|
Arkadiusz
Badziński
-
anglista,
tłumacz
przysięgły
symultaniczno-konsekutywny
o specjalności
medyczno-prawniczej;
nauczyciel
akademicki
Uniwersytetu
Śląskiego
oraz
Śląskiego
Uniwersytetu
Medycznego;
członek
specjalny
Polskiego
Towarzystwa
Tłumaczy
Przysięgłych
i Specjalistycznych
TEPIS;
autor
naukowych
opracowań
z leksykografii
oraz
idiomatyki
(największy
w Polsce
Słownik
czasowników
frazowych
oraz
pierwszy
w Polsce
Medyczny
Słownik
Kolokacji).
Prywatne:
zapalony
podróżnik,
zafascynowany
psychologią
oraz
najnowszymi
osiągnięciami
nad
możliwościami
umysłu
oraz
podświadomością;
wielki
fan
Marilyn
Monroe;
w 2010
i 2012
roku
udało
mu
się
zrealizować
jedno
z największych
marzeń
-
zwiedzić
USA
śladami
Marilyn
- od
Wschodniego
po
Zachodnie
Wybrzeże,
wraz
z Kanadą
i Meksykiem,
po
kolei
odwiedzając
miejsca,
w których
była
aktorka.
Materiały
zebrane
podczas
tych
podróży
stanowią
obecnie
tło
biografii
aktorki,
nad
którą
pracuje.
„Moja
podróż
śladami
Marilyn
zaczęła
się
od
Nowego
Jorku,
gdzie
udało
mi
się
odwiedzić
Actors'
Studio
Lee
Strasberga,
gdzie
Marilyn
uczyła
się
gry
aktorskiej
oraz
Medison
Square
Garden,
w którym
śpiewała
Prezydentowi
Kennedy'emu
Happy
Birthday.
Dodatkowo,
na
Lexington
Avenue,
wciąż
roi
się
od
turystów,
którzy
chcą
zrobić
sobie
pamiątkowe
zdjęcie,
w miejscu,
gdzie
Marilyn
nakręciła
swoją
słynną
scenę
z sukienką
ze
Słomianego
Wdowca.
Na
Manhattanie
znajduje
się
też
apartament,
gdzie
kręcone
były
sceny
do
tegoż
filmu.
Udało
mi
się
także
iść
śladami
Marilyn
zupełnie
prywatnie,
kiedy
to
wybrała
się
ze
swym
ówczesnym
mężem
Arthurem
Millerem
na
zakupy
na
Manhattanie,
odwiedzając
Tiffany'ego
oraz
słynną
fontannę
w sercu
Nowego
Jorku.
Kolejnym
etapem
była
Kanada,
gdzie
Marilyn
kręciła
Niagarę,
swój
pierwszy
wielki
hit,
z 1953
roku.
Wieża
z kurantem
stoi
po
stronie
kanadyjskiej
po
dziś
dzień,
choć
nie
ma
już
dziś
domku,
w którym
toczyła
się
akcja
filmu.
Jego
miejsce
zajęły
hotele
i parkingi
dla
turystów.
Hotel,
w którym
mieszkała
dziś
nosi
nazwę
Sheraton.
Meksyk,
a ściślej
Tihuana,
to
kolejny
punkt
podróży,
szczególnie
istotny
z racji
faktu,
iż
Marilyn
często
robiła
tam
zakupy
do
swego
nowego
domu
w Brentwood.
Nawet
dziś,
ponad
50
lat
po
śmierci
artystki
wciąż
widać,
iż
Meksyk
o niej
pamięta
-
niemal
na
co
drugim
stoisku
z pamiątkami
dla
turystów
widnieją
jej
portrety,
zdjęcia
w wysokiej
rozdzielczości
lub
małe
figurki.
Tihuana
była
częstym
miejscem
wypadów
Marilyn,
po
meble,
rzeczy
osobiste,
a także
jak
się
niedawno
okazało,
to
właśnie
tutaj
Marilyn
rozmawiała
na
temat
adopcji
meksykańskiego
dziecka.
Los
Angeles
pełne
jest
pamiątek
związanych
z Marilyn.
Tutaj
mit
aktorki
jest
wszechobecny.
Na
każdym
rogu
widnieje
jej
podobizna.
