530

 

 

 
 
 
 

TALIA do brydża. Tak lapidarnie, acz nie bez szczypty złośliwości pozwoliłem sobie skomentować zakończony właśnie Festiwal Komedii TALIA. I chociaż z budynku przy ul. Mickiewicza unoszą się kadzidlane dymy samozadowolenia i spełnienia, to jaka tegoroczna  Talia była, każden kto chciał, mógł zobaczyć. Pegaz był, zobaczył i opisał  jeden  tylko z wątków, ten dotyczący medialnej obsługi, tego jakby nie było ogólnopolskiego festiwalu. No cóż, stare porzekadło mówi, że jak pościelisz tak się wyśpisz, a dziennikarzom pościelono tym razem na… schodach. Aliści, gwoli sprawiedliwości odnotować trzeba ewidentny sukces naszych aktorek w tym festiwalowym konkursie. I tak, Matyldę Baczyńską uhonorowano za „odważne połączenie psychologii i żywiołowości w roli Catherine Givings”, a Monikę Hudziak-Wentę za „nutę szaleństwa i scenicznego absurdu w roli Sabriny Daldry”. Obie kreacje zostały stworzone w spektaklu „W pokoju obok”. Nagrody w pełni zasłużone - gratulujemy! Wkrótce po zakończeniu festiwalu Tarnowski Teatr został wyróżniony certyfikatem  „Miejsce przyjazne seniorom". Wręczenie certyfikatu odbyło się 1 października podczas uroczystej gali organizowanej z okazji Dnia Tarnowskiego Seniora. Pegaz też tam był, jadł i pił. Ale to nie koniec sukcesów naszych ambasadorów kultury. A takim bez wątpienia jest znakomity tarnowski dziewczęcy chór katedralny Puellae Orantes, który został zwycięzcą Grand Prix VII Międzynarodowego Konkursu Chóralnego w Rimini we Włoszech, odbywającego się w dniach 26-29 września br. W tym prestiżowym konkursie brały udział chóry m.in. z Polski, Indonezji, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Austrii, Słowenii, Litwy, Łotwy oraz Rosji. Dziewczyny z Tarnowa później dały wspaniały koncert w Bazylice św. Kosmy i Damiana w Rzymie. Sukcesem jest również  zakończony właśnie remont i rozbudowa zabytkowej kamienicy przy Rynku 3 w Tarnowie, gdzie swoją siedzibę będzie miała administracja Muzeum Okręgowego, ale także znalazło się miejsce na kolejne muzealne ekspozycje, m.in. Panoramy Siedmiogrodzkiej. Uroczystość otwarcia w dniu 2 października o godz. 14 zgromadziła prawdziwy tłum lokalnych polityków z marszałkami wojewódzkimi na czele,  biznesmenów i opiniotwórczych elit - pierwszy taki po spektakularnym aresztowaniu prezydenta Ryszarda Ś. Działo się, szczególnie w piwnicznej, bankietowej części imprezy, czy też politycznego pikniku. A muzycznym wydarzeniem minionego tygodnia był niedzielny (29.09.) koncert Dawida Podsiadło, który w Kinie Marzenie zagrał znakomity koncert. Dawid - lat 21, wiosną 2012 roku zwyciężył w drugiej edycji programu telewizyjnego „X Factor”. Wokalista, kompozytor i autor tekstów. Właśnie wydał swoją debiutancką płytę: „Comfort and Happiness”, która od kilku tygodni jest muzycznym bestsellerem (ponad 60 tys. sprzedanych egzemplarzy). Do tego jego piosenka „Trójkąty i kwadraty” od 19 tygodni znajduje się na liście przebojów radiowej Trójki, a obecnie pierwsze miejsce na tej samej liście okupuje inny jego utwór: „Nieznajomy”. Dawid zaprezentował się jako bezpretensjonalny, lekko onieśmielony, ale już świadomy swej sztuki wokalista. Jego sceniczny wizerunek to coś pomiędzy zagubionym Piotrusiem Panem, a młodym Jimem Morrisonem, którego wyglądem nieco przypomina. Także w Marzeniu miał miejsce jednodniowy (wtorek 1 październik) XIV Przegląd Filmów Ekologicznych „Ekoświat”, który wypełniły dwa filmy: animacja pt. „Zambezia”- interesująca historia osadzona w przepięknych afrykańskich plenerach, oraz fascynujący dokument „Projekt Nim” opowiadający o unikalnym eksperymencie mającym udowodnić, że szympans, wychowywany jak człowiek, może nauczyć się komunikować za pomocą języka, a także wystawa fotograficzna pt. „Przyroda parków krajobrazowych województwa małopolskiego”. Odnotujmy jeszcze autorskie spotkanie poetki Marii Kwater, która w MBP promowała swój debiutancki zbiorek wierszy pt. „Zamknięte w pułapce czasu” oraz otwarcie wystawy malarstwa Stanisława i Andrzeja Westwalewiczów w galerii ZPAP, o czym szerzej piszemy obok. Trwa także XXIII Międzynarodowa Galicyjska Jesień Literacka, kiedyś mocno tarnowska…  

