Minęły trzy lata
od ukazania się Encyklopedii Tarnowa
– dzieła wyczekiwanego, którego
publikacja wywołała wiele
krytycznych uwag. Wydało ją
Tarnowskie Towarzystwo Kulturalne w
nakładzie dwóch tysięcy egzemplarzy,
przy wsparciu finansowym miasta i z
okazji 680 - lecia nadania praw
miejskich Tarnowowi. Prace
redakcyjne nad encyklopedią, z
udziałem ok. dwustu osób różnych
profesji, trwały blisko dwa i pół
roku. W efekcie powstała 550 -
stronicowa księga zawierająca 2.006
haseł i ok. 700 fotografii
związanych z dziejami miasta. Efekty
redakcyjnego wysiłku, który
kosztował miasto 620 tysięcy
złotych, spotkały się z bardzo
skrajnymi ocenami. Zastrzeżenia
dotyczyły zawartości i niedostatków
encyklopedii, a szczególne
kontrowersje wzbudził biogram
Stanisława Opałki. Zabrakło bowiem
informacji, że pełnił on wysokie
funkcje w PZPR i był członkiem Biura
Politycznego Komitetu Centralnego
PZPR. Wielu recenzentów zwracało też
uwagę na zbyt rozbudowane biogramy
pewnych żyjących osób, podczas gdy
pominięto w publikacji wiele ważnych
historycznie postaci. Pojawiały się
opinie, że zamiast kosztownej i
kontrowersyjnej encyklopedii
należało wydać leksykon, czyli
słownik encyklopedyczny w
skondensowanej formie, który
pozwoliłby uniknąć wielu błędów. Po
powszechnej krytyce niedoskonałości
publikacji jej redaktorzy uznali, że
powinno ukazać się drugie,
poprawione wydanie. Pojawiły się
głosy, że Encyklopedię Tarnowa warto
wydać w formie elektronicznej na
płycie DVD i tam wprowadzić wszelkie
poprawki i uzupełnienia. Sugerowano
też, że encyklopedia mogłaby
zagościć w Internecie, gdzie
niewielki zespół redakcyjny
tworzyłby „Tarnopedię”
– uzupełniając i proponując nowe
hasła, dołączając do niej materiały
audio i wideo. Minęły trzy lata i
cisza, „encyklopedyści” usunęli się
w cień i dotąd nie podejmują żadnych
inicjatyw.
Adam Bartosz,
przewodniczący Tarnowskiego
Towarzystwa Kulturalnego i zastępca
redaktora naczelnego Encyklopedii
Tarnowa, uspokaja, że projekt nie
został pogrzebany i w najbliższych
miesiącach należy spodziewać się
decyzji o przystąpieniu do
redagowania drugiego wydania. Powrót
do encyklopedii nie będzie wszak
łatwy… – Nie rezygnujemy, ale czeka
nas głównie praca w ramach „czynu
społecznego”, na dotacje miasta
trudno już liczyć i musimy
zastanowić się nad finansowaniem
publikacji. Może dobra byłaby forma
subskrypcji… – zastanawia się A.
Bartosz. Zapewnia, że jest wola
kontynuowania dzieła z 2010 roku,
ale dziś nie potrafi odpowiedzieć
precyzyjnie, kiedy prace ruszą.
– Powinno być w każdym razie
łatwiej, bo po pierwszej edycji
zostało kilkaset haseł do
wykorzystania. Musimy je uzupełnić,
poprawić, niektóre wyeliminować,
wybrane trafią do papierowej,
najtańszej wersji encyklopedii. Nie
stać nas np. na utrzymanie i bieżące
prowadzenie internetowej
encyklopedii. Z kolei Marcin
Sobczyk, dyrektor Wydziału Kultury
Urzędu Miasta Tarnowa przyznaje, że
najlepsza byłaby właśnie wersja
cyfrowa encyklopedii redagowanej na
podobieństwo Wikipedii. Taka „Tarnopedia”
wymagałaby, oczywiście, pracy
moderatora, ale miasto gotowe jest
wesprzeć finansowo to dzieło. – O
szczegółach za wcześnie mówić, ale
chcielibyśmy, aby naj- później w
ciągu dwóch lat pojawiła się druga
edycja poprawionej i rozszerzonej
encyklopedii – mówi dyr. Sobczyk.
–Tym razem przy- gotowana z pomocą
jednego odpowiedzialnego
koordynatora, by uniknąć błędów
pierwszej edycji, gdzie hasła nie
były dostatecznie weryfikowane.
Rozmawiamy w każdym razie z
Tarnowskim Towarzystwem Kulturalnym,
by nie zwlekało z przystąpieniem do
prac redakcyjnych…
|