„Śmiały”

We wtorek rano zmarł w Tarnowie w wieku 86 lat  ppor. Zdzisław Furmański pseudonim "Śmiały", bojownik walk o niepodległość Polski w latach okupacji niemieckiej i sowieckiej, m.in. żołnierz zgrupowania partyzanckiego mjr. Jana Piwnika „Ponurego”, więziony przez Niemców i komunistów, Żołnierz Wyklęty, odważny, niezłomny,  żarliwy polski patriota, do końca swoich dni  niezwykle mocno zaangażowany w przedsięwzięcia wielu organizacji, które są sygnatariuszami naszego Obywatelskiego Porozumienia. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się dzisiaj (piątek, 8 lutego)  o godz. 13:30 od wprowadzenia trumny do Kościoła Matki Bożej Szkaplerznej na Burku. Msza Święta w intencji Zmarłego odprawiona zostanie  o godz. 14:00.  Po jej zakończeniu - przejdziemy wraz z "Śmiałym" ostatnią drogą na miejsce Jego wiecznego spoczynku na Starym Cmentarzu w Tarnowie.  Godnie i licznie pożegnajmy tę wielce zasłużoną dla Polski postać.

 

Prosimy o modlitwę za jego duszę wraz z podziękowaniem Panu Bogu za dar życia tego szlachetnego człowieka, którego postawa  pozostaje dla nas żyjących wzorem patriotyzmu a Jego marzenia o sprawiedliwej, w pełni wolnej  Ojczyźnie - wielkim zobowiązaniem. Łączymy się w bólu z bliskimi zmarłego Bohatera.

Pamięci Zdzisława Furmańskiego "Śmiałego" został już dedykowany - planowany od 22 lutego cykl zdarzeń kulturalnych i edukacyjnych pod wspólnym tytułem "Powstańcy, Wyklęci. Tarnów pamięta" (
m.in. koncert autorski Andrzeja Kołakowskiego "Oskarżeni o wierność", wykłady, seanse filmowe, specjalne lekcje w szkołach, których gościem miał być m.in. ... Zdzisław Furmański).
 

ZDZISŁAW   FURMAŃSKI  „ŚMIAŁY”

(31 I 1927 -  5 II 2013)

       Urodził się w Dąbrowie Tarnowskiej jako syn Kazimierza,  pracownika Urzędu Skarbowego i Elżbiety z d. Balaryn.  Po śmierci ojca w 1935 r. rodzina przeniosła się do Tarnowa, gdzie Zdzisław ukończył  Szkołę Powszechną im. M. Kopernika a na tajnych kompletach w 1943 r. zdał małą maturę. Jako harcerz pełnił we wrześniu 1939 r. służbę  przy  telefonie w RKU w Tarnowie.

Od 1940 r. był kolporterem „Odwetu. Patriotycznie usposobiony 16 letni Zdzisław pragnąc walczyć z okupantem, nawiązał  kontakty z regionem świętokrzyskim  (przez  kolporterów  „Odwetu”) i   10 marca  1943 r. wstąpił do oddziału partyzanckiego działającego w rejonie  Iwanisk pow. Opatów, dowodzonego przez por. „Kunę” Czesława Flagorowskiego, podległego organizacyjnie kpt. „Wujkowi” Piotrowi  Kabacie.  Przybrał sobie pseudonim „Śmiały”.

       Po rozwiązaniu tegoż oddziału w czerwcu 1943 r. dołączył do zgrupowań partyzanckich por. Jana Piwnika „Ponurego” w Górach  Świętokrzyskich. Został żołnierzem III Zgrupowania por. „Mariańskiego” Stanisława Pałaca.. Z tym Zgrupowaniem  brał udział we wszystkich bitwach i obławach opisanych w książce  Cezarego Chlebowskiego „Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie”.

          Po przeniesieniu się  „Ponurego” na Nowogródczyznę w styczniu 1944 r., „Śmiały”  przeniósł się w marcu do oddziału partyzanckiego „Barwy Białe” dowodzonego przez por. „Topora” a później  przez por. „Zawiszę” Kazimierza Olchowika. W tym odddziele ukończył kurs  podchorążych i został mianowany  na stopień kaprala –podchorążego. Później w  ramach akcji „Burza” oddział „Barwy Białe” został przemianowany na 5 kompanię 2 pułku Legionów AK i razem z Korpusem „Jodła” maszerował na pomoc walczącej Warszawie  staczając   po drodze szereg ciężkich bitew m.in. w Dziebałtowie, Radoszycach, Radkowie, Kielcach. Na początku listopada 1944 r. nastąpiła  demobilizacja  Korpusu i jego oddziałów.

          Na początku grudnia został aresztowany przez Niemców w Ostrowcu Świętokrzyskim i skierowany do obozu. W czasie transportu uciekł na terenie Czechosłowacji, dołączając  do buntujących się  Czechów. Wziął czynny udział w 3-dniowym powstaniu w Pradze (od 5 do 8 maja 1945 r.)

        Do Tarnowa wrócił z końcem maja 1945 r .ale postanowił dostać się do II Korpusu gen. Andersa. W tym celu w czerwcu  wyjechał do  ośrodka wojskowego Lang  Wasser k. Norymbergi. Na skutek jednak  otrzymanej propozycji  doręczenia wcześniej pewnej przesyłki do kraju,  wyjazd ten przełożył. Przy ponownej próbie wyjazdu w Czechowicach-Dziedzicach został zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa. Z piwnic Wojewódzkiego Urzędu  Bezpieczeństwa  Publicznego w Katowicach  wyszedł dopiero  w końcu grudnia 1945 r.

       Niestrudzony w swej walce o odzyskanie niepodległości, mając pełną świadomość skutków   nowej okupacji,  nawiązał z końcem stycznia 1946 r. kontakt z por. „Jurandem” Władysławem Hajmanem, członkiem Pogotowia Akcji Specjalnej przy Narodowym Zjednoczeniu  Wojskowym (kojarzonym  z NSZ) zastępcą „Tarzana” Tadeusza Gajdy, przybyłych z Tarnobrzeskiego  na wiosnę 1946 r. do Tarnowa. „Śmiały” pomógł oddziałowi „Tarzana” w rozeznaniu terenu, zakwaterowaniu i próbie organizacji PAS w Tarnowie. Uważał, że pełnił funkcję komendanta  miasta aż do sierpnia 1946 r., gdy nastąpiły masowe aresztowania.

       „Śmiały” zdołał zbiec przed aresztowaniem,  wyjeżdżając najpierw do Szczecina, potem do Żar k. Żagania, następnie do Wrocławia gdzie chciał złożyć egzamin dojrzałości. Na skutek jednak ujawnienia, iż używa fałszywego nazwiska, maturę złożył dopiero jako ekstern w Krakowie.

       Pracę zawodową rozpoczął w Końskich, najpierw w budownictwie, potem w przemyśle naftowym w Baryczy i Kamieniu Śląskim. Szykanowany na skutek przeszłości, wstąpił w 1964 r. do PZPR ale w 1980 r. oddał legitymację. Także dopiero w 1980 r. ( po przejściu na emeryturę)  powrócił do Tarnowa, mając nadzieję, że nie będzie poszukiwany.

      Zawsze bardzo czynny, udzielał się  społecznie w środowisku kombatanckim „Jędrusiów” (wraz ze znanym w Tarnowie stomatologiem dr Mieczysławem Korczakiem, z którym się przyjaźnił). W  ostatnich latach działał w  „Klubie Gazety Polskiej”, szczególnie dbając o zachowanie pamięci o Poległych w Smoleńsku, współorganizując miesięcznice smoleńskie.

        Niezwykły patriota, starał się zawsze z okazji rocznic narodowych przypomnieć znaną „Modlitwę Obozową” (pierwszą pieśń polskiego żołnierza po kampanii wrześniowej) śpiewając

 „ O Boże, skrusz ten miecz co siecze kraj,

                Do wolnej Polski nam powrócić daj…”

Niedawno przyznał  się, że wobec tego co dzieje się teraz w kraju, on w czasie pieśni „Boże coś Polskę” śpiewa „zachowaj nam Panie”.

My także zachowamy  Go w swojej pamięci…..

dr Maria Żychowska

Piotr Dziża 

 

 

 tarnowski kurier kulturalny   tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny     tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny