526

 

 

 
 
 
 

Tym razem zaczynamy od muzyki. Otóż nasz flagowy chór katedralny Pueri cantores tarnovienses wydał kolejną, szóstą już płytę, przygotowaną z okazji srebrnego jubileuszu kapłaństwa bp. Andrzeja Jeża. – Specjalnym upominkiem dla księdza biskupa będzie ostatni utwór na płycie „Magnificat”, wykonany z towarzyszeniem organów – mówi ks. dr Grzegorz Piekarz, kierownik chóru i dyrygent. Drugim motywem powstania płyty jest utrwalenie dorobku muzycznego, który chór wykonuje podczas liturgii w tarnowskiej katedrze oraz w innych świątyniach. – Płyta była nagrywana w Błoniu. Zawiera utwory acapella. Są to przykłady muzyki dawnej, więc chorału gregoriańskiego oraz renesansu i baroku – dodaje ks. Piekarz. Równie utalentowani, nastoletni artyści pokazali się w Galerii Niebieskiej MBP, gdzie we środę 4 września miał miejsce niezwykły wernisaż. Swoje malarskie prace pokazały tam trzy utalentowane uczennice tarnowskich szkół: dwie siostry Ania ( I klasa 2 Gimnazjum im. M. Kopernika) i Justyna Stępień (V klasa Szkoły Podstawowej nr 18 ) oraz Katarzyna Janczak z II klasy Liceum Plastycznego. Ich obecny zborowy debiut, jakkolwiek wszystkie brały już udział w licznych konkursach i przeglądach, to efekt sierpniowego Ogólnopolskiego Pleneru Malarskiego, jaki odbywał się w okolicach Zielonej Góry, na którym przebywały wraz ze swoją artystyczną opiekunką, znaną tarnowską malarką Martą Odbierzychleb. Dzień później, 5 września w tarnowskim klubie HDS odbył się koncert szwajcarskiej grupy metalowej Dreamshade. Zespół ma za sobą m.in 4 płyty wydane w dużych nakładach, w tym najnowszą " The Gift Of Life", która podbiła serca słuchaczy na całym świecie, również w Ameryce gdzie niedawno szwajcarzy skończyli promować nowy materiał - teraz czas na Polskę! I dobrze, że na tej klubowej liście promocyjnej znalazł się Tarnów. Kolejny dzień w naszym kulturalnym kalendarzu to piątek, 6 września, tradycyjnie już przypisany muzyce i plastyce. Nie inaczej było i tym razem, w piątkowy wieczór tarnowscy fani hip-hopu po raz kolejny udowodnili, że Tarnów jest największym ośrodkiem tej kultury w regionie. Podczas koncertu zorganizowanego na placu firmy Delta Help wystąpił duet OSTR & HADES, a publika pokazała jak dobrze można się bawić przy ich muzyce. OSTR uznawany za najlepszego rapera i producenta w Polsce, w ostatnim czasie był również dyrektorem artystycznym cyklu koncertów "Męskie granie". Hades znany jest przede wszystkim ze składu HiFi Banda. Na koncercie nie zabrakło również artystów z regionu. Przed licznie zgromadzoną publicznością wystąpili: Fortyseven, Chmielu, Gruby GM Familia i Lajt. Tuż przed głównym występem publikę rozgrzał MC Robak wraz ze swoim składem. Zaś w Galerii Aniołowo (róg ul. Żydowskiej i Rynku) odbył się kolejny serdeczny wernisaż i aukcja twórczości plastycznej osób niepełnosprawnych intelektualnie. Na wystawie zaprezentowano pejzaże, martwe natury, kwiaty, anioły i portrety. Zobaczyć można też przedmioty wypalane w drewnie i ozdabiane techniką decoupage. Równie szczytny cel miała sobotnia akcja tarnowskich plastyków, którzy winiarni-restauracji „Lippóczy Pince” przy pl. Kazimierza zorganizowali wielką aukcję dzieł sztuki na rzecz swoich ciężko chorych przyjaciół malarki Bogny Toczek-Łojewskiej oraz konserwatora sztuki Roberta Rawińskiego.  Było spontanicznie i uroczyście – wystąpił topowy tarnowski chór Gos.pl. Zgromadzono około 60 prac, które licytowano od 100 zł w górę. Jak nam powiedział Piotr Kukla z BWA sprzedano prawie wszystkie za łączną kwotę ponad 20 tys.  Również w sobotę, 7 września, na ulicy Wałowej i placu Sobieskiego odbyła się tarnowska edycja Narodowego Czytania dzieł Aleksandra Fredry. Ta uliczna akcja odbywała się od godziny 10.00 do 13.00. W Zaułku Łokietka było można także obejrzeć przygotowany przez młodzież spektakl „Świeczka zgasła”. Żałować tylko wypada, że kamer było więcej niż potencjalnych uczestników… .Tydzień domknęła wystawa zbiorowa trójki malarzy, studentów krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, czyli „Smutna Historia Romana S.”, jaką od niedzieli 8 września, można oglądać w foyer Solskiego.

Martą Odbierzychleb, to   dyplomowana nauczycielka, absolwentka WSP w Krakowie  (kierunek: wychowanie plastyczne i studia podyplomowe na UMCS w Lublinie), od lat udanie łączy pracę pedagoga w Szkole Podstawowej nr 18 z własną aktywnością twórczą. Na swoim artystycznym koncie ma udział w ponad sześćdziesięciu wystawach w Polsce, USA i na Słowacji. Jest członkiem Polish Art Club i grupy plastycznej ARTPO w Chicago. Głównie uprawia realistyczne malarstwo pejzażowe i portretowe,  lubi malować też kwiaty, które z pasją hoduje na swojej działce. Oglądając jej prace, chociażby w nauczycielskiej „Palecie”, gdzie ostatnio miała kolejną swoją wystawę, nie sposób nie odnieść wrażenia, że pasjonuje ją kolor, który wyraża nastrój i określa ekspresję jej „malarskich ogrodów”. Najczęściej stosowanymi przez nią technikami są: akwarela, pastel, olej, malarstwo na szkle i techniki mieszane. Jej prace znajdują się m.in. we Francji, Australii i Stanach Zjednoczonych.

I dobrze się stało, że mając taki niekwestionowany dorobek postanowiła podzielić się swoim bogatym doświadczeniem artystycznym i pedagogicznym ze swoimi uczniami, który licznie i chętnie uczestniczą w prowadzonych przez nią zajęciach. A z pośród których Marta Odbierzychleb wyłuskuje tych najzdolniejszych, odkrywając w nich to „cos”, co jeszcze nie jest talentem, a raczej jego przeczuciem i zapowiedzią.

Że ta artystyczno – pedagogiczna intuicja jej nie zawodzi, najlepiej świadczą debiutanckie prace trzech jej uczennic, jakie aktualnie możemy oglądać w Galerii Niebieskiej BWA.  Jest ich blisko trzydziestu – wszystkie wykonane w technice olejowej. Ich autorki nikogo nie kopiują, nie naśladują, to jest ich i z nich. Wszystkie bardzo dobrze rokują na przyszłość ich nastoletnich autorek.

Szczególną uwagę zwracają utrzymane w ciepłej gamie kolorystycznej prace dwunastoletniej Justyny Stępień, bardzo osobiste, odrealnione i w swej odrębności kojarzące się z kubizmem. Świadczące o  dużej wrażliwości  autorki i nieokiełznanej wręcz wyobraźni.

Z kolei jej nie mniej utalentowana siostra Ania postawiła w swoim malarstwie na zwierzęta, a wśród nich szczególnie upodobała sobie konie.  Widać, że ma do nich bardzo osobisty, wręcz intymny stosunek, próbując pokazać nie tylko ich zewnętrzną powłokę.

Natomiast najstarsza z tej artystycznej trójki Kasia Janczak, dojeżdżająca na zajęcia i lekcje w plastyku z podtarnowskiej Ładnej, to już niemalże weteranka wakacyjnych plenerów, w których uczestniczy wraz  panią Martą. Obecne prace to efekt trzeciego z nich. Wcześniej, jeszcze jako gimnazjalistka uczestniczyła w zajęciach w pracowni M. Odbierychleb (także lekcjach w domu), co zaowocowało decyzją kontynowania swojej artystycznej edukacji właśnie w Liceum Plastycznym, pod okiem tak wytrwanych pedagogów, jak chociażby wybitna artystka malarka Anna Śliwińska – Kukla. Pasją Kasi są ludzie, szczególnie tancerki, baletnice, których postacie w starannie wystudiowanych pozach zwracają uwagę swoją lekkością i tajemniczością.

Oglądając prace tych młodych, jeszcze nastoletnich, twórców można być spokojnym o przyszłość nie tylko ich, ale sztuki w ogóle. A obcowanie z nimi, to sama radość i jak mówiła podczas wernisażu ich opiekunka M. Odbierzychleb – zastrzyk pogody ducha i entuzjazmu, dających wiele dobrej energii i satysfakcji.

Narodowe Czytania dzieł Aleksandra Fredry odbyło się 7 września w godzinach 10.00-13.00, również na ulicach Tarnowa. Miejska Biblioteka Publiczna w Tarnowie oraz członkowie Grupy Młodych Autorów i Dyskusyjnego Klubu Książki zaprosili Tarnowian na ulicę Wałową i plac Sobieskiego. W Zaułku Łokietka i na tarasie księgarni Matras, wszyscy chętni, także przypadkowi przechodnie, czytać mogli aforyzmy oraz wybrane utwory tego znakomitego pisarza. Organizatorzy zapewnili kartki z tekstami, dla dzieci przygotowano stoliki, kredki i kolorowanki z motywami z bajek Fredry. Natomiast o godzinie 12.15 członkowie Grupy Młodych Autorów zaprezentowali obok pomnika Władysława Łokietka spektakl „Świeczka zgasła”.

Równocześnie w różnych częściach w centrum miasta przechodniom rozdawane były fragmenty jednego z utworów Aleksandra Fredry. Zadaniem uczestników konkursu było zebranie wszystkich fragmentów oraz rozszyfrowanie na ich podstawie tytułu utworu.

Wernisaż wystawy „Smutna historia Romana S.” (niedziela, 8 wrzesień) w Teatrze im. Ludwika Solskiego,  tuż po spektaklu „Piękna Lucynda” otworzył niejako nowy sezon wystawienniczy w tamtejszym foyer.  Malarstwo Karoliny, Bartłomieja i Tomasza jest zupełnie różne, jednak ich obrazy opowiadają o tym samym. Ta historia oparta jest na faktach. Imiona wszystkich bohaterów zostały celowo zmienione. „Smutna historia Romana. S” to tylko przykład na to, jakie nieszczęścia potrafią spotkać człowieka. Nasza trójka pracował od początku osobno. Jednak efekt prac pozwolił nam na opowiedzenie jednej smutnej historii, na której bohatera wybraliśmy bliżej nieokreślonego Romana S. Smutek jego życia może objawić się również w naszym. Odwołując się do zakończenia lata i wakacji mniej znajdujemy powodów do śmiechu. Dlatego każdy z nas w tej historii może odnaleźć cząstkę siebie – mówi Karolina Jabłońska.  Karolina Jabłońska ur. 1991. Pochodzi z Niedomic. Studentka IV roku malarstwa na ASP w Krakowie w pracowni prof. Leszka Misiaka. Tomasz Kręcicki ur. 1990. Pochodzi z Kielc. Student IV roku malarstwa na ASP w Krakowie w pracowni prof. Bednarczyka. Bartłomiej Radosz ur. 1998. Pochodzi z Żarek. Student V roku na ASP w Krakowie w pracowni prof. Sprychy.

Ryszard Zaprzałka

 

 tarnowski kurier kulturalny   tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny     tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny