katedrze, autor ok. 700 kompozycji do tej pory granych i słuchanych. Stoi najmłodszy z nich dr Józef Walczyński, zwany "Aniołem z Tarnowa". Lekarz miejski, jemu zawdzięcza Tarnów tysiące, ba dziesiątki tysięcy istnień ludzkich. Jako lekarz powiatowy doprowadził do zlikwidowania corocznych epidemii chorób zakaźnych!!! Zmory życia miast i miasteczek galicyjskich. Jeden z twórców wodociągu tarnowskiego, niezwykły inspektor sanitarny, czołowy higienista Galicji, prezes krakowskiej i tarnowskiej Izby Lekarskiej. Boże, jakie on ma zasługi dla zdrowia mieszkańców Tarnowa. O ile fotografie dwóch księży braci zostały zachowane, to nigdy nie znano twarzy Józefa Walczyńskiego. Oglądacie po raz pierwszy postać "Anioła z Tarnowa". I wyobraźcie sobie, że nawet ulicy nie mają w Tarnowie. Kamienica przy Kopernika 4, ta z pięknym fryzem, była kamienicą dr Józefa Walczyńskiego. (Fot. ze zbiorów p. Stasi Szczepanikowej).

16...

Dom Antoniego Schimitzka przy ulicy Seminaryjskiej dziś Piłsudskiego. Wybudowany przed 1870 r. Antoni był budowniczym, radnym, facecjonistą, barwną postacią. Kupował parcele i budował domy podmiejskie czynszowe. Niektóre sie ostały do dziś. Ten na zdjęciu wszyscy znają, gdyż znajduje się po lewej stronie ulicy tuż przed wejściem do Pałacu Młodzieży. Dosłownie naprzeciw dawnej handlówki. W domu tym mieszkała w latach 1876-1884 młodziutka Maria Gąsowska z rodzicami i siostrami. Jej niedawno odkryte pamiętniki stały się rewelacją. Miłość 16-letniej pensjonarki z 15-letnim Kaziem Twardowskim, przyszłym wielkim filozofem polskim i europejskim, była wielka. Kliknijcie w google nazwisko Marii i tam moje artykuły na ten temat. Bliźniaczy dom Schmitzka (Szymiczka) stał do lat 60. XX w. na początku ówczesnej ulicy J. Krasickiego, dziś Piłsudskiego. Kiedy prostowano ulicę Mickiewicza i ulicę 1-maja (Tertila) zlikwidowano piękne domeczki na tym prostowanym odcinku. Starsi tarnowianie, a szczególnie tarnowianki, pamiętają wnuczkę architekta p. Alicję Szymiczek. Uczyła wf w II LO, czyli w Kindze. Słynna p. Alicja była partyzantką w batalionie AK Barbara i wzięła udział m.in. w bitwie pod Jamną. Była niezłomnej postawy nawet w czasach stalinowskich. Zmarła kilka lat temu. Autor zdjęć-Jan Gomoła.

17...

Legendarna "Czarna Jedynka", czyli pierwsza w Tarnowie drużyna skautowa (harcerska) przy Wyższej Szkole Realnej w Tarnowie (dziś III LO). W środku jej założyciel i twórca harcerstwa tarnowskiego prof. Maurycy Godowski (1877-1952). Rodowity lwowiak. Po ukończeniu studiów podjął pracę w Tarnowie. Wybitny pedagog, jeden z założycieli Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Tarnowie. Jeden z założycieli Towarzystwa Szkól Ludowych w Tarnowie, pasjonat krajoznawstwa i turystyki górskiej. Jako wiceprezes TSL doprowadził do budowy kina Marzenie i Szkoły Mechanicznej przy ulicy Staszica. Uczestnik I wojny światowej. Pierwszy Harcerz Tarnowa, brał udział w słynnym I Światowym Zlocie Skautowym w Birmingham. Komendant Hufca Harcerzy w Tarnowie w l. 1922-1931. Jako jedyny harcerz w Tarnowie w latach międzywojennych otrzymał w 1938 r. odznaczenie harcerskie "Za Zasługi". Wielki patriota. Witał prez. I. Mościckiego ubrany w kontusz i przepasany pasem słuckim, których był kolekcjonerem, szlachcic herbu Odrowąż. Niezwykła kultura, dystynkcja, honor, elegancja i dowcip. Pierwszy dyrektor Szkoły Mechanicznej. W czasie okupacji tajne nauczanie i ukrywanie młodych chłopców akowców. Po 1945 r. nadal dyrektor już Technikum Mechanicznego, kultowej szkoły technicznej tamtych czasów. W czasie czystek stalinowskich zmuszony do rezygnacji ze stanowiska dyrektora szkoły. Zmarł ze zgryzoty w tym samym roku. Jeden z najwybitniejszych Tarnowian okresu międzywojennego. Od lat staramy się z dr. Żychowską o nadanie jego imienia VI LO w Tarnowie, bowiem mieści się w dawnym budynku Technikum przy Staszica. Żadnego odzewu. Skandal. Mandaryni i Kreole PR-bis nawet nie podejmują rozmów z nami. Nie interesuje ich prof. Godowski. Wolą nadawać imię Opałki jakiemuś skwerowi. Ojciec dwóch synów, Jacek zamęczony w Auschwitz za przynależność do ZWZ. Profesor Godowski w czasie okupacji chronił młodzież akowską nawet w swoim gabinecie szkolnym. Sam trzykrotnie więziony na gestapo.Ostatnią jego wolą było pochowanie go na Nowym Cmentarzu w Krzyżu, mimo, że miał rodzinny grób na Starym Cmentarzu. Powiedział przed śmiercią ten wielki propagator turystyki: "Niechaj młodzi, którzy przyjdą na mój grób odwiedzą przy okazji piękną Piaskówkę".

