Jak wokół widać i
słychać wakacji nadszedł kres,
dziatwa wraca do szkół a politycy na
salony. Wszak wybory za rok i w raz
z nadchodząca jesienią polityczne
harce czas zacząć. Nic to, że blisko
setka nauczycieli straciła pracę.
Nic to, że wyprawka szkolna to
nierzadko połowa pensji rodzica. Nic
to, że bezrobocie, że Tarnów
pustoszeje, że brak perspektyw i
tylko galerie (niestety, nie sztuki)
mają się dobrze. Wychodząc niejako
naprzeciw politycznym oczekiwaniom
nasze magistrackie orły wymyśliły
kolejny środek masowego rażenia,
pardon: nagradzania obywateli, a
mianowicie wyróżnienie „Zasłużony
dla miasta Tarnowa”. Wiadomo, kiedy
brakuje chleba najlepsze są
igrzyska. I tak obok Orłów
Niepodległości, Ambasadora Tarnowa
oraz Dukata Tarnowskiego, będzie
kolejna okazja do okolicznościowej
fety. Najnowsze wyróżnienie
otrzymają zasłużeni mieszkańcy,
instytucje oraz stowarzyszenia za
działalność na rzecz miasta. A żeby
było, jak najbardziej
demokratycznie, mieszkańcy sami będą
mogli wskazywać osoby, które takie
odznaczenia powinny dostać. -
Chcemy w ten sposób wyróżnić
wszystkich, którzy na co dzień
pomagają innym lub budują przyjazny
wizerunek Tarnowa - mówi Maria
Zawada- Bilik szefowa Wydziału Marki
Miasta. - Mieliśmy sygnały od
mieszkańców, od aktywnych osób, ale
również sami zaobserwowaliśmy, że
brakuje takiego rodzaju
uhonorowania, które można przyznać
osobie za coś wyjątkowego. Może to
być jednorazowe działanie, ktoś
komuś pomoże w niezwykłych
okolicznościach, uratuje życie,
zareaguje lub też działa jako osoba
prywatna. Teraz będzie możliwość,
aby takie osoby wyróżnić -
dodaje Bilik. Honorowa przypinka
będzie przyznawana kilka razy w
roku. I jak w takiej miłej, „przypinkowej”
atmosferze być niezadowolonym i nie
głosować na jedynie słusznych,
wskazanych kandydatów –
dobrodziejów, panie dzieju… A póki
co, w Parku Strzeleckim zapanowała
nareszcie błogosławiona cisza
sprzyjająca m.in. czytaniu książek.
Stąd zapewne wziął się pomysł MBP na
„Literackie pożegnanie lata”, które
odbyło się w piątek, 30 sierpnia, a
jego główną atrakcją był kosz
książek bookcrossingowych. Ki diabeł
– czytaj niżej. Również w Solskim
zakończono wakacje, tym razem na
ludowo. W dodatku w okolicznościach
mało teatralnych, a mianowicie na…
Festiwalu Konfitur w Stobiernie koło
Dębicy, gdzie nasi dramatyczno –
operowi artyści wystąpili w
repertuarze biesiadnym. W zgoła
odmiennej atmosferze odbyła się
onegdaj, w ostatnią sobotę sierpnia,
uroczysta intronizacja nowego króla
kurkowego, którego w porze
popołudniowo - spacerowej
zaprezentowano na reprezentacyjnym
deptaku miasta przy ulicy Wałowej
pod pomnikiem króla Władysława
Łokietka. Dotychczasowego króla,
Sławomira Kolasińskiego, zastąpił
inne dobrze nastawiony (czytaj:
ustawiony) obywatel Jerzy Gajdosz.
Stanowiska marszałków natomiast
objęli Mariusz Główczyk i Arkadiusz
„Kuba” Fijas. Przy okazji wyszło
szydło z worka, bowiem okazało się,
że bracia kurkowi już wkrótce
wprowadzą się do budynku oranżerii
obok BWA. W ten sposób historia tej
polityczno – biznesowej organizacji,
z której miasto nic nie ma, no może
poza armatą, zatoczyła koło i
bractwo wraca tam skąd wyszło. Tyle,
że jest tam już po kosztownym
remoncie, który naszych „kurków” nic
nie kosztował (!) Na koniec
proponujemy spacer po tarnowskich
sklepach muzycznych, gdzie próżno
szukać płyt z tarnowskimi
wykonawcami.
Z przymrużeniem oka,
a jednak w odwołaniu do tradycyjnych
utworów pochodzących z małopolski
aktorzy Solskiego uświetnili, mający
już kilkuletnią tradycję, Festiwal
Konfitur w Stobiernie pod Dębicą. W
repertuarze znalazły się m.in. „Na
sianeczku sianie” czy „Hej baby”.
Monika Wenta-Hudziak, Zofia Zoń,
Piotr Hudziak i Kamil Urban przy
akompaniamencie Bartka Szułakiewicza
i Tomasza Borucha, w strojach
ludowych i chłopskich nawiązujących
do stylu małopolskiego bawili
publiczność przybyłą z całego
Podkarpacia. Już jakiś czas temu
zostaliśmy zaproszeni do udziału w
tym przedsięwzięciu. Ale to dzięki
dofinansowaniu z Urzędu
Małopolskiego możemy zrealizować
pomysł o promocji naszego
województwa na pobliskim Podkarpaciu
– mówi Krzysztof Bogusz szef
promocji Solskiego. Podczas
Festiwalu odbyły się liczne konkursy
na najlepsze potrawy regionalne, gry
i zabawy dla najmłodszych, które
zwieńczył występ tarnowskiego teatru
o godz. 16.00.
Cisza, drzewa i stos
książek do przeczytania - tak w
skrócie można opisać akcję
„Literackie pożegnanie lata”. To
nietypowe spotkanie z poezją i prozą
odbyło się w piątek 30 sierpnia na
placu zabaw w Parku Strzeleckim.
Tarnowianie mogli w ciszy, ale
wspólnie, przenieść się do świata
bohaterów literackich. Poprzednie
zbiorowe czytanie spotkało się z
ogromnym entuzjazmem. Właśnie
dlatego Miejska Biblioteka Publiczna
postanowiła kontynuować akcję i w
ten sposób pożegnać wakacje. Chętni
poproszeni zostali o przyniesienie
ulubionych książkę i kocyk.
Przygotowano też coś specjalnego,
czyli kosz książek bookcrossingowych
- zaznacza Marta Patla z Miejskiej
Biblioteki Publicznej w Tarnowie. -
To jest lotna książka, czyli taka,
która zmienia właściciela. Książki
na każdy temat zgromadzono w
specjalnym koszu. Znaleźć tam można
było wszystko - od sensacji,
romansu, nawet po bajki. Tam każdy
mógł zostawić swoją książeczkę lub
wymienić ją na coś innego.
W ostatnią sobotę, 31
sierpnia, odbyła się uroczysta
intronizacja króla kurkowego 2013 /
2014. Dotychczasowego króla,
Sławomira Kolasińskiego, zastąpił
tarnowski przedsiębiorca, Jerzy
Gajdosz. Stanowiska marszałków
przypadły natomiast Mariuszowi
Główczykowi i Arkadiuszowi „Kubie”
Fijasowi.
Uroczystości
rozpoczęły się mszą intronizacyjną w
Bazylice Katedralnej o godz. 16.00,
sama intronizacja miała miejsce
godzinę później, czyli o 17.00 pod
pomnikiem króla Władysława Łokietka
przy ul. Wałowej.
- Serdecznie
zapraszamy mieszkańców Tarnowa do
wzięcia udziału w tych
uroczystościach. Bractwo towarzyszy
Tarnowowi od pierwszej połowy XV
wieku, a my jesteśmy w nim od 1996
i kultywujemy jego tradycję –
mówił prezes Bractwa Kurkowego,
Jerzy Czerwiński.
Do planów nowego
Króla Kurkowego, Jerzego Gajdosza,
który ze względu na swoje
pochodzenie przybrał przydomek
„Sądeczanin” należy m.in.
reaktywacja Towarzystwa
Strzeleckiego w Nowym Sączu oraz
utworzenie młodzieżowej grupy
bractwa strzeleckiego przy
Rzemieślniczym Centrum Kształcenia
Zawodowego oraz zapoczątkowanie
turniejów strzeleckich o tytuł
Młodzieżowego Króla Kurkowego.
Natomiast głównym celem nowego Króla
Kurkowego jest wprowadzenie się
bractwa do nowej siedziby w Parku
Strzeleckim - budynku oranżerii obok
BWA.
Przypomnijmy, za
umowną datę powstania Bractwa
Kurkowego w Tarnowie przyjmuje się
rok 1444. Formacja funkcjonowała do
czasów Stanisława Augusta
Poniatowskiego, kiedy nastąpił jej
upadek. Towarzystwo otrzymało od
władz miasta teren obecnego Parku
Strzeleckiego, gdzie wybudowano
siedzibę i strzelnicę. Po wybuchu II
Wojny Światowej po raz kolejny
Bractwo zostało zdelegalizowane. W
1996 roku wznowiono działalność
bractwa. Pierwszym prezesem
reaktywowanego po pięćdziesięciu
latach Bractwa został dr Józef
Sławomir Bossowski, a zastępcami
Sławomir Kolasiński i Piotr Ostafi.
Kolejnym prezesem był Jan
Błaszkiewicz, aktualnie jest nim
Jerzy Czerwiński.
Pytając w sklepie
muzycznym o płytę wykonawcy rodem z
Tarnowa wpędzimy sprzedawcę w
zakłopotanie, bo na sklepowych
półkach próżno szukać rodzimych
artystów. Na szczęście ten przykry
stan rzeczy potrwa niedługo.
Sprawdziliśmy sytuację na naszym
rynku i możemy ogłosić, że w mieście
od dawna nie było tylu ciekawych
projektów. Z przytupem na scenę
wchodzą „młode wilki”. W Empiku
możemy już kupić w cenie ok. 30 zł
debiutancki album Mango Collective.
W ślady formacji łączącej soul,
hip-hop i wielu innych gatunków chcą
też pójść chłopaki z Sayes. Póki co
uczestnicy „Must Be The Music” mogą
się pochwalić ponad 3,7 tysiącami
fanów na Facebooku i pierwszym
teledyskiem do piosenki „Ostatni
raz”. –Na razie chcemy zaatakować
rynek singlami. Pierwszy teledysk
powstał we wnętrzach Teatru
Solskiego, przy wykorzystaniu
wizualizacji do spektaklu
„Konstelacje”– mówi Kamil
Juszczyk, lider Sayes. Z
zasięgniętych przez nas opinii
wynika, że warto też zapoznać się z
demówkami zespołów Fingers i
Incepcja. Tyle o młodych. Zwłaszcza,
że „stara” gwardia również nie
próżnuje. Wojtek Klich pracuje nad
dwoma projektami. – Z okazji
urodzin Jana Pawła II,18 maja
przyszłego roku zamierzam wydać „Karolowe
Pieśni”, oparte na tekstach Karola
Wojtyły. Kilka miesięcy później
ukaże się moja kolejna solowa płyta
– zdradza nam Wojtek Klich.
Warszawskie studio nagrań Jarka
Kidawy (producentm.in. Wilków) to
drugi dom członków zespołu Totentanz.
– Planujemy wydać płytę w
październiku. Znajdzie się na niej
10 kawałków, będzie mocno rockowo
– zapowiada Sebastian Mnich. Na
jesieni ma się też pojawić złożony z
15 utworów krążek Personelu. –
Jedliśmy chleb z różnych pieców,
więc naszą twórczość cechuje
różnorodność – opowiada
Krzysztof Huber. Jak zasłyszeliśmy z
dobrych źródeł, prawdziwą „petardą”
może być solowy debiut Żanety Lubery
,nauczycielki w tarnowskiej Szkole
Muzyków Rockowych i uczestniczki „Voice
of Poland”. – Kończymy prace nad
nagraniami i rozmawiamy z
potencjalnymi wydawcami. Album
będzie utrzymany w popowych
klimatach – mówi Piotr „Quentin”
Wojtanowski – producent muzyki i
nauczyciel. Dzieje się także w
popularnym chórze Gos.pl. – Album
będzie swoistym
podsumowaniem10-lecia formacji. Na
krążku będą zarówno autorskie
kawałki, jak i nasze interpretacje
popularnych utworów – zapowiada
Grzegorz Nosek, który pracuje też
przy płycie Sławka Ramiana, znanego
m.in. z „Bitwy na głosy”. –
Sławek lubi muzyczne poszukiwania.
Można być pewnym, że jego autorski
materiał będzie powiewem świeżości
– dodaje Grzegorz Nosek. Na koniec
warto wspomnieć o artyście z
tarnowskiej sceny hip-hopowej. Kuba
Kita Kitajewski wypuścił w sieci
nowy singiel „Grawitacja”. –
Intensywnie pracuję nad epką, czyli
mini albumem, na którym znajdzie się
prawdopodobnie pięć kawałków –
raper kończy naszą muzyczną podróż
po Tarnowie. |