Programowo nie
zajmujemy się z Pegazem polityką
aliści „podarowany” nam, by nie rzec
podrzucony do świętowania w ostatni
piątek Międzynarodowy Dzień Seksu,
sprawił, że uznaliśmy za stosowne
przypomnieć starą łacińską zasadę
non possumus. Albowiem „nie możemy”
dalej tolerować i przyjmować od Unii
Europejskiej takich grandów zamiast
np. pracy… Uchwalone przez Radę
Tradycji Europejskiej to pseudo
święto jest wymysłem stricte
masońskim, nakierowanym na walkę z
fundamentem Europy jakim jest
chrześcijaństwo. Bardzo trafnie
skomentowała to goszcząca we środę w
Tarnowie Beata Szydło z PiS -
Cóż, jeżeli to ma być pomysł elit
Unii Europejskiej na walkę ze
spadającym przyrostem naturalnym to
jestem zdegustowana. Nachalna
seksualizacja życia społecznego w
Polsce podważa fundamenty, na
których został zbudowany dobrobyt
Europy. Środowiska za to
odpowiedzialne, powołując się na
szczytne hasła wolności i postępu, w
rzeczywistości promują egoizm,
hedonizm, brak samodyscypliny i
odpowiedzialności.
Seksualizacja społeczeństwa to
specjalna broń środowisk liberalnych
i lewicowych, które za wszelką cenę
chcą zniszczyć fundamenty
europejskiej tożsamości jakim jest
chrześcijańska rodzina i stworzyć
nowego człowieka, wyzbytego z
wszelkiej transcendencji.
Szczególnie groźna jest
seksualizacjia dzieci i młodzieży,
która powoduje spustoszenie i
nieodwracalne skutki w rozwoju
osobowym młodego człowieka. Wszelkie
idee homoseksualistów, genderowców
czy pornografistów i pedofilii są
obecnie przemycane przez instytucje
europejskie do wszystkich narodów w
UE. Słuchać hadko! – jakby
powiedział niejaki Longin Podbipięta,
znany sienkiewiczowski bohater. Czas
już najwyższy na powrót czy też
odwrót. Taką spektakularną próbą są
z pewnością Dni Pamięci Żydów
Galicyjskich organizowane w naszym
galicyjskim miasteczku już po raz
siedemnasty. Tegoroczne Galicjaner
Sztetl mają niezwykłą wymowę – mija
bowiem 70. rocznica likwidacji
tarnowskiego getta (szczegóły w
tekście obok). Jednym z głównych
organizatorów tego czerwcowego
festiwalu przypominającego świat,
jakiego już nie ma jest Muzeum
Okręgowe, gdzie onegdaj w
poniedziałek, 3 czerwca, miał
miejsce kolejny wernisaż z cyklu
„Tarnowscy artyści w galerii
muzealnej”. W tej modnej piwnicznej
galerii swoje malarstwo
zaprezentował tarnowsko krakowski
twórca Bartłomiej Bałut. Muzeum, jak
wiadomo, kojarzy się m.in. z
wykopaliskami, a te ostatnio
zdemolowały nieco szczegółowy
harmonogram prac rewitalizacyjnych
na tarnowskim burku, do niedawna
jednym z najstarszych i
najpopularniejszych targowisk
miejskich. Otóż podczas prowadzonych
tam prac ziemnych natrafiono na
całkiem pokaźne ilości ludzkich
kości, a nawet szkieletów, z których
najmłodsze mają zdaniem archeologów
około dwustu lat. Przypomnijmy – w
średniowieczu znajdował się tam
kościół, cmentarz i szpital. Na ile
ta brana pod uwagę ewentualność
opóźni i tak już napięty ponad miarę
termin ponownego otwarcia nowego
burku – magistrat milczy a kupcy już
liczą straty… Pozostańmy jeszcze
przez chwilę w klimacie ruin i
wykopalisk, których sztandarowym
przykładem licznych grzechów
zaniechań są resztówki zamku
Tarnowskich na Górze św. Marcina.
