Wprawdzie
Rafał Balawajder – dyrektor
Tarnowskiego Teatru nie
dostał w tegorocznej edycji
magistrackiego plebiscytu
organizowanego przez… pewien
tygodnik, Złotej Rózgi
za personalne „przesilenie”
w swojej placówce, nie
mniej doceniono jedną z jego
aktorek Zofię Zoń, która
otrzymała nagrodę kulturalną
TEMI im. Bogdana Wojtowicza
za debiut w 2013 roku.
Wprawdzie obie edycje tych
corocznych nagród oficjalnie
nie są ze sobą powiązane ale
ich dystrybucja odbywa się w
gronie tych samych ludzi
więc przysłowiowy wilk
pozostał cały i owca
ocalała. Nagroda im. Bogdana
Wojtowicza, tarnowskiego
działacza kultury (m.in.
szefa BWA, pracownika
teatru, pomysłodawcy
festiwalu ART-FEST)
przyznawana jest od 2012
roku. Oficjalnie, ideą
Nagrody Kulturalnej TEMI
jest coroczne honorowanie
ludzi, organizacji,
instytucji, wydarzeń itp.,
które wywarły znaczący wpływ
na kształt kultury w
Tarnowie. O przyznaniu
nagrody decyduje kapitułą
składająca się z
reprezentantów instytucji
kultury, Komisji Kultury UMT
oraz dziennikarzy TEMI.
Nieoficjalnie, przyznawana
jest z tzw. klucza czyli
„sami swoi – samym swoim”.
Ciekawe, że do tej pory nie
otrzymał jej np. reżyser i
twórca Teatru Nie Teraz T.
A. Żak, sybiraczka i poetka
S. Wiatr-Partyka czy
publicysta i aktor A. Król,
o twórcy Festiwali
Niepodległości, dziennikarzu
P. Dziży nie wspominając… .
Nie ujmując – Boże broń,
niczego sympatycznej,
zdolnej i pracowitej pani
Zosi, której wyróżnienie
przyznane zostało za
reżyserię spektaklu „Tlen”
I. Wyrypajewa (premiera w
grudniu 2013), zwracamy
tylko uwagę na tzw.
całokształt i kontekst w
jakim się, zapewne nie do
końca świadomie, znalazła. W
medialnej wrzawie wokół obu
plebiscytów i kreowanie ich
na niebywałe wydarzenia,
Pegaz apeluje o więcej
umiaru i zachowanie
właściwych proporcji. Prawda
bowiem jest taka, że
skompromitowana do cna
tarnowska dworska kamaryla
potrzebuje na gwałt dopływu
świeżej krwi… i kolejnych
ofiar. A już istnym kuriozum
jest stwierdzenie dyrektora
teatru, że wśród propozycji
sceny inicjatyw aktorskich,
w ramach której powstał
spektakl Z. Zoń, program
autorskiego kabaretu „NaTenCzas”
Jerzego Pala wzbudza
„regularną wesołość podczas
prezentacji”. Tyle tylko, że
owego programu na próżno
szukać w repertuarze teatru
– od styczniowej premiery
niema go tam, tak w lutym,
jak i w marcu! A skoro o
teatrze mowa, to warto
odnotować interesującą
wystawę lalek autorstwa
Józefiny
Piotrowskiej-Szukalskiej,
jaką w piątek 7 marca
otwarto w Centrum Sztuki
Mościce. Artystka jest
absolwentką malarstwa ASP w
Gdańsku. Zajmuje się
tworzeniem lalek, figur
przestrzennych oraz
ilustracji. A lalki to
niezwykłe, będące
artystyczną metaforą
zagadkowości natury
ludzkiej, wiodącą w stronę
fundamentalnych pytań o
autonomię, tożsamość i
godność osoby. Tego samego
dnia miała także miejsce
inauguracja
tegorocznego sezonu
koncertowego w Centrum
Paderewskiego Tarnów – Kąśna
Dolna, gdzie swój
okolicznościowy
program pt. Bądź moim
natchnieniem” - dedykowany
paniom z okazji ich święta
- zaprezentował Piotr Kita
z Brzozówki. Muzyk obdarzony
wyjątkowym ciepłym i
aksamitnym głosem, który
zachwycił m.in. jurorów
telewizyjnego muzycznego
show „Must Be The Music -
Tylko Muzyka", gdzie dotarł
do ścisłego finału. Sympatię
publiczności zaskarbił sobie
także wygrywając jedną z
edycji programu „Droga do
gwiazd”. W programie
koncertu znalazły się m.in.
utwory A. Zauchy, Nat King
Colea, E. Presleya i L.
Cohena. Muzyka, jak
powszechnie wiadomo łagodzi
obyczaje, aliści nie tylko.
Funkcję tę pełnią też sztuki
plastyczne, o czym walnie
można się było przekonać
podczas kolejnego Bardzo
Kulturalnego Poniedziałku
(trzeci marca) w Klubie
Studenckim „Przepraszam”,
gdzie seniorzy z
Robotniczego Stowarzyszenia
Twórców Kultury pokazali
swoją „Skarbnicę piękna”.
Zaś w piątek odbyła się w
auli Tarnowskiego Centrum
Kształcenia Praktycznego
kolejna Debata Oksfordzka, w
której naprzeciw siebie
stanęły reprezentacje: III
LO i ZSME tocząc spór o to,
czy „Każdy może być
artystą”. Natomiast
artystyczną dominantą
minionego tygodnia był bez
wątpienia „pałacowy” (BWA)
wernisaż prac tarnowskich
plastyków „Struktury
miasta”. Obszerne relacje z
tych ostatnich wydarzeń
obok.
Józefina
Piotrowska-Szukalska
to urodzona 29 sierpnia 1985
roku w Gorlicach,
absolwentka państwowego
Liceum Sztuk Plastycznych
im. Tadeusza Brzozowskiego w
Krośnie. Ukończyła malarstwo
na Akademii Sztuk Pięknych w
Gdańsku. Obroniła dyplom w
pracowni profesora Henryka
Cześnika. Obecnie mieszka w
Beskidzie Niskim (Gorlice).
Zajmuje się tworzeniem
lalek, figur przestrzennych
oraz ilustracji. Motyw lalki
– mówiła podczas wernisażu -
interpretowany jako metafora
zagadkowości natury
ludzkiej, wiedzie w stronę
fundamentalnych pytań o
autonomię, tożsamość i
godność osoby. Czy jest w
nas coś więcej, prócz min,
gestów? Czy jesteśmy
marionetkami w rękach losu
lub może kogoś innego, kto
lepiej niż my sami zna
tajemnice naszego wnętrza?
Wydaje się, że przesłanie
wystawy stanowi dramatyczne
wyartykułowany przez
artystkę problem samotności
i słabości człowieka w
świecie pełnym przesytu -
iluzorycznym bo stworzonym
przez reklamy i
audiowizualne media.
Człowiek w sztuce Józefiny
Piotrowskiej-Szukalskiej
staje się "duszkiem",
ułomnym wytworem na wpół
realnego tego świata.
Współcześni filozofowie
stawiają pytanie o tożsamość
"ja". Kiedyś pytano, czy
człowiek ma duszę? Dziś
stawia się pytania, czy nie
jest on tylko sumą wyglądów,
przypadkowych gestów,
fragmentem autonarracji,
snem o sobie...
Skarbnica
piękna
czyli Złote Ręce Seniora –
tak nazywa się najnowsza
wystawa jednej z
najstarszych tarnowskich
gildii artystycznych, a
mianowicie Robotniczego
Stowarzyszenia Twórców
Kultury. Jej wernisaż odbył
się 3 marca w kolejny Bardzo
Kulturalny Poniedziałek,
cyklicznej imprezy
organizowanej przez
Tarnowski Kurier Kulturalny
w Klubie Studenckim
„Przepraszam” przy Rynku 10.
Już dawno nie widziano tam
takiego tłumu gości, wśród
których nie sposób było nie
dostrzec barwnych kostiumów
znanego tarnowskiego Zespołu
Regionalno-Kolędniczego
„Kumotry”, któremu szefuje
Wacława Kilian, również
działająca w Stowarzyszeniu.
Artystycznie wieczór
oprawiła także poezja
członków tej artystycznej
konfraterni, m.in. znanej
tarnowskiej poetki Marii
Kwater. RSTK to niezwykle
zasłużona organizacja
obchodząca przed trzema laty
okrągły jubileusz 25-lecia
działalności. Nikomu się
wtedy jeszcze nie śniło o
tak dziś powszechnych
klubach seniora czy
uniwersytetach trzeciego
wieku. Stowarzyszenie
skupia w swoich szeregach
liczne grono utalentowanych
amatorów w wieku 50+ o
bardzo szerokiej palecie
zainteresowań. Jego
członkowie malują, rzeźbią,
fotografują, ale także
haftują, piszą wiersze,
oddają się pracy
charytatywnej i
patriotycznej. Kreują się na
strażników pamięci, dla
których hasła: Bóg, Honor i
Ojczyzna nie są li tylko
historią. To właśnie
przynależność do RSTK daje
naszym bohaterom możliwość
zaistnienia w tzw.
przestrzeni publicznej i
tworzy szansę na
konfrontację z potencjalnymi
odbiorcami ich sztuki.
Głównie poprzez udział w
licznych wystawach i
ekspozycjach, warsztatach i
plenerach. Członkowie RSTW
swoje prace prezentowali
m.in. w Muzeum
Etnograficznym i Okręgowym,
MBP, KIK-u, w dworku I. J.
Paderewskiego w Kąśnej
Dolnej, w Bibliotece
Uczelnianej PWSZ. Na
najnowszą ich ekspozycję w
Klubie Studenckim
„Przepraszam” składa się
kilkadziesiąt, wykonanych
różnymi technikami, obrazów,
haftów i koronek, których
autorami są Adam Janiec,
Wacława Kilian, Jadwiga
Kłosińska, Jolanta Korpanty,
Maria Majkut, Ewa Pawlik,
Robert Pyzia, Aniela Ryndak,
Anna Słowik, Jadwiga i
Zygmunt Sokołowscy,
Adela Ziomek. O sukcesie
wystawy najlepiej świadczy
fakt, że podczas
poniedziałkowego wernisażu
niejako „na pniu” sprzedano
cztery prace – pięknie
ręcznie pisane ikony
autorstwa Ewy Pawlik.
Tarnowska
Liga Debatancka
pod przewodnictwem Marcina
Lewandowskiego i
Stowarzyszenie KANON
zorganizowały kolejną Debatę
oksfordzką. Debata
oksfordzka, zgodnie z
naukową definicją, to rodzaj
dyskursu, w którym
zdecydowanie zabronione jest
obrażanie bądź wyśmiewanie
mówców strony przeciwnej. W
debacie wypowiadają się obie
strony - zwolennicy tezy i
antytezy. Główne dyskutowane
hasło każdej debaty
przedstawione jest w formie
jednozdaniowej tezy, np.
„"Żyjemy tak jak myślimy",
„GMO szansą dla rozwoju
rolnictwa”, "Wojsko to
marnowanie pieniędzy",
„Wychowanie tzw.
bezstresowe to
właściwa metoda wychowania”,
„Czas to pieniądz”, „Nauka w
szkole rzutuje na przyszłe
życie zawodowe". Podstawą
każdej takiej debaty jest
podział jej uczestników
(reprezentacji dwóch szkół),
na dwie przeciwstawne
frakcje: stronę propozycji
stawiającą tezę i stronę
opozycji występującą
przeciw. Obowiązującą
regułą jest, że obie strony
siedzą naprzeciwko siebie.
Niejako pomiędzy nimi
urzęduje
odpowiedzialny za prawidłowy
przebieg debaty Marszałek,
którym od początku jest
Andrzej Król - publicysta,
aktor i animator kultury,
wspierany przez
Sekretarz Iwonę Snopkowską –
prezes Stowarzyszenia KANON.
Zarówno z grupy propozycji,
jak i opozycji wyłonionych
jest pięciu Mówców Głównych,
którzy wspierani przez
doradców w kilkuminutowych
wystąpieniach na przemian
argumentują za i przeciw
głównej tezie debaty,
przekonując do swoich racji
jury i publiczność, która
także ma prawo zadawania
pytań. O wyniku każdej
debaty decyduje, obok
publiczności, tzw. Loża
Mędrców, która siedząc vis a
vis Marszałka bacznie
obserwuje poszczególne
wystąpienia i na specjalnych
formularzach – kartach ocen
punktuje ich oceny. Po
zakończeniu wszystkich
prezentacji Mędrcy, których
skład za każdym razem jest
inny, udają się na specjalną
naradę, podczas której
sumują przyznane punkty i
typują zwycięzcę. Następnie
odbywa się oficjalne
ogłoszenie wyników połączone
z publicznym ich
uzasadnieniem oraz dyskusja
podsumowująca całość debaty.
„Struktury miasta”
to wystawa zbiorowa artystów
zrzeszonych w ich
tarnowskiej gildii,
realizowana w ramach stałej
współpracy ZPAP z BWA, co z
dumą podkreślali i
deklarowali prezes
Światosław Karwat i dyrektor
Ewa Łączyńska-Widz , a czego
świadkami była m.in.
zastępca prezydenta
miasta Krystyna Latałowa i
prawdziwy tłum wernisażowych
gości. Było podniośle i
uroczyście, undergroundowo i
spontanicznie. Przemawiano i
wręczano, m.in. nowe
legitymacje członkowskie,
oraz celebrowano warsztatowy
pokaz, znanego lokalnego
performera Michała Poręby.
No ale przede wszystkim
oglądano, naprawdę
imponujący swoją
różnorodnością form i
jakościową maestrią,
przegląd aktualnego dorobku
tarnowskiego środowiska
plastycznego. Tym razem
nazwa tego wiosennego salonu
nawiązywała do siatki
urbanistycznej miasta, jego
historii i artystycznych
kodów- haseł, a sama wystawa
plastycznie definiowała
pojęcie miasta wraz z jego
strukturami, jako
indywidualnego, zbiorowego
dzieła sztuki. Tego trudnego
zadania podjęli się w
większości znani i uznani
tarnowscy twórcy i nierzadko
cenieni pedagodzy: Dorota
Bernacka, Swietłana
Biletnikowa, Marek
Błachowicz, Stanisław
Chmiel, Jacek Dudek, Maciej
Dyczkowski, Janusz Janczy,
Światosław Karwat,
Małogrzata Kołcz, Justyna
Koziara, Katarzyna Laskus,
Anna Poduszyńska, Maciej
Poniedziałek, Michał Poręba,
Piotr Rączka, Wojciech
Ruszel, Joanna
Styrylska-Gałażyn, Krzesimir
Wiater, Łukasz Wojtanowski,
Cezary Ziętek, Alaksandra
Zuba-Benn, Robert Żybura.
Podsumowując, nie sposób nie
odnotować na tym wiosennym
wernisażu wyraźnie
dominującej kolorowej grupy
młodzieży, uczniów i
studentów z „Aspirantami”
Natalii Tryby na czele, co
dobrze rokuje na przyszłość
tarnowskiego środowiska
plastycznego. Ten
wielopokoleniowy tygiel,
którego zewnętrzną
kwintesencją są właśnie
wernisaże, na których starzy
mistrzowie i uczniowie
fraternizują się, jak równy
z równym, jest najlepszym
dowodem na żywotność
tarnowskiej cyganerii
artystycznej. Tak trzymać!
Ryszard
Zaprzałka
Źródła:
FB,
Tarnow.pl,
TarnowskieInfo.pl,
tarnow.net.pl,
Tarnow.gość.pl |