Ta wiadomość
zelektryzowała wszystkich tarnowian.
Otóż ks. prof. Michał Heller, „nasz
noblista”, uhonorowany został
prestiżowym Medalem św. Jerzego,
nagrodą przyznawaną od 20 lat przez
Tygodnik Powszechny za „zmagania ze
złem i uparte budowanie dobra w
życiu społecznym”. Księdza
profesora wyróżniono za heroiczną
walkę z ignorancją – pychą rozumu i
zachłannością wiary, a także za
cierpliwe tłumaczenie, czego dotyczą
kompetencje nauki i niesprzeczny z
nimi zamysł Stwórcy. Po szczegóły
odsyłamy obok. Rok 2013 jest rokiem
Juliana Tuwima. Z tej okazji 11
czerwca o godzinie 17.00 Miejska
Biblioteka Publiczna w Tarnowie
zaprosiła do swojej siedziby przy
ulicy Krakowskiej 4 na wykład
Waldemara Smaszcza „Juliana Tuwima
życie o imieniu Stefania”. To
właściwie ostatni moment aby o tym
przypomnieć bowiem wakacje raczej
nie sprzyjają czytaniu. Niestety,
oglądaniu także. Więc puki co,
zapraszamy do foyer tarnowskiego
teatru, gdzie jeszcze tyko do końca
czerwca oglądać można interesującą
wystawę tegorocznych dyplomantów
Policealnego Studium Plastycznego.
Prezentowane prace prezentują
różnorodne techniki i tematykę.
Znajdują się wśród nich chociażby
efekty ćwiczeń wykonanych metodą
sgraffito, czyli kompozycje z
motywami dekoracyjnymi, oprawione w
ramy ze sztucznego kamienia, czy
rysunki i obrazy m.in. studium
postaci, przestrzeni, martwej
natury. 21. Sezon artystyczny kończy
również Ognisko Baletowe działające
przy Centrum Sztuki Mościce. Z tej
okazji w niedzielę 16 czerwca odbyły
się tam dwa podsumowujące sezon
koncerty. W ich programie znalazły
się m.in. : wariacje klasyczne,
etiudy baletowe, żarty taneczne oraz
tańce charakterystyczne. A wszystko
to oprawione muzyką m.in. J.
Straussa, P. Czajkowskiego i J.
Brahmsa. Gościnnie wystąpiły
wychowanki Ogniska Baletowego -
Magda Studzińska, obecnie uczennica
Warszawskiej Szkoły Baletowej oraz
Dominika Syrek, uczennica Szkoły
Baletowej w Bytomiu. Ognisko
Baletowe w Tarnowie powstało w 1992
roku. Ma na celu kształcenie dzieci
pod względem tanecznym w stopniu
podstawowym oraz przygotowanie do
dalszej nauki. Ognisko prowadzą
Edyta Korus i Adam Kawa. Ciekawe czy
dokumentacja ich sukcesów trafi
kiedyś do któregoś z dwóch
tarnowskich archiwów. Jak się z moim
parzystokopytnym interlokutorem
dowiedzieliśmy do archiwum
diecezjalnego trafiły onegdaj
kolejne cenne eksponaty. Przekazano
klisze z peregrynacji obrazu
Nawiedzenia Jasnogórskiej Królowej
Polski z lat 2000-2001. Oprócz tego
archiwum poszerzyło się o zbiory z
miejscowości Bobowa, konkretnie
protokoły przyjęć do cechu
szewskiego oraz wyzwoleń czeladników
z XVII wieku. Kolejne dokumenty
dotyczą rodziny Oświęcimskich i
pochodzą z XIX wieku. Ksiądz
Stanisław Tokarski, dyrektor
Archiwum Diecezjalnego w Tarnowie,
powiedział w RDN, że pozyskano także
cenne spisy wiernych. Ostatnią
perełką, którą pozyskaliśmy jest
Status Animarum, czyli spis wiernych
z parafii Rajbrot z przełomu XIX i
XX wieku. Przede wszystkim są to
cenne informacje na temat
mieszkańców danej miejscowości,
danej parafii. Pod adresem
konkretnej posesji jest wypis
mieszkańców, którzy tam mieszkali.
Być może znajdą się tam „Perły
Tarnowa” - najlepsze tegoroczne
prace licencjackie, magisterskie i
doktorskie, wyłonione w wyniku
konkursu ogłoszonego przez
Tarnowskie Towarzystwo Naukowe.