18...

Lata 60. XX wieku. Plac Sobieskiego. Z lewej przystanek "9". linlii MPK Rzędzin-Mościce, najbardziej popularnej linii austobusowej w Prylu. W tle siermiężna wówczas kawiarnia Tatrzańska, którą w w 1950 r. odebrano właścicielowi i prawem kaduka zatrzymano nazwę, takie to były wesołe czasy. Na pierwszym planie Józef Kudelski. Zdjęcie historyczne. Mieszkał w kamienicy którą widzimy, na parterze była kawiarnia, którą mu odebrali, zaś na zdjęciu jest na tle Tatrzańskiej. Symboliczne zdjęcie. Jak się musiał czuć człowiek, któremu wzięli taki lokal, pieniążki leciały do kieszeni mandarynów komunistycznych i tzw. dla przykrywki Gastronomii Tarnowskiej zamiast do kieszeni właściciela. Jakie to musiało być straszne, patrzeć na ten cały bajzel z perspektywy byłego kamienicznika i właściciela, wroga ludu. Józef Kudelski zmarł w 1968 r., czyli zaraz po tym zdjęciu, zaś kawiarnię odzyskał dopiero jego syn Jan w 1990 r. Na następnym zdjęciu za jakiś czas pokażę jak wyglądał plac Sobieskiego w czasach przed I wojną. Bez porównania piękniej. A dziś, lepiej nie patrzeć. Na tym zdjęciu też niepięknie.

19...

Park Strzelecki w Tarnowie, ogródek jordanowski chyba. Rok 1940, może 1941. Getta jeszcze nie ma, Żydzi mogą się poruszać po mieście, ale mają zakaz wstępu miedzy innymi do parku Strzeleckiego, stąd te przypuszczalne daty. Grupa młodych kobiet, dziewcząt, w środku ta piękna panienka, to moja przyszła mama. Wklejam te zdjęcie z myślą o szkalującym Polaków i wybielającym Niemców filmie serialu, zakończonym wczoraj, który tak zaszokował moje pokolenie, a właściwie zszokowałby pokolenie naszych rodziców. Ani prezydent, ani premier, ani MSZ nie zabrali głosu od kilku dni. Protesty kombatantów, akowców, patriotów. Ale oni nie zabrali głosu, by nas pocieszyć choćby dobrym słowem. Dziadek jednego był w wermachcie, dziadek drugiego chyba w armii czerwonej (piszę z małej litery specjalnie). Tę tablicę umieścili nie żadni naziści, ale Niemcy. Podobne tablice dla Polaków umieścili w tramwajach, w Bristolu, w Tatrzańskiej. Żadni naziści, ale Niemcy. Film jest dziełem sztuki, jest poza cenzurą wszelaką, ale po takiej napaści jak w tym serialu na Akowców, współczucia dla morderców w mundurach niemieckich, inteligencja polska, ich władze powinny zając stanowisko. Od kilku lat zabija się naszą toższamość, wartości, historię. Mamy się czuć winni, nie wiadomo czego. To niesłychane. Bez jednego wystrzału Rosjanie i Niemcy po 1990 r. dokonali tego lub są bliscy dokonania tego, co takimi siłami zrobili w 1939 r. urządzając hekatombę Polakom i narodom zamieszkujący6m Polskę. Jeżeli są tacy, co podzielają moje poglądy w tej sprawie, a mają znajomych Niemców na FB, polećcie te zdjęcie.

20...

Jak widzicie to nie Krupówki, ale plac Sobieskiego w Tarnowie. Przepiękna widokówka z 1902 r. Postój dorożek, firma p. Aurelii Serdowej, której kamienica widoczna jest na pierwszym planie. Pisałem już o p. Serdowej. Na lewo kamienica, w której na parterze mieściła się słynna, pierwsza w Tarnowie kawiarnia wiedeńska. W 1902 r. była bez nazwy. Wzorem wiedeńskim nazywana była od właściciela, wtedy Jakuba Delekty, słynnego cukiernika. Mnie bardzo dziwi ustawienie dorożek. Fiakrzy ustawiali konie przodem do Wałowej. Zastanawiam się dlaczego? Ano dlatego, że Krakowska zabudowana była na początku XX wieku jedynie do ulicy Nowy Świat, później to podmiejska wieś Strusina, typowo rolnicza. Centrum Tarnowa od wieków było nadal przy Wałowej, Seminaryjskiej (Piłsudskiego), Ogrodowej (Bema), Bernardyńskiej, Lwowskiej, Nadbrzeżnej, Strusiny Małej (Narutowicza), Rynku i przede wszystkim na Burku, czyli wzdłuż ulicy Targowej i Panny Maryi. Klienci kawiarni to właśnie przede wszystkim śmietanka Tarnowa zamieszkująca wspomniane ulice. Chłopi ze Strusiny nie gościli w kawiarni. Stąd takie a nie inne ustawienie fiakrów. Nikt z bywalców kawiarni czy restauracji przy placu np. Katedralnym czy Wałowej nie najmował fiakra i nie jechał na Strusinę lecz na wspomniane wyżej ulice. Może to przewrotne tłumaczenie. Okazja do komentarzy. Widokówka jest wzruszająca, czas zatrzymał się w miejscu, tekst widokówki bardzo wzrusza. Ze zbiorów J. Cieśli.

Antoni Sypek - c.d. n.

 

 tarnowski kurier kulturalny   tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny     tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny