18 lutego 1846 roku,
a więc 167 lat temu wybuchła rabacja
galicyjska, zwana rzezią galicyjską.
W chwili, gdy szlachta galicyjska
przygotowywała kolejne powstanie
przeciw austriackiemu zaborcy,
starosta tarnowski Joseph Breinl
poprzez swych agentów podpuścił
chłopów przeciw szlachcie i dworskim
oficjalistom. Na czele tej ruchawki
stanął chłop ze wsi Smarzowa koło
Pilzna – Jakub Szela.
Tłuszcza chłopska
rzuciła się na dwory i mordowała ich
właścicieli. Rannych i pomordowanych
zwożono na plac przed starostwo w
Tarnowie (dzisiejszy plac
Sobieskiego) domagając się obiecanej
przez Austriaków nagrody. Zbrojne
gromady chłopów zrabowały i
zniszczyły w ciągu kilku dni ponad
500 dworów (w cyrkule tarnowskim
zagładzie uległo ponad 90 proc.
dworów). Zamordowano, często w
bardzo okrutny sposób (stąd
określanie tych wydarzeń terminem
rzeź), od ponad 1200 do 3000 osób,
niemal wyłącznie ziemian, urzędników
dworskich i rządowych oraz
kilkudziesięciu księży.
Bandy atakowały także
mniejsze oddziały powstańcze
zmierzające do Krakowa. Chłopi z
wyjątkowym bestialstwem mordowali
swoich dziedziców, m. in.
odpiłowywali im głowy. Austriacy
wypłacali również nagrody pieniężne
za głowy zamordowanych ziemian.
Ponieważ kwota wypłacana za martwych
była dwukrotnie wyższa od płaconej
za rannego, wiele osób
przywiezionych jako ranne do
siedziby starostwa w Tarnowie
zamordowano na progu tego budynku
stojącego w centrum miasta. Było to
tak masowe, że ulicami płynęła krew.
Część ofiar rzezi została pochowana
w masowych grobach poza miastem, w
miejscu gdzie powstał później Stary
Cmentarz. 29 VII 1998 r. na ich
mogile postawiono pomnik wg projektu
Jana Mazura z Warszawy.
(pik–zatarnow.pliwikipedia)
|