TALIA do brydża. Mowa o absolutnej dominancie towarzysko-kulturalnej ostatniej dekady września, a mianowicie Festiwalu Komedii TALIA, którą w naszym galicyjskim miasteczku już okrzyknięto wydarzeniem roku. Wprawdzie podobną etykietkę przypięto innemu, także tegorocznemu, ogólnopolskiemu festiwalowi, czyli Tarnowskiej Nagrodzie Filmowej, ale nic to, jak mawiał Mały Rycerz. Ważne, że coś się działo, był czerwony chodnik, nowy neon, były hostessy, pojawiły się nawet warszawsko – telewizyjno – serialowe gwiazdy, tylko sama bogini komedii była jakby nieco skromniejsza w… talii. I jak na Festiwal Komedii zbyt poważna. Ale to temat na szczegółowe i fachowe dywagacje krytyków oraz malkontentów. A propos nowego neonu, to wreszcie nikt nie będzie miał wątpliwości, że przechodzi obok teatru, a nie galerii handlowej lub dworca. Wprawdzie w każdej z tych instytucji bywają tłumy, aliści w naszym przybytku Melpomeny, jakby mniej i rzadziej. No chyba, że odbywa się festiwalowa fiesta – wtedy, jak z dumą donosił specjalny festiwalowy, z przeproszeniem, organ prasowy zatytułowany „4 strony TALII”, akwarium (nie mylić ze słynną powieścią W. Suworowa), przy ul. Mickiewicza odwiedza ponoć cztery tysiące widzów. Nie liczyłem, ale jako teatralny bywalec potwierdzam ponad 100% frekwencję na prawie każdym z festiwalowych przedstawień – pełna widownia i schody na środku. Z jednym wszakże wyjątkiem – łódzkiego spektaklu „Baba Chanel”, kiedy to na przerwie wyszła 1/3 widowni,  moim zdaniem nie słusznie. Właśnie owe rewiowe schody stały się medialną kością niezgody i przedmiotem redakcyjno-teatralnych turbulencji. Oto bowiem, wbrew dobrym obyczajom i niejako prowokując akredytowanych przy TALII żurnalistów (było ich ponoć pod 40!), skazano ich na festiwalową wegetację na schodach biegnących przez środek widowni. A żeby nieco złagodzić te niedogodności niektórym oferowano… czerwone poduszki. Tyle, że na zasadzie: kto pierwszy ten lepszy. I żeby było, jak na festiwal komedii przystało, śmieszniej – przedstawiciele lokalnych mediów wpuszczani byli na widownię w ostatniej chwili, kiedy gasło światło i zaczynał się spektakl. Rumor i zamieszanie, jakie wówczas powstawało, dobrze wpisywało się w typowy dla festiwali, artystyczno-organizacyjny chaos towarzyszący tegorocznej TALII. Ale wróćmy do naszych baranów… Otóż każdy szanujący się teatr zabiega o jak najlepszą prasę, w tym wypadku  recenzje, i w związku z tym szczególnie dba o przedstawicieli lokalnych mediów. Z reguły recenzenci czy też specjalizujący się w pisaniu o kulturze dostają imienne zaproszenia na najlepsze miejsca na widowni i nie do pomyślenia jest skazywanie ich na uwłaczające przepychanki o miejsce na teatralnych schodach (!). Trudno sobie wyobrazić, że siedząc przez średnio dwie godziny w niewygodnej pozycji na schodach, dziennikarz będzie pozytywnie zmotywowany do napisania obiektywnej recenzji. Dlatego wyjątkowo zostawiam to innym. Rozumiem, że w takiej Warszawie czy też innym Krakowie, gdzie mieszczą się liczne redakcje, w których pracują całe hordy głodnych krwi żurnalistów, może być z dystrybucją zaproszeń czy też akredytacji poważny problem. Ale w naszym, jak mawiają niektórzy Tarnówku, gdzie są ledwie trzy prawdziwe redakcje (Gazeta Krakowska, Miasto i Ludzie oraz TEMI), a także kilka portali i telewizji internetowych, problemu nie powinno być żadnego. Wprawdzie dla każdej z tych wymienianych i nie wymienionych redakcji pracuje po kilkanaście osób, nie mniej, redaktorów specjalizujących się w pisaniu o kulturze jest ledwie kilkoro. Wystarczyło tylko przydzielić po dwie akredytacje na redakcję z wyraźnie określonym rzędem i numerem fotela, aby problem zniknął. A reszta, z przeproszeniem, dziennikarskiej młodzieży, redakcyjnych stażystów, asystentów i statystów niechby i okupowała one sławne teatralne schody ( łamiąc wszelkie możliwe przepisy bhp i p. poż,!) ale nie na hura, na zasadzie: ratuj się kto może. Najlepiej to teatralne pospolite ruszenie obrazuje nr 3 festiwalowego periodyku, gdzie na pierwszej stronie rzecz całą komentuje festiwalowe Jury – „Jest nas czwórka. Mamy Talię. Idziemy na brydża”. Otwartym pozostaje tylko pytanie – dokąd? Wszak najważniejszego, oczywiście poza sceną i garderobami, miejsca w teatrze czyli bufetu, w Solskim permanentnie brak. Ale to temat na odrębny felieton.

Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie został wyróżniony certyfikatem "Miejsce przyjazne seniorom". Wręczenie certyfikatu odbyło się 1 października podczas uroczystej gali organizowanej z okazji Dnia Tarnowskiego Seniora. W konkursie organizowanym przez Urząd Miasta Tarnowa wyróżnione zostały miejsca najbardziej przyjazne Seniorom na mapie Tarnowa. Przyjazne w rozumieniu takie, które dysponują wachlarzem usług i świadczeń odpowiadających potrzebom seniorów. W ofercie Teatru Solskiego znajduje się szereg preferencyjnych ulg dla seniorów - m.in. bilety ulgowe dla emerytów i rencistów, bilety grupowe dla słuchaczy Uniwersytetów III Wieku, a także bilety dla osób niepełnosprawnych. Swoją ofertę dla seniorów Teatr stara się promować poprzez kontakt ze stowarzyszeniami i organizacjami działającymi na rzecz seniorów. Budynek Teatru po zakończonej w 2011 roku modernizacji cechuje zwiększona funkcjonalność i brak barier architektonicznych dla osób niepełnosprawnych. To wszystko sprawia, że Teatr jest miejscem przyjaznym seniorom.

Zakończyła się modernizacja trzech obiektów tarnowskiego Muzeum Okręgowego. Ostatnim jej etapem był remont i rozbudowa zabytkowej kamienicy przy Rynku 3, w której będą eksponowane trzy wystawy, a siedzibę znajdzie również administracja całej placówki.

Koszt inwestycji, realizowanej w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, to ponad 10 milionów złotych. Za te pieniądze wyremontowano renesansowy ratusz oraz drewniany spichlerz, będący częścią Muzeum Etnograficznego, niemal połowę kwoty przeznaczono zaś na remont i rozbudowę kamienicy przy Rynku 3. - Muzeum ma wreszcie odpowiednie warunki magazynowania, przechowywania i udostępniania cennych zbiorów, niezwykle istotnych dla historii miasta i regionu. Nowocześnie wyposażone sale dają możliwość prezentowania wystaw, prowadzenia zajęć edukacyjnych i spotkań tematycznych – mówi Roman Ciepiela, wicemarszałek Małopolski. – W odnowionych piwnicach będą się natomiast odbywały spotkania Muzealnego Salonu III Wieku.

W programie  środowej imprezy znalazło się otwarcie trzech wystaw - „To Właśnie Tarnów – Wielcy Tarnowianie”, „Klejnoty Archeologiczne Muzeum Wschodniosłowackiego w Koszycach" oraz „Panorama Siedmiogrodzka”.

Ryszard Zaprzałka

 

 tarnowski kurier kulturalny   tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny     tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny