To
jedna z
największych, do
dziś nie tylko
nierozliczona ale
wciąż zakłamywana,
zbrodnia na naszych
rodakach w ponad
tysiącletniej
historii Polski. Na
podkreślenie
zasługuje fakt, że
polegała ona na
uśmiercaniu - z
bezprecedensowym,
bestialskim
okrucieństwem -
całych rodzin,
głównie kobiet,
dzieci i starców.
Ludobójstwo dokonane
zostało w ramach
planu całkowitej
zagłady "polskiego
żywiołu",
zaplanowanej przez
ukraińskich
faszystów z OUN a
potem
przeprowadzonej z
premedytacją przez
sotnie sadystów z
UPA wspieranych
przez
sterroryzowanych
ukraińskich chłopów.
Realizacja tego
zbrodniczego planu
pochłonęła też
śmierć tysięcy
sprawiedliwych
Ukraińców -
prawdziwych
bohaterów, którzy
nie poddali się
terrorowi, ratując
swoich bliźnich. W
wyniku "antypolskiej
akcji" OUN UPA na
Wołyniu i w Galicji
Wschodniej
pomordowanych
zostało od 130 do
ponad 200 tysięcy
niewinnych ludzi. W
ostatnich latach z
godnością udało się
pochować szczątki
jedynie niewielkiej
części tych ofiar.
Z
przestrzeni
przedwojennych
Kresów
południowo-wschodnich
na zawsze i
dosłownie zniknęło
tysiące miejscowości
i wszelkie
dotychczasowe
przejawy nie rzadko
wielkich osiągnięć
tworzonej tu przez
wieki europejskiej
kultury - wszystko ,
co o niej
świadczyło, w tym
kościoły, dwory,
szkoły i inne
budynki. Również w
tym sensie, poza
wymyślnymi,
okrutnymi metodami
zadawania śmierci,
Zagłada zgotowana
przez faszystów
ukraińskich,
pozostaje
ewenementem w skali
świata.
Bolesny jest fakt,
że po 70 latach
prawda o tej
tragedii, wciąż
chowana jest przez
rządzących Polską
polityków w imię
"strategicznych"
stosunków
dyplomatycznych z
niepodległą Ukrainą,
a godne i pełne
upamiętnienie ofiar
kresowych rzezi,
odwlekane.
O
pamięć ofiar nie
upominała się
demokratyczna
opozycja w PRL i
znaczące ośrodki
politycznej
emigracji. Przez
ponad dwie dekady
wolnej Polski, elity
polityczne naszego
kraju nie brały
czynnego, aktywnego
udziału w obchodach
rocznicy "krwawej
niedzieli" (11
lipca) - czyli
apogeum ludobójstwa
na Wołyniu. Dziś
rządzący
sprzeciwiają się
nadaniu tym obchodom
rangi Narodowego
Dnia Pamięci o
Meczeństwie
Kresowian, o co
zabiegają wszystkie
środowiska kresowe i
wiele innych
organizacji
patriotycznych.
Nadal relatywizowane
są fakty
historyczne, a wielu
polskich polityków i
"intelektualistów"
szuka
usprawiedliwień dla
niewyobrażalnych
zbrodni na własnych
rodakach.
Konsekwencją tej
swoistej polityki
niepamięci jest brak
świadomości
kresowego
ludobójstwa wśród
ponad połowy
Polaków.
W tym
samym czasie na
Ukrainie
zbrodniarzom
stawiane są pomniki,
nadawane są
odznaczenia i nazwy
ulic, odradza się
ruch banderowski...
Dlatego tak ważne
jest dawanie
świadectwa o
męczeństwie naszych
rodaków,
przywoływanie faktów
o zbrodniczej
ideologii i
działalności
Organizacji
Ukraińskich
Nacjonalistów.
Nie chodzi o żaden
odwet, chodzi o
pamięć.
Jak
można zapomnieć
ofiarę dziesiątków
bestialsko
pomordowanych
niewinnych rodaków
?
Jak
można przejść do
porządku dziennego
nad ludobójstwem ?
Program
obywatelskich
obchodów w Tarnowie
28
czerwca (piątek)
godz. 17:00
- Msza Święta w
intencji ofiar
ludobójstwa
dokonanego przez
ukraińskich
nacjonalistów na
Wołyniu i w
Małopolsce
Wschodniej, Kościół
pw. św.
Maksymiliana, ul.
Urszulańska 9
godz. 18:00
- seanse filmów
"Zapomnij o Kresach"
(20 minut) i
"Sahryń" (reż.
Ewa Szakalicka, 23
minuty) a po nich
spotkanie z
dr
Lucyną Kulińską.
Nasz
gość to jedna
najwybitniejszych
badaczek stosunków
polsko-ukraińskich w
XX wieku oraz
nacjonalizmu
ukraińskiego, prezes
Społecznej Fundacji
Pamięci Narodu
Polskiego i członek
kilkuosobowej grupy
inicjatywnej
ogólnopolskiego
Społecznego Komitetu
Obchodów 70.
rocznicy Ludobójstwa
na Kresach, autorka
m.in. trzytomowego
zbioru "Dzieci
Kresów",
opracowań:
"Przebieg
eksterminacji
ludności polskiej
Kresów Wschodnich w
latach
czterdziestych XX
wieku" oraz
"Antypolska akcja
nacjonalistów
ukraińskich w
Małopolsce
Wschodniej i na
Wołyniu w świetle
dokumentów Rady
Głównej Opiekuńczej
1943-1944.
Zestawienie ofiar"
(współautor Adam
Roliński) a także
monografii
"Działalność
terrorystyczna i
sabotażowa
nacjonalistycznych
organizacji
ukraińskich w Polsce
w latach 1922-1939".
Aula
Starostwa
Powiatowego, ul.
Narutowicza 38,
wstęp wolny
1
lipca (poniedziałek)
godz. 17:00
- seans filmu
"Było sobie
miasteczko" (reż.T.Arciuch,
M.Wojciechowski, 49
minut) a po nim
otwarte spotkanie z
trójką znakomitych,
zasłużonych
popularyzatorów
wiedzy o
ludobójstwie na
Kresach. Będą to:
dr
Joanna Wieliczka -
Szarkowa
-
historyk, autorka
książek: III
Rzesza. Narodziny i
zmierzch szaleństwa
(Kraków 2006);
Józef Piłsudski
1867-1935.
Ilustrowana
biografia
(Kraków 2007);
Czarna księga Kresów
(Kraków 2012);
Żołnierze
Wyklęci. Niezłomni
bohaterowie
(Kraków, 2013).
Współautorka książki
W cieniu
czerwonej gwiazdy.
Zbrodnie sowieckie
na Polakach
(1917-1956) (Kraków
2010) oraz serii
książek
historycznych dla
dzieci
Kocham Polskę.
W
Tarnowie pani Joanna
promować będzie
wydaną kilkanaście
dni temu książkę
"Wołyń we krwi
1943".
dr
Paweł Naleźniak
- historyk,
inspektor Biura
Edukacji Publicznej
w Oddziale IPN w
Krakowie, badacz
ludobójstwa na
Kresach, stosunków
polsko-ukraińskich i
popularyzator wiedzy
o tej tragicznej
historii wśród
młodzieży.
Maciej Wojciechowski,
dokumentalista,
m.in. współautor
filmu "Zapomniane
zbrodnie na Wołyniu"
i prezentowanego
podczas spotkania
filmu "Było sobie
miasteczko" -
opowieści o
Kisielinie,
miasteczku na
Wołyniu, w którym do
czasów II wojny
światowej żyło w
zgodzie kilka
narodowości: Polacy,
Ukraińcy, Żydzi,
Niemcy, Czesi. O
oprawę muzyczną
filmu zadbał
współbohater filmu,
kompozytor Krzesimir
Dębski (wykorzystano
m.in. fragmenty
Oratorium Kres
Kresów,
skomponowanego dla
uczczenia pamięci
ofiar mordów na
Wołyniu).
Aula
Starostwa
Powiatowego, ul.
Narutowicza 38,
wstęp wolny
9
lipca (wtorek)
godz. 16:30
- główne
obywatelskie
uroczystości pod
Kurhanem Kresowym na
Starym Cmentarzu
(modlitwa,
odczytanie Apelu
Pamięci, złożenie
kwiatów, zapalenie
zniczy)
godz. 17:00
- Msza Święta o
spokój duszy
okrutnie
pomordowanych
rodaków w 70.
rocznicę rzezi na
Wołyniu, Kościół pw.
św. Maksymiliana,
ul. Urszulańska 9
godz. 17:50
-
spotkanie z ks.
prof. Józefem
Mareckim,
historykiem,
archiwistą,
pracownikiem
naukowym IPN i
Uniwersytetu
Papieskiego im. Jana
Pawła II, badaczem
historii Kościoła na
Kresach, członkiem
kilkunastu komisji
historycznych w
procesach
beatyfikacyjnych
męczenników, byłym
wicepostulatorem
procesu Sługi Bożego
o. Serafina Kaszuby,
autorem blisko 30
książek i 200
artykułów.
Tematem spotkania
będzie "Postawa
Kościoła wobec
ludobójstwa na
Kresach".
Aula
Starostwa
Powiatowego, ul.
Narutowicza 38,
wstęp wolny
11
lipca (czwartek)
godz. 6:30
-
wyjazd spod hotelu
Tarnovia
zorganizowanej grupy
na ogólnopolski
Marsz Pamięci o
Ofiarach w
Warszawie. Jak
podkreślają
organizatorzy,
będzie to pierwszy
po wojnie Marsz
Pamięci, Jedności i
Solidarności Kresów.
Koszt
całodziennego
wyjazdu na MARSZ w
klimatyzowanym
autokarze to ok. 50
złotych.
Zgłoszenia
telefoniczne: 692
282 970, 608 807
004, kontakt@intarnet.pl
Zachęcamy do wzięcia
udziału w pierwszym
tego rodzaju Marszu
Pamięci O Ofiarach
Kresowych Rzezi w
historii naszego
kraju ! To już
ostatnie chwile, aby
- za życia
ostatnich żyjących
świadków tych
wydarzeń, od lat
upokarzanych,
żebrających wręcz o
miejsce w
świadomości
narodowej rodaków -
upomnieć się o
pamięć ofiar i
zamanifestować swoją
niezgodę na
przemilczanie
zbrodni.
Wybierz się z nami
na MARSZ PAMIĘCI !
Program uroczystości
w Warszawie:
godz. 12.00
-
Kościół pw. Św.
Aleksandra w
Warszawie (Plac
Trzech Krzyży) -Msza
św. w intencji ofiar
ludobójstwa na
Kresach II RP.
godz. 13.30
- Marsz Pamięci na
trasie: Plac Trzech
Krzyży - Nowy Świat
- Krakowskie
Przedmieście - Plac
Zamkowy (Dom
Polonii).
godz. 15.00
- Uroczysty Apel
Pamięci, wystąpienia
zaproszonych gości,
koncert chórów.
godz. 16:00
- Koncert Pamięci –
część artystyczna z
udziałem kilkunastu
twórców na
zakończenie
zgromadzenia
publicznego. Tłem
dla wykonania dzieła
muzycznego będzie
inscenizacja
stworzona z
przedwojennych
fotografii Polaków,
którzy w 1943 roku
zostali pomordowani
na Wołyniu i w
Małopolsce
Wschodniej. W ten
sposób pragniemy
ożywić pamięć o
ofiarach.
godz. 18:00
- zakończenie
oficjalnych obchodów
w Warszawie na Placu
Zamkowym.
Piotr
Dziża
|