Piotr Kopa GK: „Stało
się. Jerzy Marciniak nie jest już
prezesem Grupy Azoty. Co to oznacza
dla miasta, które jest tak mocno z
tą firmą związane? Nic dobrego.
Uzasadniony niepokój budzi nie tylko
możliwość utraty wpływów
podatkowych, ale i kwestia
wspierania lokalnego sportu i
kultury przez chemicznego giganta.
Podejmując decyzje, ludzie związani
z Puławami nie będą przecież martwić
się żużlem, Tarnowską Nagrodą
Filmową, czy ArtFestem. Po odwołaniu
„naszego” prezesa z KSG, teraz
przyszedł czas na Azoty. Źle się
dzieje. Najbliższe dni pokażą, jaka
jest siła lokalnych polityków i co
potrafią wywalczyć dla miasta.”
Poniżej publikujemy list otwarty
Prezydenta Tarnowa do Ministra
Skarbu w tej sprawie…
Pan Włodzimierz
Karpiński
Minister Skarbu Państwa
List otwarty
To niedobra decyzja i zły sygnał do
środowisk politycznych i
gospodarczych. Odwołanie z funkcji
prezesa zarządu Grupy Azoty osoby,
która podjęła się trudu konsolidacji
sektora Wielkiej Syntezy Chemicznej
ma niewątpliwie charakter
symboliczny. Jeszcze kilka lat temu
poszczególne zakłady borykały się z
problemami, ba nawet broniły się
przed upadłością. Przez wiele
poprzednich lat dyskutowano o
potrzebie wzmocnienia tego sektora i
tworzenia podmiotów, które będą w
stanie konkurować na otwartych
rynkach europejskich. Taką rolę
budowania większej struktury
przyjęły na siebie Zakłady Azotowe w
Tarnowie i personalnie prezes Jerzy
Marciniak. Podane przy jego
odwołaniu uzasadnienie o potrzebie
złagodzenia nastrojów jednego
środowiska jest nielogiczne, wywołać
wszak może niezadowolenie innego.
Środowisko tarnowskie z pewnością
będzie oczekiwało pozostawienia
siedziby grupy – tu w Tarnowie i
zagwarantowania właściwej jej
pozycji jako inicjatorowi procesu i
podmiotowi konsolidującemu. Nie
wyrażamy zgody na kroki osłabiające
nasze środowisko gospodarcze.
Zwracam przy tym uwagę na inne
działania chociażby związane z
likwidacją Karpackiej Spółki
Gazowniczej, która jako samodzielny
podmiot gospodarczy powinna zostać w
Tarnowie.
Panie ministrze, mam moralne prawo
do wystosowania tego listu, nie
tylko jako prezydent miasta, ale i
jako osoba przez ponad ćwierć wieku
związana z polską chemią, pełniąca
funkcję prezesa Polskiej Izby
Przemysłu Chemicznego i prezesa
Zakładów Azotowych w
Tarnowie-Mościcach w latach
2001-2006. I też dotknęło mnie
zwolnienie z tej ostatniej funkcji
ze względów pozamerytorycznych, i to
paradoksalnie po osiągnięciu sukcesu
– wyprowadzeniu firmy z najgłębszego
w powojennej historii kryzysu.
Nawiązując ponownie do uzasadnienia
towarzyszącego odwołaniu prezesa J.
Marciniaka – środowiska lokalne
bardzo źle oceniają takie
pozamerytoryczne ruchy i również
poprzez ten pryzmat oceniają władze.
Uprzejmie proszę o wzięcie tego pod
uwagę.
Ryszard
Ścigała
|