GRAND PRIX JAZZ JUNIORS

 

W piątkowy wieczór 22 lutego piwnice Tarnowskiego Centrum Kultury wypełniły się po brzegi muzyką. Tym razem słuchacze mogli nacieszyć swoje uszy jazzowym brzmieniem. Piszę nacieszyć, ponieważ wystąpił zespół N.S.I. (http://www.facebook.com/NSIQuartet?fref=ts) który z pewnością uszy nacieszyć potrafi. Koncert miał być też nagrodą dla zespołu za wygraną na festiwalu Jazz Juniors. Zespół zyskał już uznanie szerszej publiczności, udało im się zdobyć dwie prestiżowe nagrody w International Jazz Contest oraz Grand Prix w konkursie Jazz Juniors. Na wiosnę planują wydać swoją płytę, która prawdopodobnie spotka się także z pochlebnymi opiniami.

   

N.S.I. prezentują się w składzie:

Cyprian Baszyński - trąbka
Bartłomiej Prucnal - saksofon
Mike Parker - kontrabas
Dawid Fortuna – perkusja

Piątkowy koncert rozpoczął się o godzinie 19:30. Frekwencja nie była powalająca, jednak sala nie świeciła całkowicie pustkami. Z drugiej strony jednak mogłobyć lepiej...

N.S.I. okazało się być zespołem obok którego nie da się przejść obojętnie. I choć jazz nie jest moim ulubionym gatunkiem muzycznym to dzięki składom takim jak N.S.I., nawet ktoś taki jak ja, może bardziej się do jazzu przekonać. Muzyka jazzowa to dla mnie bardzo nietypowy twór, wręcz ekstremalny, jednocześnie bardzo twórczy i wymagający zarówno od muzyków, jak i od słuchaczy. Być może też dlatego jazzowa aura wyróżnia się na tle innych. Nie chcę tutaj wartościować i spierać się o wyższość gatunkową, bo to kwestia osobistych upodobań, jednak nie da się ukryć, że większość muzyków jazzowych to prawdziwi wirtuozi. I tak też chyba jest z muzykami z N.S.I., choć zespół jest jeszcze bardzo młody to wydaje mi się, że brzmią bardzo zawodowo. Koncert był bardzo udany. Z podziwem spoglądałam na skomplikowane improwizacje muzyków. Cała czwórka pokazała świetny warsztat. Cyprian Baszyński i Bartłomiej Prucnal prezentowali swoje kompozycje na zamianę, choć nie brakowało też momentów, gdy panowie grali równocześnie. Słuchało się ich wspaniale. Także sekcja rytmiczna zaprezentowała się świetnie. Dawid Fortuna to naprawdę genialny perkusista, co potwierdzają też liczne wyróżnia i nagrody, a z kolei Mike Parker na kontrabasie sprawił się równie wyśmienicie. Nie da się tu praktycznie do niczego przyczepić. Koncert wypadł bardzo dobrze, a każdy z muzyków dał z siebie wszystko. Udało mi się także zasięgnąć zdania niektórych uczestników koncertu, bardziej siedzących w klimacie jazzowym niż ja, i co tu dużo mówić: 100% wysłuchanych przeze mnie opinii była pozytywna, wręcz można by nawet rzec: entuzjastyczna!

Podsumowując: koncert wypadł wyśmienicie, szkoda, że publiczność tak słabo dopisała, jednak to chyba nie jest najważniejsze. Najważniejsza była muzyka, która zabrzmiała tego wieczoru w piwnicach TCK-u i umiliła czas wszystkim zgromadzonym. Mam też nadzieję, że zespół N.S.I. równie miło wspominać będzie ten spędzony w Tarnowie czas. Póki co czekam na płytę i kończę z przesłaniem do człowieka: nie siedź w domu, idź na koncert!

Ela Wodzińska

 

   
   
   
   
   

 tarnowski kurier kulturalny   tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny     tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny