One, Oni i On

 
 
 
 

Fotografuje nieprzerwanie od prawie 60 lat i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie miał odkładać aparat na półkę. W swojej imponującej karierze sfotografował chyba wszystkie najważniejsze postaci polskiego życia kulturalnego drugiej połowy XX wieku, często na długo wcześniej, zanim stały się znane. Na bogaty dorobek artysty, liczony w tysiącach prac, składają się reportaże reklamowe, zdjęcia spektakli teatralnych, portrety, krajobrazy i reportaże. Samych tylko okładek kultowego krakowskiego tygodnika „Przekrój” ma na swoim koncie ponad 500. Fotograficznie zadokumentował też ponad 700 spektakli teatralnych, również tarnowskich. 

 Ich autor – Wojciech Plewiński,  to warszawian z urodzenia (rocznik 1928), a krakowianin z wyboru, któremu pozostaje wierny do dziś.  Z wykształcenia architekt  (dyplom na PK w 1955) , studiował także rzeźbę na ASP, jest jednym z najwybitniejszych polskich fotografików i uznanym międzynarodowym  autorytetem w tej dziedzinie. Jego prace prezentowane były na wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych, m.in. w Hongkongu, Holandii, Meksyku, Niemczech, Austrii, Grecji, Francji, Wielkiej Brytanii, Jugosławii, Meksyku oraz we Włoszech. Był wielokrotnie nagradzany i odznaczany.

 W zeszłym roku z okazji 85. urodzin została zorganizowana w Krakowie jubileuszowa, retrospektywna wystawa prac Wojciecha Plewińskiego, którą teraz możemy oglądać w Tarnowskim Centrum Kultury. Wernisaż tej znakomitej ekspozycji opatrzonej tytułem „One, Oni i On” odbył się 19 marca gromadząc reprezentatywne grono tarnowskich fotografików i tłum koneserów dobrej sztuki w ogóle.

Fotografie Wojciecha Plewińskiego prezentowana na tarnowskiej  wystawie  to czarno-biała kronika artystyczna i zapis dokumentalny z okresu kilkudziesięciu lat. Przedstawione na portretach osoby to ludzie, którzy budowali życie kulturalne i intelektualne powojennej Polski. Ujęci zostali przez fotografa w sposób magiczny, nieco teatralny, ale przy tym niezwykle lekki i autentyczny.

W 1957 roku związał się z tygodnikiem kulturalnym "Przekrój", gdzie opublikował wiele fotoreportaży oraz zdjęć mody, ale przede wszystkim był autorem okładek tegoż czasopisma. Założyciel i ówczesny redaktor naczelny „Przekroju”, Marian Eile, wzorując się na zachodniej prasie, postanowił, aby na okładkach jego magazynu znalazły się twarze młodych, pięknych kobiet. „Kociakami” na okładkach „Przekroju” były m.in. Anna Dymna, Beata Tyszkiewicz, Barbara Kwiatkowska, Teresa Tuszyńska i Ewa Krzyżewska.

W 1959 roku rozpoczął współpracę z krakowskimi teatrami: Rapsodycznym, Słowackiego i Starym. Później fotografował również przedstawienia odbywające się na deskach Teatru STU i Teatru Ludowego w Krakowie, oraz teatrów w Warszawie, Wrocławiu, Katowicach, Chorzowie,  Bielsku, Łodzi. Przez kilka lat był także „nadwornym” fotografem tarnowskiego teatru, za czasów złotej dyrekcji Ryszarda Smożewskiego. Wtedy to miałem przyjemność poznać mistrza osobiście i podglądać go przy pracy podczas prób generalnych, co pamiętam do dziś. Pracował dla takich reżyserów jak Konrad Swinarski, Andrzej Wajda, Jerzy Jarocki, Zygmunt Hübner, Lidia Zamkow, Józef Szajna, Jerzy Grzegorzewski, Krystian Lupa, Krzysztof Jasiński, Mikołaj Grabowski.

A tak o teatralnych fotografiach Plewińskiego pisał przed laty na łamach "Gazety Wyborczej" Tadeusz Sobolewski: "Jego zdjęcia ze spektakli są szczytem fotograficznego kunsztu. Plewiński to nasz najwybitniejszy, obok Edwarda Hartwiga, fotografik teatru (choć równocześnie był fotografem mody, a także zwierząt). Chwytał spektakl w trakcie tworzenia, często zaznaczając obecność na scenie reżysera lub scenografa (np. Jerzego Skarżyńskiego, który przymierza Leszkowi Herdegenowi kostium szalonego Kaliguli ze sztuki Camusa). Czasem Plewiński sam reżyseruje scenę na użytek fotografii. Te zdjęcia są mądre, chwytają sens, mają głęboką perspektywę, akcja rozgrywa się na nich w wielu planach, ukazują teatr jako świat. (...) Na tych zdjęciach teatr jest jak życie, a życie jest rodzajem teatru."

Plewiński nie ograniczał się jednak do teatrów. Na jego fotografiach zachowało się życie artystyczne Krakowa wraz z tworzącymi je ludźmi, z którymi się przyjaźnił. Jak mówił, "byliśmy zaprzyjaźnieni z całym środowiskiem i układami powiązań towarzyskich". Fotografował słynną Piwnicę Pod Baranami. Dzięki Tadeuszowi Kantorowi i galerii Krzysztofory wszedł w środowisko krakowskich artystów. Jest autorem dokumentacji słynnego happeningu Kantora Linia podziału (1965). Portretował muzyków (Krzysztof Komeda), pisarzy (Stanisław Lem), poetów (Wisława Szymborska), malarzy (Piotr Potworowski, Tadeusz Brzozowski, Jerzy Nowosielski), ludzi filmu (Wojciech Jerzy Has). Portrety ludzi kultury uznać należy za jego kolejną specjalizację. Pod koniec lat 50. brał udział w spotkaniach muzyków Jazz Camping na Kalatówkach. Stamtąd pochodzi jedno z najlepiej znanych zdjęć Plewińskiego, przedstawiające Romana Polańskiego i Andrzeja Wojciechowskiego tańczących na stole w piżamach. Przez całe życie wykonywał portrety ludzi związanych z Krakowem; popularność zyskało m. in. zdjęcie Krzysztofa Komedy przedstawiające go tuż po wyjściu z wody. Wiele z tych fotograficznych cymesów obejrzeć można w galerii TCK, do czego gorąco zachęcam.

Ryszard Zaprzałka

 tarnowski kurier kulturalny   tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny     tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny