Święto Matki
Boskiej
Zielnej jest
po oktawie
Bożego Ciała
drugim w
roku
świętem,
podczas
którego
święci się
zioła i
kwiaty
polne. O 15
sierpnia
1920 r.
Ojciec
Święty Jan
Paweł II
pisał i
mówił
wielokrotnie
m.in. tak:
"Cud nad
Wisłą i
zwycięstwo
nad Armią
Czerwoną to
ważna data w
naszej
narodowej
historii.
Było to
wielkie
zwycięstwo
wojsk
polskich,
tak wielkie,
że nie dało
się tego
wytłumaczyć
w sposób
czysto
naturalny i
dlatego
nazwane
zostało
Cudem nad
Wisłą. Była
to wielka
bitwa
historyczna
o naszą i
waszą
wolność,
naszą i
Europy.
Myślimy o
żołnierzach,
o oficerach,
myślimy o
wielkim
wodzu
Marszałku
Józefie
Piłsudskim,
o
wszystkich,
którym
zawdzięczamy
to
zwycięstwo.
Poległych
polecamy
miłosierdziu
Bożemu.
(...) O
wielkim
Cudzie nad
Wisłą przez
całe lata
trwała zmowa
milczenia.
Dlatego
opatrzność
Boża niejako
nakłada
dzisiaj
obowiązek
podtrzymywania
pamięci tego
wielkiego
wydarzenia w
dziejach
naszego
Narodu i
całej
Europy".
Hasło z
przemówienia
premiera
rządu Rosji
sowieckiej,
a zarazem
komunistycznego
dyktatora
Lenina
powtarzali
wszyscy
sowieccy
dowódcy i
komisarze.
To hasło
Lenina było
politycznie
jednoznaczne:
"Naprzód na
Zachód! Po
trupie
Polski do
serca
Europy!".
Rosyjscy
sołdaci nie
doszli do
serca
Europy, ale
zostali
zatrzymani
pod Lwowem,
Radzyminem,
Wołominem,
Ossowem, pod
Warszawą.
Najdalej na
Zachód
dotarli
jedynie na
przedpola
Torunia.
Bitwa
Warszawska
1920 roku
ocaliła nie
tylko
odzyskaną
niedawno
polską
niepodległość,
ale ocaliła
Europę. Obok
bitwy o
Midway
(1942) oraz
bitwy pod
Stalingradem
(1942/1943)
jest jedną z
trzech
najważniejszych
bitew XX
wieku oraz
jedną z
najbardziej
decydujących
w całej
historii
ludzkości. Poległy
pod
Smoleńskiem
10 kwietnia
2010 r. śp.
biskup
polowy
Tadeusz
Płoski
wielokrotnie
odwoływał
się do
polskiej
wiktorii z
15 sierpnia:
"Z licznych
wypowiedzi
samego
Marszałka
najtrafniejsza
wydaje się
jego
encyklopedyczna
niemal
definicja
Cudu nad
Wisłą: Ta
wojna omal
nie
wstrząsnęła
losami
całego
cywilizowanego
świata, a
dzieło
zwycięstwa
naszego
stworzyło
podstawy
dziejowe.
(...) Być
może właśnie
do serc i
umysłów
młodych
ludzi trafi
najbardziej
-
uniwersalne
i
ponadczasowe
przesłanie
Marszałka
Piłsudskiego,
mające
odniesienie
nie tylko do
wielkiej
polityki i
zmagań
wojennych:
Być
zwyciężonym
i nie ulec -
to
zwycięstwo.
Zwyciężyć i
spocząć na
laurach - to
klęska".
Niezwykłe
historyczne,
ponadczasowe
świadectwo o
wielkim
polskim
zwycięstwie
15 sierpnia
1920 r.
pozostawił
także św.
Maksymilian
Kolbe, który
w szczególny
sposób
uzasadnił,
dlaczego
bolszewikom
nie udało
się przejść
po trupie
Polski do
serca
Europy:
"Bogarodzica
towarzyszyła
Piłsudskiemu
w bojowym
marszu ku
Polsce
Niepodległej.
Józef
Piłsudski
miłość ku
Matce
Niebieskiej
wyssał z
piersi swej
ziemskiej
matki, którą
bardzo
miłował. Od
swojej matki
nauczył się
też kochać
wspólną
wszystkich
ludzi Matkę
i ukochał
Ją, w
postaci
Ostrobramskiej
Maryi Panny.
I ta miłość
towarzyszyła
mu przez
całe życie
(...) Teraz
może łatwiej
także
zrozumiemy,
dlaczego
Matka Boża
dała mu
złamać hordy
bolszewickie
w dzień
swego
Wniebowzięcia"-
pisał śp.
Prof. Józef
Szaniawski.
15. Sierpnia
to także
najstarsze
święto
Maryjne
obchodzone w
Kościele
wschodnim od
V wieku a w
Kościele
rzymskokatolickim
od VII
wieku.
Na ziemiach
polskich
pierwsze
wzmianki o
obchodzeniu
tego święta
pochodzą z
XI wieku.
Papież Pius
XII dogmatem
z 1950 roku
stwierdzającym,
że "Matka
Jezusa
została z
ciałem i
duszą wzięta
do wiecznej
chwały"
oznajmił, że
dzień ten
"jest dniem
triumfu
Niepokalanej
i
ukoronowaniem
wszystkich
Jej
godności".
Jest to
święto
nakazane
przez
Kościół
rzymskokatolicki,
obowiązujące
i obok
Święta
Niepokalanego
Poczęcia
największym
ze
wszystkich
świąt ku
czci Matki
Bożej. Tutaj
należy
dodać, że
Kościół w
tym dniu
obchodzi
kilka świąt
jednocześnie:
śmierć Matki
Bożej,
pamiątkę Jej
wskrzeszenia
i
zmartwychwstania,
pamiątkę Jej
wniebowzięcia
i
ukoronowania
na panią
nieba i
ziemi.
Trudno
święto
Wniebowzięcia
porównywać z
innymi
świętami, w
których
praca
rolnika
byłaby tak
wyraźnym
motywem i
powodem
uroczystości.
Wzbogacała
je przez
wieki
chłopska
religijność,
nawiązywanie
do wierzeń i
obrzędów
związanych
ze żniwami.
Oskar
Kolberg
zauważa, że
do żniw
kobiety i
mężczyźni
ubierali się
czysto a
parobki i
dziewki
przystrajali
głowy
kwiatami.
Idąc do żniw
i wracając
śpiewali
piosenki. W
czasie "żniwowania"
na polu
pozostawiano
ar nie
zżętego żyta
i pszenicy
robiąc tak
zwaną
przepiórkę
albo brodę.
Dawano w ten
sposób
szansę
przeżycia a
także
schronienia
ptactwu.
Głosy ptaków
gnieżdżących
się w zbożu
miały
przypominać
o
obowiązkach
wobec swoich
pól.
Niekiedy w
kępie kłosów
pozostawiano
kromkę
chleba, by
przeprosić
wszystkie
ptaki i
duchy
gnieżdżące
się w zbożu
za zebranie
go. Chciano
w ten sposób
poinformować,
że zrobiono
to dla
chleba,
którym teraz
się je
częstuje.
W polskiej
tradycji
ludowej a
także w
tradycji
ludowej
europejskiej
Matka Boska
jest
patronką
ziemi
będącej w
rozkwicie,
patronką
ziół, zbóż,
kwiatów
owoców.
Dlatego też
nazywana
jest Zielną
w Polsce,
Korzenną
Czechach,
Kwietną w
Niemczech.(Bawaria,
Nadrenia),
Żytnią w
Estonii.
Matka
Wniebowzięta
jest
patronką
Węgier.
Obrzędowość
ludowa wiąże
ten dzień ze
święceniem
płodów
rolnych i
ziół, które
są symbolami
bogactwa
przyrody.
