No i proszę, nie
tylko Tarnów obchodził w ubiegłym
tygodniu zacny jubileusz 683 lat
istnienia, kiedy to król Władysław
Łokietek nadał wsi rycerskiej -
Tarnowowi Wielkiemu prawa miejskie.
Także nasz skromny, z
przeproszeniem, organ świętuje swoją
500 edycję. Tak, to już blisko 10
lat Pegaz harcuje i dokazuje w
grodzie Spycimira Leliwity. Niestety
pogoda mocno ograniczyła
propagandową siłę rażenia po raz 6
obchodzonych urodzin miasta, kiedy
to dziatwa przedszkolna wraz z
włodarzami Tarnowa „na słodko”
fetuje pod Ratuszem kolejne
jubileusze. Tym razem część
plenerową uroczystości przeniesiono
na 22 marca – wtedy to w Tarnowie
gościć mają prezydenci Polski i
Węgier. Za to druga część miejskich
urodzin zorganizowana w Teatrze im.
L. Solskiego wypadła, jak zwykle,
bizantyjsko i pretensjonalnie
zarazem. Raz jeszcze udowadniając
(tylko komu?), że oficjalnie równa
się w Tarnowie prowincjonalnie.
Podczas teatralnej Gali Urodzinowej
wręczono statuetkę „Ambasador
Tarnowa” za kreowanie wizerunku
miasta w kraju i za granicą oraz
tarnowskie „Weny” dla dziennikarzy,
zaś całość muzycznie oprawił Jazz
Contest Band. Był także urodzinowy
tort i inne atrakcje… Wprawdzie
podczas uroczystych laudacji i
oracji wygłaszanych „ku czci” i „z
okazji” mocno zalatywało… wazeliną,
a nosy niektórych niczym u Pinokia
mocno się wydłużały, nie mniej dwór
i jego zausznicy wydawali się być
mocno ukontentowani. Co by nie
powiedzieć, Urodzinowa Gala była
dobrym początkiem obchodzonego dzień
później Międzynarodowego Dnia
Kobiet, który zorganizował m.in.
zespół „Personel” (piwnice TCK)
oraz… Uniwersytet Trzeciego Wieku
przy MWSE. Tradycyjnie też chłopcy z
SLD z towarzyszem Jakubem K. na
czele dyżurowali na pl. Sobieskiego.
O Dniu Kobiet pamiętali również
przedstawiciele zgoła odmiennej
opcji światopoglądowej, a mianowicie
dziennikarze Radia RDN Małopolska. I
co dziwne, i jedni i drudzy wręczali
naszym paniom tulipany w kolorze
czerwonym… Poza tym we środę, w
Tarnowskim Centrum Kultury, odbył
się wernisaż wystawy „Poczuj
światło” Zakliczyńskiego Klubu
Fotograficznego "Światłoczuli". Zaś
czwartkowy wieczór można było
spędzić w dworcowej Galerii BWA
przyglądając się pracom siódmej już
edycji "Międzynarodowego Biennale
Miniatury". No cóż, małe bywa
piękne. Natomiast w sobotę w
piwnicach TCK zaprezentowano nowy
projekt muzyczny braci Waglewskich i
Michała Sobolewskiego „Kim Nowak”.
Tego samego dnia w Centrum Sztuki
Mościce otwarto wystawę „KULTURALNA
MAŁOPOLSKA plakaty Ewy Natkaniec” i
koncertowało legendarne Stare Dobre
Małżeństwo. Również w sobotę w
klubie Pretekst zagrał Junkie Punks
a w piwnicach kamienicy przy Rynku
16 otwarto nowy klub R16. O
niektórych z odnotowanych tutaj
imprez przeczytacie obok. |
No cóż, komentując
tegoroczną Urodzinową Galę
oszczędźmy sobie szczegółów i gwoli
historycznej rzetelności wymieńmy
jeno tegorocznych jej laureatów. I
tak dziennikarskie Weny otrzymali:
Łukasz Maciejewski, urodzony w
Tarnowie i stale w nim obecny znany
i ceniony w Polsce i za granicą
filmoznawca i krytyk teatralny,
pisarz i publicysta; Jolanta
Drużyńska - od trzydziestu lat
związana z Radiem Kraków, a od
niedawna stała recenzentka
Tarnowskiego Teatru oraz Galerii
Miejskiej BWA. – Kibicuję
tarnowskiej kulturze. Idzie
zdecydowanie w dobrym kierunku.
Brawa za coraz ciekawsze premiery
teatralne. To przyjemność tu
przyjeżdżać. Nic dziwnego, że
autorka takich recenzji dostała
Wenę; krakowianin Rafał Grzyb z
Polskiej Agencji Prasowej, od trzech
lat kierownik jej oddziału
terenowego obejmującego m.in.
Tarnów. Czuję się doceniony tym
bardziej, że nie jestem z Tarnowa.
Nawet żonę mam z Nowego Sącza.
Patrząc na Tarnów, będąc tu częstym
gościem jestem pod wrażeniem jego
rozwoju. Pegaz także,
szczególnie w kontekście tego, co
laureat wypisuje na temat kolejnych
edycji Forum Inwestycyjnego,
prywatyzacji i przekształceń Azotów;
oraz tarnowska telewizja IMAV
czyli internetowa kablówka .”Weny”
to specyficzna nagroda, która
zobowiązuje, powiedział RDN
Małopolska Andrzej Adamski, prezes
TV IMAV.
My myślimy tak samo,
tyle że uważamy przyznanie tej w
założeniu prestiżowej nagrody za
mocno przedwczesne… No cóż, już sam
fakt poszukiwania kandydatów do Wen
wśród „obcokrajowców”, choćby nawet
z pobliskiego Krakowa, najlepiej
oddaje kondycję rodzimego
dziennikarstwa. Tak naprawdę, to
tylko Łukasz Maciejewski jest w tym
gronie na właściwym miejscu. W
niczym oczywiście nie ujmując
pozostałym laureatom, tyle że, ich
zasługi dla Tarnowa są mocno
naciągane. Z kolei tytuł „Ambasador
Tarnowa" powędrował do Zakładów
Azotowych w Tarnowie-Mościcach za
zasługi w budowaniu wizerunku miasta
na arenie ogólnopolskiej i
międzynarodowej. Statuetkę odebrał
Jerzy Marciniak, prezes zarządu...
uhonorowany ostatnio prestiżową
nagrodą „Byki i niedźwiedzie”,
przyznawaną od 19 lat przez Gazetę
Giełdy „Parkiet”. I bardzo dobrze,
tylko, że prezes Marciniak ostatnio
nie tyle rozsławił Tarnów ile
wsławił się zgodą na usunięcie nazwy
Tarnów z nowo powstałego chemicznego
kartelu – Grupy Azoty. Tak więc
Tarnowskie Azoty z jaskółką w tle,
perła w przemysłowej i promocyjnej
koronie miasta, ostatecznie znikają
z przemysłowej mapy Polski,
wchłonięte przez Grupę Azoty, tyleż
anonimową co handlowo i politycznie
poprawną. Reszta jest milczeniem. |