„Róża jest różą“

To cytat ze słynnego wiersza Gertrudy Stein napisanego w 1913 roku. Ta amerykańska pisarka, poetka i feministka, która większość życia spędziła we Francji,  miała ogromny wpływ na rozwój modernistycznej sztuki i literatury. Tytułowa „Róża jest różą”, to również semantyczna zabawa z motywem zalipiańskiego kwiatu. Chociaż tak kulturowo i geograficznie odległy od Zalipia wiersz Stein, wydał się nam – mówią organizatorzy – istotnym odniesieniem; jego tautologiczna forma przywodzi na myśl ornament, który wymknął się z pod kontroli i zaczyna żyć własnym życiem, podobnie jak zalipiańskie bukiety i girlandy, które rozrastają się swobodnie i arbitralnie. Piękne kwiaty z tamtejszych domów to kwiaty odmalowane z kwitnących ogrodów i łąk. Ale jednocześnie malowany kwiat może być szerokim symbolem miłości, zmysłowości, tęsknoty, przemijania, marzeń… Te dwa motywy, łączące zalipiańskie malarstwo ze sztuką współczesną, są artystyczną dominantą najnowszej wystawy w Pałacyku – siedzibie Galerii Miejskiej, której wernisaż odbył się w sobotę 12 października. 

Punktem wyjścia wystawy Róża jest różą jest wioska Zalipie położona 35 km od Tarnowa, zwana malowaną wsią. W Zalipiu od końca XIX w. kobiety malują kwiaty na domach, przedmiotach. Zalipie zostało dla etnografów odkryte w 1905 roku, potem w latach 40. XX w. było licznie odwiedzane przez polskich i zagranicznych badaczy kultury ludowej. W chwili obecnej Zalipie jest ważnym punktem na turystycznej mapie regionu, m.in. bardzo chętnie odwiedzanym przez japońskich turystów. Pomimo tego, pozostało dziewiczym fenomenem. Pierwsze informacje o zalipiańskim malarstwie pochodzą z końca XIX wieku. Zalipie zostało dla etnografów odkryte w 1905 roku, potem w latach 40. XX w. było licznie odwiedzane przez polskich i zagranicznych badaczy kultury ludowej. W chwili obecnej Zalipie jest ważnym punktem na turystycznej mapie regionu. Pomimo tego, pozostało dziewiczym fenomenem.

Róża jest różą jest pierwszą wystawą odnoszącą malarstwo z Zalipia do sztuki współczesnej. Na wystawie znajdują się prace czternastu artystów z Polski, Japonii, Szwajcarii: Artyści z Zalipia, Alicja Czarnecka-Mikrut (maluje kwiaty w tradycyjnych ujęciach), Iłarion Daniluk Zenek (zmarły przed trzema laty samouk, malarz pokojowy z Podlasia tworzący w stylu „zalipiańskim”), Paulina Dębosz (młoda artystka pochodząca z nieodległego Gromnika), Pola Dwurnik (premierowy pokaz filmu „Malarka”), Jan Gryka, Marek Horwat (Zalipie z lotu ptaka), Andrzej Juszczyk, Yayoi Kusama (w swoich filmach otacza się kwiatami), Edmund Monsiel (autor misternych rysunków tworzonych z multiplikowania twarzy), Walter Pfeiffer (fotograficzna sesja mody z kwiatami w tle), Jadwiga Sawicka (cykl róże), Monika Sosnowska (instalacja Mała Alicja), Joanna Srebro (nieżyjąca już wybitna tarnowska artystka totalna), przygotowane w różnych mediach – rysunek, malarstwo, fotografia, film, instalacja. W przestrzeni publicznej projekt zaistniał poprzez prace Lili Kalinowskiej (ul. Wałowa 29) i Maurycego Gomulickiego rzeźba Melancholia  (Park Strzelecki). Nie zabrakło także oryginalnych prac z Zalipia, w tym unikalnych eksponatów twórców już nieżyjących.

Scenariusz wystawy, której kuratorkami są Ewa Łączyńska-Widz i Jadwiga Sawicka, zakładający udział poszczególnych artystów miał na celu różne ujęcie tego oryginalnego tematu, począwszy od chęci upiększania rzeczywistości, po ornament obsesyjnie zawłaszczający płaszczyznę ścian białych chat. Bardzo dobrze idee te oddawała muzyczna oprawa sobotniego wernisażu, inspirowana twórczością Edyty Stein, wykonywana na żywo przez Andrzeja Juszczyka i Pawła Wittnera oraz ornamenty świetlne na fasadzie Pałacyku autorstwa grupy Precyzja Hader-Ochała. A także nocne (godz. 23) Afterparty: koncert zespołu PIGS (Andrzej Juszczyk, Grzegorz Karnas, Paweł Wittner), zorganizowane w kawiarni „Mała Czarna” przy, ul. Wałowej 29.

Wystawa zakłada szerokie spojrzenie na Zalipie, także poprzez bogaty program wydarzeń towarzyszących – warsztaty prowadzone przez artystki z Zalipia, wykłady o architekturze secesyjnej, spacery po mieście śladami tarnowskiej secesji, wykład wybitnej historyk sztuki prof. Marii Poprzęckiej zajmującej się twórczością kobiet artystek, autorki głośnej książki „Uczta bogiń”. Udział zagranicznych artystów ma na celu uniwersalizację tego tematu, którego korzenie to najczystsza potrzeba twórczej ekspresji.

Wystawa jest częścią projektu  „Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal” – cyklu wystaw międzynarodowej sztuki współczesnej odnoszących się do historycznego i kulturalnego dziedzictwa Małopolski. Wystawa  „Róża jest różą”  jest trzecią z kolei, po: „ Tarnów. 1000 lat nowoczesności” dotyczącą modernistycznej historii miasta na przykładzie Mościc – dzielnicy z której pochodzi malarz i filmowiec Wilhelm Sasnal (2010-2012, która zaowocowała powstaniem trwałych obiektów sztuki w przestrzeni publicznej oraz  „Jak się staje kim się jest” dedykowanej tarnowskim latom młodości Tadeusza Kantora (2013).

Ryszard Zaprzałka  (także  w tygodniku Miasto i Ludzie)

 

 

 tarnowski kurier kulturalny   tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny     tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny