145 – Jan Paweł II
 

O tym i owym 145 czyli tę rocznicę obchodzi cała Polska…

 

Właśnie mija 8. rocznica śmierci papieża Polaka. 2 kwietnia – dzień kiedy odszedł do domu Ojca, na stałe zapisał się w świadomości mieszkańców Tarnowa, jako dzień pamięci o Janie Pawle II. Bywał tu wielokrotnie, jako ksiądz, biskup, kardynał i raz jedyny, jako papież. Ta historyczna wizyta miała miejsce 9 i 10 czerwca 1987 roku. Jan Paweł II zmarł o godzinie 21.37. Był 264 następcą św. Piotra i pierwszym po 455 latach (od czasu pontyfikatu Hadriana VI) biskupem Rzymu, niebędącym Włochem. Był pierwszym i jedynym Polakiem sprawującym urząd głowy kościoła katolickiego na stolicy Piotrowej w Watykanie. Był papieżem przez 26 i pół roku (9666 dni). Od 14 marca 2004 roku pontyfikat Jana Pawła II jest uznawany na najdłuższy w historii, po pontyfikacie Świętego Piotra i bł. Piusa IX. Papież Wojtyła był także poetą i poliglotą, ale również aktorem, dramaturgiem i pedagogiem. Był wybitnym uczonym - filozofem historii, fenomenologiem, mistykiem i przedstawicielem personalizmu chrześcijańskiego. Jan Paweł II beatyfikował i kanonizował o wiele więcej osób niż jakikolwiek poprzedni papież. Ogłosił błogosławionymi w sumie 1338 osób, kanonizował 482 świętych podczas 51 uroczystości. Podczas swego pontyfikatu Jan Paweł II powołał więcej kardynałów niż którykolwiek z jego poprzedników. Na dziewięciu konsystorzach papież kreował kardynałami 231 duchownych katolickich, m.in. kardynała Jorge Mario Bergoglio, obecnego papieża Franciszka. Wcześniej był arcybiskupem krakowskim, kardynałem. Na papieża wybrano go na konklawe 16 października 1978 roku, po nagłej śmierci jego poprzednika Jana Pawła I. 1 maja 2011 papież Benedykt XVI ogłosił swojego poprzednika błogosławionym. Być może jeszcze w tym roku będzie kanonizowany… Umieranie Ojca Świętego było wpisane w całą jego pasterską posługę. Jan Paweł II nauczał Kościół nie tylko słowem, życiem, spojrzeniem na świat i swoją świętością, ale także cierpieniem, dźwiganiem krzyża choroby, słabości, wreszcie śmierci - mówi kard. Stanisław Dziwisz.

- Szczegóły tego, co wydarzyło się 2 kwietnia 2005 roku w pokoju, w którym leżał Papież, opowiedziałem w książce "Świadectwo" - kontynuuje metropolita krakowski. - Gdy wracam myślami do tego dnia, mam przed oczami monitor, na którym widać ostatnie uderzenia Jego serca. Trzeba wspomnieć, że w jego apartamencie panowała w tym dniu atmosfera wielkiej pogody ducha. Papież pożegnał się z najbliższymi współpracownikami. Chciał też pożegnać się z Francesco, odpowiedzialnym za porządek w apartamencie. Był przytomny, choć mówił z trudem. Poprosił, żeby przeczytano Mu Ewangelię św. Jana. Nieżyjący już ks. prof. Tadeusz Styczeń, przyjaciel Ojca Świętego, zaczął czytać. Jeden rozdział za drugim. Przeczytał dziewięć rozdziałów. Była godzina 21.37, gdy zorientowaliśmy się, że Papież przestał oddychać. Zaczęliśmy śpiewać Te Deum. W podziękowaniu dla Boga za dar w osobie Jana Pawła II. Śpiewaliśmy i płakaliśmy. Łzami bólu i radości. Co było potem, nie pamiętam. Miałem wrażenie, że nagle zapadła ciemność. Ale już wtedy rodziła się refleksja, że On ewangelizował świat również swoim osobistym krzyżem. Służył Bogu i ludziom niepospolitymi zaletami umysłu, woli i serca. Służył również swoją nieukrywaną słabością. Odchodził spokojnie na ostateczne spotkanie ze Stwórcą i Panem. W ten sposób przywrócił godność ludzkiemu umieraniu.

 

 

 tarnowski kurier kulturalny   tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny     tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny