O jego względy
zabiegają wszyscy. A on, pełen
życzliwości i wyrozumiałości, stara
się jak może by spełnić wszystkie
oczekiwania. Święty Mikołaj, biskup
Miry, jak co roku pojawił się wraz
ze swoją świtą na tarnowskim Rynku,
by wspólnie z najmłodszymi
mieszkańcami miasta zapalić po raz
trzynasty najważniejszą, a już na
pewno największą choinkę w mieście.
A potem otwarł się worek z całą masą
imprez i wcieleń Świętego Mikołaja.
Wszyscy w te dni prześcigali się w…
no właśnie w czym? Świętowaniu i
obdarowywaniu ale też promowaniu i
lansowaniu, reklamowaniu i
sprzedawaniu – marzeń i towarów. 6
grudnia to prawdziwy początek sezonu
bożonarodzeniowego, bo jak inaczej
określić to istne reklamowo -
zakupowo szaleństwo, za nic mające
kalendarz liturgiczny i tradycję
wedle której Boże Narodzenie zawsze
poprzedzał Adwent czyli oczekiwanie…
. Ale o tym nikt zdaje się nie
pamiętać – wszyscy poddają się
dyktaturze sieci, marketów i innych
korporacji. Zakupoholizm staje się w
tym czasie religią, która ma
milionowe rzesze wyznawców
świadomie, bardziej lub mniej,
deprecjonujących swoją tożsamość i
demolujących swoje portfele. Na
szczęście nie wszędzie tak się
dzieje. Póki co, Małopolska dzielnie
broni się przed przesunięciem czasu
prezentów na okres bożonarodzeniowy,
ignorując istnienie Adwentu, ważnego
czasu poprzedzającego Święta. W
Wielkopolsce, na Kaszubach, Kujawach
i na Pomorzu Zachodnim już dawno
króluje Gwiazdor, który obdarowuje w
Boże Narodzenie. Także w święta
prezenty na Górnym Śląsku przynosi
Dzieciątko, a na Dolnym Śląsku i
Opolszczyźnie Gwiazdka. Na zachodzie
i północy Polski coraz częściej
pojawia się interesująca opinia, że
owszem, to Mikołaj przynosi
prezenty, ale robi to dwa razy w
roku : 6 grudnia i w Boże
Narodzenie. – Mikołaj to Mikołaj
i koniec – kategoryczna postawa
Marii Zawady-Bilik, naczelnej
promotorki UM budzi nadzieję. Na to,
że Małopolska, w tym Tarnów, trwać
będzie przy dniu świętego Mikołaja,
nie mieszając go w ten około
świąteczny rozgardiasz. Za to nie
wykluczone, że ów święty mąż
przyczynił się do nadspodziewanie
korzystnych dla naszego miasta
rozstrzygnięć ogłoszonego przez
Wydział Form Przemysłowych
krakowskiej ASP konkursu dla uczniów
szkół plastycznych z całej Polski.
Otóż „Język barwy w designie - NCS
Natural Colour System" przyniósł
uczennicy Piotra Barszczowskiego -
Marcie Ząbkowskiej z klasy III B
Liceum Plastycznego w Tarnowie
nagrodę główną (1000 pln i wzornik
barw NCS Index) za projekt
ilustracji kalendarza autorskiego pt.
„Twarzą w twarz z gwiazdą". Ponadto
Jury postanowiło przyznać nagrodę
specjalną dla Zespołu Szkół
Plastycznych w Tarnowie - ufundowany
przez NCS Colour wzornik barw NCS
BLOCK. Ale zanim daliśmy się
zniewolić świątecznemu marketingowi
Bożego Narodzenia, obchodziliśmy,
także w naszym powiatowym
miasteczku, święto Chanuka.
Upamiętnia ono cudowne wydarzenie,
które miało miejsce w trakcie
żydowskie powstania Machabeuszów.
Powstanie wybuchło w 167 roku p.n.e.
kiedy król Antioch IV Epifanes
narzucił mieszkańcom podległych mu
ziem kult grecki i poddał ich
agresywnej hellenizacji. Powstańcy
wyparli Greków z Judei i wolność
religijna została przywrócona.
Świątynia Jerozolimska, przemieniona
przez Antiocha IV na miejsce kultu
Zeusa, została wówczas oczyszczona i
ponownie poświęcona. Chanuka
dosłownie oznacza „poświęcenie”.
Według Talmudu, po oczyszczeniu
Świątyni kapłani stwierdzili, że
zapas czystego rytualnie oleju do
siedmioramiennego świecznika
świątynnego wystarczy tylko na jeden
dzień. Jednak w cudowny sposób, olej
ten palił się przez osiem dni, co
wystarczyło aby przygotować nowy
zapas. Nic też dziwnego, że
najważniejszym rytuałem tego święta
zwanego Świętem Świateł jest
zapalanie świateł na specjalnym
świeczniku – chanukiji - przez osiem
kolejnych dni jego trwania.
Tarnowskie spotkanie odbyło się 2
grudnia w szóstym dniu Chanuki i
tyleż świec zapłonęło na wielkim
muzealnym świeczniku pod bimą starej
synagogi. Wspólną modlitwę odmówili
krakowski rabin i tarnowski biskup.
Było zimno i wietrzno więc bardzo
przydało się grzane wino serwowane
przez znanego tarnowskiego mansarda
Jerzego Sztylera. Poza tym działo
się jeszcze…
Na wernisaż wystawy
„Wszyscy razem, czyli tarnowscy
artyści w galerii muzealnej”
zaprosiła w poniedziałek 2 grudnia
Galeria Piwnica „Pod Trójką” – Rynek
3 Muzeum Okręgowe w Tarnowie. To
wystawa podsumowująca cykl wystaw
trwający od listopada 2009 roku.
Przez cztery lata prezentowano w
muzealnych piwnicach dorobek
tarnowskich artystów. Wystawy
skierowane były głównie do
odbiorców wywodzących się ze
środowiska lokalnego. Uczestniczyli
w nich artyści związani z Tarnowem
poprzez fakt urodzenia lub
ukończenia szkół artystycznych.
Część z nich należy do Związku
Polskich Artystów Plastyków.
Realizowano również wystawy artystów
niezrzeszonych, często mieszkający
poza Tarnowem, lub poza krajem, a
utożsamiający się z miastem.
Przygotowano również wystawy
wspominające nieżyjących artystów
związanych z tarnowskim
środowiskiem, niekiedy zapomnianych,
których rocznice urodzin czy też
śmierci stały się doskonałą okazją,
aby starszym pokoleniom ich
przypomnieć, a młodszym pokazać ich
twórczość. Na wystawie
zaprezentowano prace, które zostały
podarowane przez artystów do zbiorów
muzealnych. ). Wystawa „Wszyscy
razem, czyli tarnowscy artyści w
galerii muzealne” nie stanowi
zakończenia cyklu, ale jego
podsumowanie. . . Podczas wernisażu
odbyła się także promocja nowego
filmu muzycznego tarnowskiej grupy
Anaconda. Film nosi tytuł „Minucyje”,
realizowany był na zamkach i w
dworach w Polsce, między innymi na
zamku w Dębnie, zamku Krzyżtopór w
Ujeździe. Zespół tworzą: Rafał
Rzeźnikiewicz (gitary, śpiew),
Barbara Guzy (śpiew), Tomasz
Lewandowski (gitara), Maciej Guzy
(perkusja), Manu Digi (gitara
basowa).
Z kolei 5 grudnia w
piwnicach Tarnowskiego Centrum
Kultury wystąpił Ras Luta z Riddim
HQ. Artysta zaprezentował utwory z
obu solowych płyt, numery z
legendarnej składanki „Polski ogień"
i piosenki z repertuaru Eastwest
Rockers. Ras Luta to chyba
najbardziej rozpoznawalny wokalista
sceny reggae w Polsce. Od ośmiu lat
związany z Eastwest Rockers,
równolegle rozwija solową karierę.
Na początku marca 2013 ukazała się
jego druga solowa płyta „Uratuj
siebie”. Szczegóły w tekście obok
autorstwa naszych stażystów –
studentów PWSZ Jakuba Kotula (tekst)
i Bartka Olszówki (zdjęcia).
Natomiast w Centrum
Sztuki Mościce na Antresoli we
środę 4 grudnia miała miejsce
promocja komiksu „KOSY WOJNY 1863.
Walka, Intryga, Miłość”. Projekt
finansowany ze środków Muzeum
Historii Polski. Multimedialny
komiks interaktywny - powstały z
potrzeby opowiedzenia historii
Powstania Styczniowego przez Hmmm
Studio oraz Fundację Gdzie. Projekt
jest oryginalną inicjatywą
propagującą historię Polski. Ukazuje
niebanalną twarz współczesnego
patriotyzmu. Komiks w atrakcyjnej,
nowoczesnej formie przybliża
najbardziej heroiczne i największe
polskie powstanie z XIX wieku.
Skierowany jest głównie do młodzieży
szkolnej, studentów, nauczycieli
historii, pasjonatów Powstania
Styczniowego. Komiks zostanie
umieszczony w witrynie internetowej
oraz wzbogacony o animacje i
udźwiękowienie. Dzięki użyciu
hiperlinków możliwy będzie dostęp do
internetowej bazy wiedzy. Czytanie
fabuły komiksu da odbiorcy zbiór
podstawowej wiedzy o powstaniu, a
możliwość korzystania z hiperlinków
będzie jej dopełnieniem. Ideą
komiksu jest przybliżenie młodym
Polakom takich wartości jak miłość
do ojczyzny, wolność, niepodległość.
Wartka i barwna fabuła komiksu ma
zainteresować nawet niechętnych
uczniów. Kosy Wojny powstają, by
zarazić pasja do poznawania historii
Polski, poprzez możliwość
utożsamienia się głównym bohaterem -
Damazym Turno. Warstwa historyczna
jest oparta na faktach. Jej zgodność
z historią konsultowaliśmy z
wybitnymi specjalistami (prof.
Zdrada oraz dr Głębocki).
Głównym bohaterem KOS
WOJNY. 1863 jest młody mężczyzna -
Damazy Turno - utracjusz I hulaka.
Powstańcem zostaje z przymusu, lecz
w miarę upływu czasu rodzą się w nim
postawy patriotyczne, obywatelskie
wzorce. Damazy spotyka na swojej
drodze wiele postaci historycznych,
bierze udział w prawdziwych bitwach
I potyczkach, dzieli losy
powstańców. Mimo, iż jest fikcyjną
postacią, ułatwia poznanie historii,
chronologii bitew I zdarzeń,
przyczyn I skutków Powstania
Styczniowego. Multimedialny komiks
interaktywny jest nowatorską i
inspirującą formą ukazywania
historii. Skierowany głównie do
młodych ma za zadanie kształtować
wyobraźnię, wzbudzić ciekawość
własnych losów, prowokować do
poznawania dziejów Polski.
Tamże w MCS w piątek
6 grudnia Małgorzata Kołcz
zaprezentowała w Red Gallery Cafe
fotografię pt. "Za obrazem". RED
GALLERY CAFE jest galerią otwartą na
działania w obszarze różnorodnych
form artystycznych, od klasycznych
dziedzin sztuki po najnowsze
działania w obszarze nowych mediów.
RGC to rodzaj artystycznego Hyde
Parku. A tak swoją sztukę recenzuje
sama autorka. - „Fotografia jest
pamięcią zdarzenia. Malując czy
rysując na podstawie fotografii,
mogę czynić obraz prawdopodobnym.
Chcę, żeby moje rysunki, w
połączeniu ze zdjęciami, były
jeszcze mocniej związane z
rzeczywistością, o której mówią. To
fotografia umożliwia zapis
dzisiejszego świata. Rysunek jest
interwencją w ten fotograficzny
świat po to, aby tak jak przenikają
się i łączą rzeczywistość wewnętrzna
i zewnętrzna, to co materialne z tym
co niematerialne, współistniały i
łączyły się w obrazie rysunek i
fotografia, gdzie na przemian jedno
stanowi medium drugiego. Chcę żeby
widz, patrząc na obraz sam mógł
decydować o tym co jest dla niego
prawdziwe, realne, a co ukryte,
zatarte, odbite. A rzeczywistość,
której nie potrafimy wcześniej
dostrzec stawała się obecna,
widzialna”. Ukończywszy IV Liceum
Ogólnokształcące w Tarnowie
rozpoczęła studia w Krakowskiej
Akademii im. Andrzeja Frycza
Modrzewskiego na wydziale grafiki
użytkowej. Studia ukończyła z
wyróżnieniem, realizując pracę
dyplomową - licencjacką pod
kierunkiem prof. Władysława Pluty w
pracowni projektowania graficznego.
Praca dyplomowa - magisterska („W
rzeczywistości"), zrealizowana
została pod kierunkiem dr hab. Prof.
ASP Agaty Pankiewicz. (Akademia
Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w
Krakowie, Wydział Grafiki, Pracownia
Fotografii I). |