Wyróżniono absolwentki Instytutu
Humanistycznego PWSZ w Tarnowie:
Natalię Placek za pracę licencjacką
oraz Dorotę Długosz za pracę
magisterską. Po raz pierwszy w tym
roku nagrodę otrzymał autor pracy
doktorskiej - Janusz Bąk, obecny
pracownik WSB NLU w Tarnowie. „Perły
Tarnowa” zostały wręczone podczas
uroczystej gali w Sali Lustrzanej we
czwartek 13 czerwca. Szkoda, że nie
otrzymał jej młody tarnowski
konstruktor robotów, który właśnie
wygrał największy konkurs
informatyczny w Europie! Ten
tegoroczny absolwent Zespołu Szkół
Mechaniczno-Elektrycznych w Tarnowie
zajdzie z pewnością bardzo daleko.
Mateusz Stec ze swoimi robotami i
obrabiarką zdobywa nagrodę za
nagrodą. Jego ostatnie osiągnięcia
to zwycięstwa na największym w
Europie konkursie informatycznym
Infomatrix oraz Olimpiadzie
Innowacji Technicznych.
Waldemar Smaszcz
urodził się 20 grudnia 1951 roku w
Gdańsku. Jest krytykiem literackim i
eseistą. Ukończył filologię polską
Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w
Toruniu, debiutował artykułem
krytycznym na łamach „Kontrastów" w
1975 roku. Jest autorem licznych
esejów, rozpraw i szkiców
poświęconych twórczości poetów
polskich, m.in. Jana Lechonia,
Karola Wojtyły, Anny Kamieńskiej,
Kazimierza Wierzyńskiego, Jana
Twardowskiego, Kazimiery
Iłłakowiczówny, drukowanych w
„Poezji", „Kulturze", „Polonistyce"
i „Twórczości". Z jego wstępem
ukazały się liczne tomy poezji i
prozy, m.in. „Nieobiecany kąsek" J.
A. Morsztyna, „Poezje wybrane" K.
Wojtyły, antologia „Światło
pszennego chleba", „Wiersze
skandaliczne" J. Tuwima, „Poezje
wybrane" W. Kazaneckiego. Jest także
autorem książek m.in. „Ksiądz
Twardowski w Białymstoku", „Adam i
Ewa. Rzymska miłość Mickiewicza",
„Rzeczy o Franciszku Karpińskim" -
wydanie bibliofilskie poezji
Karpińskiego oraz tekstów o tematyce
religijnej. Jest pomysłodawcą i
inicjatorem Nagrody Literackiej im.
W. Kazaneckiego.
Przy Zespole Szkół
Plastycznych w Tarnowie działa
Policealne Zawodowe Studium
Plastyczne, które od prawie
czterdziestu lat zaraża młodych
ludzi pasją do renowacji mebli i
wyrobów snycerskich oraz renowacji
elementów architektury. Uczniowie
przez dwa lata poznają techniczne
tajniki pracy , ale także uczą się
malarstwa, rzeźby, fotografii,
rysunku i podstaw projektowania. -
Studium jest szkołą artystyczną,
stąd wiele prac powstaje w
specjalistycznych pracowniach. Są to
m.in. kopie średniowiecznego
malarstwa tablicowego wykonane
zgodnie z technologią i sztuką
epoki, z elementami drewnianej
snycerki, złoceniami, reliefami.
Miniatury historycznych mebli
zdobione intarsjami i metalowymi
akcesoriami - mówi Piotr
Burdzyński – wicedyrektor ZSP.
Autorzy najlepszych
prac dyplomowych zostali nagrodzeni
w czwartek (13 czerwca) w
tarnowskiej Sali Lustrzanej.
Kazimierz Wiatr, prezes Tarnowskiego
Towarzystwa Naukowego, zaznacza że
najważniejszym kryterium w wyborze
laureatów jest charakter badawczy
pracy.
Konkurs ten różni
się od pozostałych, ponieważ dla nas
podstawowym kryterium nie jest to
czy praca jest związana z Tarnowem.
Ważne jest to czy praca ma element
badań naukowych. W przypadku prac
doktorskich to jest wymóg sine qua
non samej pracy doktorskiej.
Natomiast w przypadku prac
magisterskich, licencjackich czy
inżynierskich takiego wymogu nie ma.
Dlatego niezwykle cenne jest to, że
takie prace są zgłaszane.
W uroczystości
uczestniczyli laureaci, promotorzy
prac, ale tez Prezydent Tarnowa -
Ryszard Ścigała. Nagrodzone prace
będą drukowane w Zeszytach Naukowych
TTN.
„Perły Tarnowa”
wręczali prof. Kazimierz Wiatr oraz
prezydent Tarnowa Ryszard Ścigała,
który jest wiceprezesem TTN. - Nasz
region jest bogaty w wiele talentów.
Zadaniem Tarnowskiego Towarzystwa
Naukowego jest ich odkrywanie i
docenianie. Chcemy stworzyć młodym
naukowcom szansę na dalszy rozwój -
mówi prof. Kazimierz Wiatr, senator
RP i prezes TTN.
W tegorocznej edycji
konkursu nagrody otrzymali: Natalia
Placek za pracę licencjacką
„Nazwiska i przezwiska mieszkańców
Łęk Dolnych na tle innych zjawisk
kulturowych”, II miejsce w tej
kategorii przyznano inżynierom
Łukaszowi Cichockiemu i Łukaszowi
Dudzie za pracę "System sterowania
manipulatorem modularnym w czasie
rzeczywistym". Kolejną laureatką
jest Dorota Długosz za pracę
magisterską „Tytuł prasowy - analiza
lingwistyczna na materiale wybranych
artykułów »Gazety Wyborczej« z lat
2007-2010”. Janusz Bąk został
uhonorowany za pracę doktorską
„System wczesnego rozpoznania jako
instrument wspomagania
informacyjnego zarządzania
strategicznego”.
Tarnowskie
Towarzystwo Naukowe działa od 2007
roku. Organizuje co roku wykłady
otwarte z udziałem naukowców z
Polski i zagranicy. Promuje pracę
naukową w tarnowskim środowisku
szkół wyższych, wydaje Zeszyty
Naukowe TTN, dąży do konsolidacji
środowiska akademickiego i naukowego
Tarnowa. - W naszym mieście od 15
lat działa PWSZ, ale już od 200
Wyższe Seminarium Duchowne, a także
Wydział Teologiczny UPJP II. Tarnów
zasługuje na więcej. Nie powinniśmy
pozwolić, by najzdolniejsi studenci
opuszczali nasze miasto, ale tu, na
miejscu, kontynuowali naukę -
powiedział w wywiadzie dla "Gazety
Krakowskiej" senator Wiatr. Ideą TTN
jest m.in. dążenie do powstania
Akademii Tarnowskiej, która byłaby
uczelnią II stopnia, mającą prawa
nadawania zawodowego tytułu magistra
oraz naukowego doktora.
Do odnoszonych
sukcesów młody tarnowski naukowiec
Mateusz Stec doszedł nie tylko
dzięki talentowi, ale przede
wszystkim ciężkiej pracy. Tegoroczny
absolwent tarnowskiego Zespołu Szkół
Mechaniczno-Elektrycznych jest
pasjonatem techniki od dziecka. W
trakcie obserwacji stwierdził, że
wszystko wywodzi się od...obrabiarki
i narzędzi. Jeszcze jako nastolatek
z zapałem zabrał się za
projektowanie, wykonanie
konstrukcji, sterowników, obwodów i
innych skomplikowanych aparatów.
Wkrótce urządzenie powstało.– Było
mi o tyle, łatwiej, gdyż brat
prowadzi firmę Hiro-Met Precyzyjne
Technologie zajmującą się obróbką
metali –mówi Mateusz Stec. Kolejnym
celem tarnowianina to wspomniana
Olimpiada Innowacji Technicznych,
której laureaci mają wstęp na
najlepsze wyższe uczelnie w Polsce.
Rozpoczął poszukiwania sponsora,
który sfinansowałby budowę
obrabiarki z prawdziwego zdarzenia.
Rekomendacje dostał od szkoły,
Tarnowskiego Centrum Kształcenia
Praktycznego i firmy brata. Poszedł
do Azotów, ale tam nie zyskał
uznania. – Nie poddałem się i
zacząłem wykonywać zlecenia na
obrabiarce, którą stworzyłem.
Pracowałem po 12-14 godzin dziennie.
Z czasem wpadłem w monotonię, co
mogło skutkować wypadkiem w pracy.
Dlatego postanowiłem skonstruować
robota – opowiada Mateusz Stec. Od
pomysłu błyskawicznie przeszedł do
realizacji. Przy wykorzystaniu m.
in. napędów z kserokopiarek powstał
pierwszy robot. Następnego zrobił na
urodziny koleżanki. –Chciałem, żeby
napisał jej wszystkiego najlepszego.
Jego zastosowania są jednak znacznie
większe. Może między innymi rysować
linie na asfalcie, czy wielkich
halach – tłumaczy tarnowianin.
Konstrukcje doprowadziły go do
zwycięstw na kolejnych konkursach, w
tym na upragnionej OIT. –
Zastanawiam się, czy nie zrobić roku
przerwy i otworzyć własną
działalność. Nie ukrywam, że w
przyszłości chciałbym zmniejszyć
bezrobocie, dać szansę innym zdolnym
ludziom. To smutne, jakie stawki od
pracodawców słyszą moi rówieśnicy –
dodaje. W głowie absolwenta ZSME
rodzą się kolejne innowacyjne czy
wręcz rewolucyjne rozwiązania. –
Mam pomysł na całkowicie ekologiczny
środek transportu, bez konieczności
ładowania akumulatorów. Do tego
potrzeba jednak środków finansowych
–kończy.
I to by było w tym
tygodniu na tyle… |