Zielem
niesionym do
poświecenia
nazywano
wiązanki. na
które
składały się
kłosy
wszystkich
gatunków
zbóż, listki
kapusty,
buraków,
grochu,
makówki z
nasieniem
maku,
zatknięte na
patyku
jabłko i
kwiaty -
słowem
wszystko co
się sieje i
sadzi w
polu.
Prócz roślin
uprawnych i
kwiatów w
skład
wiązanki
(snopka)
wchodziły
rozmaite
zioła o
właściwościach
leczniczych:
mięta,
melisa,
czyli ziele
maciczne,
boże
drzewko,
lebioda
macierzanka,
barwinek,
gałązki
lipy,
czarnego
bzu,
wrotyczu,
dziurawca,
ruty mirtu.
Każde zioło
miało swoją
symbolikę.
Mirt
symbolizował
dziewictwo i
młodość,
płodność i
szczęście,
życie ale
również
śmierć.
Jednocześnie
odrodzenie i
oczyszczenie.
Mak uznawany
był za
symbol nocy,
zapomnienia
snu, ciszy.
Wyraźnie
nawiązywał
więc do
zaświatów.
Ruta
traktowana
była jako
swoisty
amulet
przeciw
czarom.
Uważano, że,
"każda
trawka jaka
na świecie
jest, to
prosi żeby
ją
poświęcić".
Poświecone
zioła
obnoszono
trzykrotnie
wokół
chałupy,
czasem
wstawiano w
zagonie
kapusty, by
chronić ją
przed
gąsienicami.
Najczęściej
wieszano nad
drzwiami lub
chowano za
święty
obraz.
Święcone
ziele
strzegło
obejścia
przed
piorunami,
pożarami,
czarami.
Powszechnie
używane było
w
lecznictwie
i magii.
Okadzano nim
dobytek i
ludzi w
razie
choroby,
zwłaszcza,
gdy
podejrzewano,
że przyczyną
jej są
czary.
Czasem
okadzano
zmarłego "
żeby Pan Bóg
duszę
przyjął, bo
pachnie".
Wyrzętom,
zwłaszcza
krowom,
które
straciły
mleko lub po
ocieleniu,
aby zapewnić
im mleczność
i uchronić
od czarów.
Ziarna z
poświęconych
kłosów
dodawano do
zboża
przeznaczonego
na siew, aby
zapewnić
sobie dobre
plony i
ustrzec
zasiewy
przed
zniszczeniami
spowodowanymi
przez grad i
burze.
Święto Matki
Boskiej
Zielnej
przypada po
zakończeniu
okresu
żniwnego po
zwózce zboża
do stodół.
Do Kościoła
na
drabiniastym
wozie
zaprzężonym
w czwórkę
koni
jednakowej
maści
przywożono
wieniec wity
z pszenicy
lub owsa, w
kształcie
przypominającym
kopę siana,
przystrojony
owocami
kaliny,
kwiatami i
wstążkami.
Na wozie
jechały 4
drużki i 4
przydonów.
Wokół konna
asysta.
W majątkach
dworskich
wieniec
dożynkowy
wręczano
dziedzicowi.
Były też
dożynki
skromniejsze,
kiedy to
wieniec
wręczano
gospodarzowi.
Zawsze
uroczystości
połączone
były ze
śpiewem,
poczęstunkiem,
wspólną
zabawą
organizowaną
pod gołym
niebem. Dziś
żniwa
wyglądają
inaczej.
Zanikła
wiara w
magiczną moc
poświęconych
ziół.
Jedynie
konne
banderie
wiozące
wieńce
dożynkowe do
kościoła
przypominają,
że siła
mięsni ludzi
i zwierząt
były
najważniejsze
podczas
żniw.
Józef
Szaniawski
(Nasz
Dzennik)
- Tadeusz
Mędzelowski
(Dziennik
Polski)
|