Z różnych stron
docierają do mnie informacje o tym,
o czym będziemy dyskutować? To
raczej pytania, propozycje, objawy
zaciekawienia. Czy o "Szopce
Tarnowskiej" w wykonaniu elity
naszych instytucji kultury
(wykonawcy po premierze byli
zadowoleni), czy o tekście tejże
"Szopki" (autorstwa Krystyny Drozd),
czy o wierszach osób przybyłych?
Podobno gościć będziemy całą klasę
licealistów (informacja Ryszarda
Zaprzałki).
Ostatnia z
wymienionych możliwości pasuje
najbardziej do spotkań
"bibliotecznych", gdzie od ponad 20
lat prowadzę warsztaty. Kameralnie,
dogodnie dla niepewnych jeszcze
własnej wartości i znaczenia
zapisanych słów. Nie warsztat zatem
a krótka recenzja może mieć miejsce,
chociaż ewidentnie,( żeby nie
dublować form) lepiej ten czas
przeznaczyć na utwory uznane,
prezentowane bez żenady.
"Szopka",
jako debiut, tak sceniczny i
"literacko-kabaretowy" musi zostać
potraktowana ulgowo, w nadziei, że
"będzie lepiej". Warto jednak
dostrzec udane przeróbki
Wyspiańskiego , Gałczyńskiego ,
Tuwima. Talenty aktorskie choćby:
Krystyny Szymańskiej, Jerzego Pala,
Jakuba Kwaśnego, Grzegorza Stokłosy.
Atutem była też muzyczna oprawa w
wykonaniu Marty Komorowskiej. Takoż
kulinarne wspomnienia: czasów C.K.
galicyjsko-austriackich, reńskiego
wina i słodyczy od Sachera. Magia
zaczarowanej drabiny, zaczarowanych
skrzydeł i hollu. Dla nie
zorientowanych wyjaśniam, idzie o
nawiązanie do cyklicznych spotkań w
hollu teatralnym pod wspólnym
tytułem "Na skrzydłach, po
drabinie", których ideą była
promocja różnych środowisk, w tym
niepełnosprawnych.
Przede
wszystkim chcę dzisiaj zwrócić uwagę
na wyjątkową publikację, która
dotarła do mnie z Londynu. To
"Piękni ludzie", w podtytule "Poeci
mojej emigracji", Adama Siemieńczyka.
Autor od kilku lat tworzy Grupę
"PoEzja Londyn", publikuje w
polskojęzycznej prasie, m.in. w "The
Polish Observer", "Cooltura", "Polish
Britain", "Polish Express". Obecnie
wspomniana pozycja jest kolejną
książką pana Adama, z którym nieco
od ponad roku utrzymuję kontakt.
"Piękni
ludzie" to książka o ponad 50
poetach, w tym poza polskimi
emigrantami na Wyspach, także z
Azerbejdżanu, Białorusi, Bułgarii,
Wielkiej Brytanii, Węgier, Iranu,
Rumunii, Serbii, Rosji i Ukrainy. To
na przykład: Mira Łuksza pracująca w
redakcji białoruskiej "Nivy",
prezentująca ciekawy wiersz pt.
"Stygmaty" o egzekucji
białostockiego Żyda, Icchaka Malmeda.
Spośród innych autorów bezwzględnie
zauważyć wypada: Ełkę Nyagałową,
piszącą o "Moście", dwóch XX
tysiącleciach, klepsydrach rzymskich
"...przez które piasek przeleci / w
świat wiekuisty...", Annę Baharianę
z Ukrainy z wierszem pt. "Tantra 2
(nasz taniec)". W nim m.in. "...ten
taniec tańczyłam z Tobą / jakieś
mliony lat temu / kiedy nie było
jeszcze ani Sumeru...". Z naszych
emiagrantów wyróżniają się: Joanna
Szlagor, Tomasz Michał Wieliczko,
Alex Sławiński, Iza Smolarek, Marta
Brassart, Paulina Krzyżaniak, Stefan
Zajonz, Dariusz Pacak, Adam
Lizakowski, Wiesław B. Bołtryk,
Barbara Gruszka-Zych, Barbara
Jurkowska i Aleksander Nawrocki;
większość z nich uczestniczy w
organizowanym w Londynie Światowym
Dniu Poezji pod patronatem UNESCO.
Fakt
zagospodarowania nowej przestrzeni,
nawiązania do tradycji POSK
(Polskiego Ośrodka
Społeczno-Kulturalnego) ma
zasadnicze znaczenie. W obszarze
kultury tworzymy wspólnotę myśli i
światła, niezależnie od dzielących
nas kilometrów i doświadczeń. Do
publikacji polecam wiersz Urszuli
Banaś |