Doskonałą okazją do zobaczenia z
bliska „pozostałości” tego
najstarszego zabytku w mieście była
kolejna edycja Zamkomanii, która w
weekend odbywała się na popularnej
Marcince. Przypomnijmy, że magistrat
spiera się ze spadkobiercami
Sanguszków o prawo do działki z
ruinami zamku na Górze św. Marcina,
za nic mając, że jak tak dalej
pójdzie niedługo znikną rozdeptane i
rozjechane, niekonserwowane i
rozkradane… . W tym roku mija 485
lat od wizyty na tarnowskim zamku
węgierskiego króla Jana Zapolyi,
dlatego organizatorzy turnieju
chcieli w szczególny sposób
przypomnieć to wydarzenie. Była więc
okazja do „zwiedzenia” zamku z
przewodnikiem i wzięcia udziału w
średniowiecznym pikniku. Na koniec
pora najwyższa wyjść z wykopów czy
też okopów i odnotować spektakularny
sukces zbliżającego się do zacnego
jubileuszu 35. nieprzerwanej
działalności tarnowskiego Teatru Nie
Teraz, którego aktorka Ewa Tomasik
uznana została najlepszą aktorką I
Ligii Teatrów Studenckich w
Krakowie, za kreację w znanym w
całej Polsce, acz nie w Tarnowie
(!), spektaklu "Ballada o Wołyniu".
W ten sukcesowi kontekst wpisuje się
także podsumowanie tegorocznego
FOTOmaratonu organizowanego przez
Tarnowskie Towarzystwo
Fotograficzne. Jury przyznało 12
nagród oraz dziewięć wyróżnień, a
złotym medalem nagrodzono Alicję
Mach. Gratulujemy!
Niemiecka akcja
przeciw tarnowianom żydowskiego
pochodzenia trwała tydzień. Między
11 a 18 czerwca 1942 r. zabito w
Tarnowie trzy tysiące osób, które
pochowano na żydowskim cmentarzu.
Około siedmiu tysięcy tarnowskich
Żydów zastrzelono w Zbylitowskiej
Górze lub w lesie skrzyszowskim. 10
tysięcy wysłano do obozu zagłady w
Bełżcu. Spędzonych z miasta Żydów
rozstrzeliwano w Tarnowie na płycie
rynku i w okolicznych uliczkach. Nie
oszczędzano kobiet, dzieci i
starców. Przed wojną społeczność
żydowska w Tarnowie liczyła 25
tysięcy osób. W 1939 i 1940r. Niemcy
zgromadzili w mieście Żydów z
okolicznych miasteczek i wiosek, by
zamknąć ich w getcie. W wyniku
ludobójczej akcji przeprowadzonej w
czerwcu 1942r. - z 40 tysięcy Żydów
mieszkających w Tarnowie pozostała
około połowa. Historycy wskazują, że
nadal wiele faktów związanych z
historią tarnowskich Żydów jest
nieudokumentowana. Pewnikiem jest
to, ilu przed wojną w Tarnowie było
Żydów, a stanowili oni blisko połowę
mieszkańców miasta. Nadal nie
zostały natomiast historycznie
zweryfikowane liczby dotyczące na
przykład tego, ilu dokładnie
tarnowskich przedstawicieli tego
wyznania zostało w czasie wojny
wymordowanych przez hitlerowców.
Zagadką pozostaje też na przykład,
co stało się z domami, które
znajdowały się na terenie
tarnowskiego getta żydowskiego. Jak
wiadomo, zostało ono zlikwidowane
jesienią 1943 roku. Potem okazało
się, że w dawnym getcie pozostały
jedynie ruiny. Nie wiadomo, kto
zniszczył te domy, ani nie są znane
okoliczności, w jakich do tego
doszło. Na terenach dawnego getta
powstały w Tarnowie natomiast potem
całe nowe osiedla bloków, w
okolicach "Mariensztatu" i wzdłuż na
przykład ulicy Lwowskiej. Jedynie
prawdziwie żydowskim budynkiem z
tamtego terenu, który ocalał do
naszych czasów jest budynek dawnej
łaźni żydowskiej, w którym urządzono
dom handlowy.
Na wernisaż kolejnej wystawy z cyklu
„Tarnowscy artyści w galerii
muzealnej” zaprosiło 3 czerwca o
godzinie 18.00 Muzeum Okręgowe w
Tarnowie i tarnowski okręg Związku
Polskich Artystów Plastyków. Tym
razem swoje obrazy prezentuje tam
Bartłomiej Bałut. Artysta
urodził się w 1976 roku w
Tarnowie. Jest absolwentem Wydziału
Malarstwa ASP w Krakowie. Studiował
w pracowni profesora Stanisława
Rodzińskiego, gdzie w 2001 roku
uzyskał dyplom z wyróżnieniem.
Ponadto jeden semestr studiował w
Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych
w Antwerpii. Jest autorem wielu
wystaw indywidualnych, uczestniczy w
wystawach zbiorowych. W 2012 roku
obronił doktorat na Wydziale
Malarstwa ASP w Krakowie. Mieszka i
pracuje w Krakowie i Tarnowie. Jest
pracownikiem dydaktycznym ASP w
Krakowie oraz Instytutu Sztuki PWSZ
w Tarnowie.
Podczas modernizacji
Burku pracownicy firmy budowlanej
trafili na ludzkie kości.
Niezwłocznie wezwani archeologowie
przystąpili do prac eksploracyjnych.
Wydobyli i zabezpieczyli kości
składując je w specjalnych workach.
– My natomiast, natychmiast
zakupiliśmy trumny, w których
złożone kości przewiezione zostaną
do kaplicy cmentarnej. Przygotowani
na taką sytuację, już wcześniej
uzgodniliśmy stosowną procedurę z
dyrektorką Miejskiego Zarządu
Cmentarzy Marią Wójcik –
wyjaśnia zastępca prezydenta
Tarnowa, Henryk Słomka-Narożański.
W miejscu, w którym
dzisiaj znajduje się plac targowy
Burek, od II połowy XV wieku do
połowy XVIII wieku znajdowały się
kościół, cmentarz i szpital. –
Dlatego od samego początku prac
ściśle je nadzorujemy – mówi
Eligiusz Dworaczyński, archeolog z
Pracowni
Archeologiczno-Konserwatorskiej w
Tarnowie. –
Nadzór trwał będzie
do zakończenia robót ziemnych, czyli
jeszcze około dwa tygodnie. W tym
czasie możemy spodziewać się
znalezienia kolejnych kości i
szkieletów.
W miarę dalszych
znalezisk odkopane kości z
największą starannością będą
składowane w trumnach, przewożone do
kaplicy cmentarnej, a po zakończeniu
prac z należytym szacunkiem
pochowane na jednym z miejskich
cmentarzy. – Będzie to albo
cmentarz w Krzyżu albo w Klikowej
– mówi dyrektor Targowisk Miejskich,
Jacek Chrobak. – Planujemy
odprawienie ceremonii pogrzebowej,
do udziału w niej chęć zgłosili już
kupcy z Burku.
Po raz kolejny
Tarnowskie Towarzystwo Fotograficzne
było organizatorem trzydniowego
FOTOmaratonu. Jury konkursu w
składzie: Piotr Bernacki, Dariusz
Kobylański, Piotr Przygoda, Adam
Ksieniewicz, Michał Stańczyk, Dawid
Bała i Tomasz Sobczak przyznało
łącznie 12 nagród oraz dziewięć
wyróżnień. Złotym medalem
nagrodzono Alicję Mach, srebrnym
Emmę Zacharę, a brązowym Przemysława
Rurę.
Ponadto przyznano
nagrody za poszczególne dni trwania
imprezy. Otrzymali je: Klaudia
Kopacz, Jagoda Foszcz i Olga Godek
(pierwszy dzień), Hubert Szumlański,
Edyta Klęk, Karolina Kiełbasa (drugi
dzień) oraz Aleksandra Legutko,
Konrad Szuszkiewicz i Weronika
Solska (trzeci dzień).
Wyróżnienia
otrzymali: Natalia Drwal, Klaudia
Kapusta, Jakub Kolbusz, Piotr Majka,
Damian Mleczko, Klaudia Mularz, Jan
Pękala, Karolina Stokłosa i Kinga
Stolarska. |