Przed
wejściem
do
gabinetu
figur
woskowych
jest
tylko
jedna
figura,
która
zachęca
turystów
i tą
figurą
jest
właśnie
jej
postać.
W
Hollywood
przy
Chińskim
Teatrze
trudno
swobodnie
zrobić
sobie
zdjęcie
przy
odciskach
stóp
i rąk
Marilyn
w betonie
na
dziedzińcu.
Kolejka
chętnych
nie
ma
końca,
a jej
płyta
z cementu
ma
inny
kolor
od
wszystkich
pozostałych
-
jako
najczęściej
dotykana
i czyszczona
straciła
już
swój
oryginalny
szary
kolor
-
zmieniając
się
w jasnobrązowy.
Spekuluje
się,
iż
najprawdopodobniej
będzie
oddzielona
od
innych,
gdyż
zedrze
się
jej
warstwa
wierzchnia
i będzie
można
ją
podziwiać
jedynie
z odległości.
Hollywood
Museum
postanowiło
uczcić
w wyjątkowy
sposób
50.
rocznicę
śmierci
Marilyn.
Wystawa
związanych
z nią
rzeczy,
prywatnych
notatek,
listów
obejmuje
kilkaset
przedmiotów,
a każdy
z nich
jest
wyjątkowy
na
swój
sposób
-
autograf
aktorki
złożony
na
zamówieniu
na
kilka
godzin
przed
śmiercią,
jej
osobiste
przybory
do
makijażu,
garderoba,
również
ta,
w której
pojawiła
się
na
kilka
dni
przed
swoją
śmiercią,
czy
w końcu
szklanki,
kafelki
z jej
domu
w Brentowood
oraz
komoda,
która
stała
w jej
sypialni
w chwili
jej
śmierci.
Będąc
tam
ma
odnosi
się
dziwne
wrażenie,
jakby
człowiek
przeniósł
się
do
innej
epoki
-
tak
olbrzymi
jest
magnetyzm
tych
przedmiotów.
Podobne
wrażenie
odnosi
się
w Brentwood,
wybitnie
ekskluzywnej
dzielnicy
Los
Angeles,
w której
Marilyn
zakupiła
swój
dom,
w którym
nota
bene
została
znaleziona
martwa.
Wielki
mur
oddziela
rezydencję,
tak
aby
nie
można
było
nawet
zobaczyć
dziedzińca.
Mając
jednak
ogromne
szczęście
udało
mi
się
wejść
na
teren
posiadłości,
zrobić
unikalne
zdjęcia,
również
pokoju,
w którym
zmarła
aktorka.
Nie
muszę
jednak
dodawać,
iż
nie
spotkało
się
to
z przyjaznym
odbiorem
ze
strony
obecnego
właściciela.
Cmentarz
Westwood
Village
to
ostatni
punkt
podróży
-
a także
jej
kulminacja,
na
nim
bowiem
odbywały
się
uroczystości
pogrzebowe
Marilyn
51
lat
temu
i na
nim,
5
sierpnia
2012
roku
odbył
się
zlot
fanów.
Ten
normalnie
zaciszny
cmentarz
tętnił
życiem,
obecne
były
setki
fotoreporterów,
przybyli
goście
z różnych
części
świata,
włączając
Johna
Gilmore'a,
który
znał
Marilyn
i z
którym
osobiście
miałem
okazję
porozmawiać,
syna
Miltona
Greena,
Joshuę,
z którym
udało
mi
się
pokonwersować
nieco
dłużej.
Najbardziej
jednak
wzruszyło
mnie
spotkanie
z samym
Georgem
Barrisem,
który
pomimo
swego
wieku
pojawił
się,
by
opowiedzieć
swoją
historię
- to
on
po
raz
ostatni
sfotografował
Marilyn
i rozmawiał
z nią
w ostatnim
tygodniu
jej
życia.
Będąc
na
cmentarzu
ma
się
mieszane
uczucia
-
pojawia
się
radość
z faktu,
iż
jest
to
miejsce
wyjątkowe
dla
każdego
fana
Marilyn.
Z
drugiej
jednak
strony,
jest
też
nostalgia
nad
tak
tragicznie
przerwaną
karierą
i życiem.
Radość
i smutek
towarzyszą
temu
niezwykłemu
przeżyciu,
zresztą
jak
wszystko
inne,
co
łączy
się
z samą
aktorką...”
Ewelina
Niewiadowska
-
aktorka,
choreograf,
instruktorka
i reżyserka
teatralna.
Urodziła
się
w 1980
r.
Jest
absolwentką
Policealnego
Studium
Aktorskiego
przy
Teatrze
im.
Stefana
Jaracza
w Olsztynie
(specjalizacja:
aktorstwo
dramatyczne)
oraz
Państwowego
Pomaturalnego
Studium
Animatorów
Kultury
w Ciechanowie
(specjalizacja:
instruktor
teatralny).
Grała
na
scenie
Teatru
im.
Stefana
Jaracza
w Olsztynie,
współpracowała
z Wrocławskim
Teatrem
Lalek.
Przez
pięć
lat
była
aktorką
Teatru
Arka
we
Wrocławiu,
gdzie
wystąpiła
w kilkunastu
spektaklach
(m.in.
Lady
Makbet
w „Makbecie"
w reż.
Renaty
Jasińskiej.
Współpracuje
z grupą
teatralną
TE-O-KA
(„Opata"
w reż.
Jarosława
Paczkowskiego),
jest
współzałożycielką
i reżyserką
spektakli
teatru
Niebieski
Kwiat
(„Magiczne
przygody
kotki
Czi")
oraz
założycielką
i reżyserką
spektakli
Teatru
Ruchu
i Pantomimy
Imaginacje.
„To
moja
Marilyn
Monroe"
jest
pierwszym
monodramem
Eweliny
Niewiadowskiej.
Tytuł
„To
moja
Marilyn
Monroe"
sugeruje,
że
to
jest
czyjś
prywatny
obraz
ikony
popkultury.
Jak
się
jednak
okazuje
bohaterką
monodramu
jest
bardzo
przeciętna
aktorka,
która
ma
kłopoty
z własnym
życiem
i opowiada
nam
swoją,
na
pozór
dość
banalną,
historię.
A
tytułowa
Marilyn
Monroe
jest
gdzieś
obecna
w naszej
świadomości,
ale
zdecydowanie
dalej,
gdzieś
na
trzecim
planie.
Bohaterka
spektaklu
to
aktorka.
Nie
jakaś
wyjątkowa,
zwykła,
która
nie
zrobiła
kariery
i zwątpiła
w sens
uprawiania
tego
zawodu.
Jej
więź
z legendą
amerykańskiego
i światowego
kina
nie
polega
na
jakichś
artystycznych
odniesieniach.
Zdaniem
bohaterki
tego
monodramu
z Marilyn
Monroe
łączy
ją
podobieństwo
życiorysów.
Obie
panie
miały
okropne
dzieciństwo,
a potem
nie
specjalnie
im
się
wiodło
w kontaktach
z mężczyznami.
Co
tu
kryć,
mimo
bardzo
licznych
prób
obu
-
było,
nie
było
-
artystek.
Ta
opowieść
jest
rwana,
pełna
dygresji,
niedopowiedzeń,
tęsknot,
samotności
i najróżniejszych
odcieni
emocji.
Nie
wiemy
do
końca,
kiedy
bohaterka
monodramu,
której
ani
życie,
ani
teatralna
kariera
nie
poukładały
się
najlepiej,
z nami
jest
rzeczywiście
szczera,
a kiedy
zmyśla
i kłamie.
Bez
wątpienia
chce
nas
sobą
uwieść
i zainteresować.
Chce,
byśmy
nie
myśleli,
że
jest
taką
kiepską
aktorką,
jak
o sobie
mówi.
Cały
czas
prowadzi
z nami
tę
dość
przewrotną
grę.
Grę,
której
finał
jest
dość
zaskakujący.
Prapremiera
spektaklu
odbyła
się
w Nuovo
Teatro
delle
Commedie
podczas
Dni
Kultury
Polskiej
w Livorno
we
Włoszech
13
kwietnia
2012.
Polska
publiczność
zobaczyła
po
raz
pierwszy
monodram
w maju
na
scenie
PWST
we
Wrocławiu.
Spektakl
grany
był
również
na
41. Ogólnopolskim
Festiwalu
Teatrów
Jednego
Aktora OFTJA.
Ryszard
Zaprzałka
(Źródło:
materiały
organizatorów)
Foto
ze
zbiorów
Arkadiusza
Badzińskiego
oraz
CSM |