Drodzy Widzowie!
Energia przepływa
zwykle pomiędzy dwoma ładunkami o
odmiennych polaryzacjach. Lekcje
fizyki dostarczyły niezbędnej wiedzy
na temat przyciągania elektronów.
Bez tego podstawowego zjawiska w
świecie fizyki trudno byłoby
zrozumieć otaczający nas świat. A
czy w spowitej pluszowym bordem sali
energia płynie od aktora do widza,
czy wprost przeciwnie a może
obowiązuje reguła prawej dłoni?
Dlatego teatr
spróbuje odpowiedzieć na te
pytania: co dzieje się z ciałem
poddanym wibracjom, czy nastąpi
zjawisko rezonansu, a może
bezpieczniki nie wytrzymają i obwody
elektryczne przepalą się z powodu
zbyt wysokiego napięcia?
Zresztą, gdy
przyjrzeć się poszczególnym
spektaklom śmiało można by tworzyć
nowe prawa.
O tym, że na
przykład: suma energii śmiechu
powstała w trakcie spektaklu jest
równoważna wysiłkowi aktorów, którzy
ten spektakl odgrywają, wprost
proporcjonalnie do talentu autora
tekstu inscenizowanego na scenie, o
ile wysiłkowi nie przeszkodzi
reżyser.
Albo: wstająca rano
niespełna czterdziestolatka ma
prawie zawsze wszystkiego dość, w
tym do kwadratu swojego żonatego
przyjaciela popijającego brandy,
dlatego koniec znajomości następuje,
gdy suma porannych zniknięć osiąga
iloraz wieku tychże partnerów
Czy w końcu:
spektakle powstałe za z Unii
Europejskiej pieniądze, bywają
talentu i urody pozbawione, a do ich
promocji zaangażowani zostali masoni
i cykliści, a nieobejrzenie ich nie
uniemożliwia zabrania głosu i
wypowiedzenia się na forum e-teatru
.
Aby przekonać się o
tym czy są inne prawa – może
niektóre jeszcze nieodkryte -
zapraszam serdecznie na cały
festiwal! Elektryków też!
Rafał Balawejder,
dyrektor teatru Im. L. Solskiego
|