Prosimy o modlitwę
za jego duszę wraz z
podziękowaniem Panu
Bogu za dar życia
tego szlachetnego
człowieka, którego
postawa
pozostaje dla nas
żyjących wzorem
patriotyzmu a Jego
marzenia o
sprawiedliwej, w
pełni wolnej
Ojczyźnie - wielkim
zobowiązaniem.
Łączymy się w bólu z
bliskimi zmarłego
Bohatera.
Pamięci Zdzisława
Furmańskiego
"Śmiałego" został
już dedykowany -
planowany od 22
lutego cykl zdarzeń
kulturalnych i
edukacyjnych pod
wspólnym tytułem
"Powstańcy, Wyklęci.
Tarnów pamięta" (m.in.
koncert autorski
Andrzeja
Kołakowskiego
"Oskarżeni o
wierność", wykłady,
seanse filmowe,
specjalne lekcje w
szkołach, których
gościem miał być
m.in.
... Zdzisław
Furmański).
ZDZISŁAW
FURMAŃSKI
„ŚMIAŁY”
(31 I 1927 -
5 II 2013)
Urodził się w
Dąbrowie Tarnowskiej
jako syn Kazimierza,
pracownika Urzędu
Skarbowego i
Elżbiety z d.
Balaryn. Po
śmierci ojca w 1935
r. rodzina
przeniosła się do
Tarnowa, gdzie
Zdzisław ukończył
Szkołę
Powszechną im. M.
Kopernika a na
tajnych kompletach w
1943 r. zdał małą
maturę. Jako harcerz
pełnił we wrześniu
1939 r. służbę
przy telefonie
w RKU w Tarnowie.
Od
1940 r. był
kolporterem „Odwetu.
Patriotycznie
usposobiony 16 letni
Zdzisław pragnąc
walczyć z okupantem,
nawiązał
kontakty z regionem
świętokrzyskim
(przez
kolporterów
„Odwetu”) i
10 marca 1943
r. wstąpił do
oddziału
partyzanckiego
działającego w
rejonie
Iwanisk pow. Opatów,
dowodzonego przez
por. „Kunę” Czesława
Flagorowskiego,
podległego
organizacyjnie kpt.
„Wujkowi” Piotrowi
Kabacie.
Przybrał sobie
pseudonim „Śmiały”.
Po rozwiązaniu tegoż
oddziału w czerwcu
1943 r. dołączył do
zgrupowań
partyzanckich por.
Jana Piwnika
„Ponurego” w Górach
Świętokrzyskich.
Został żołnierzem
III Zgrupowania por.
„Mariańskiego”
Stanisława Pałaca..
Z tym Zgrupowaniem
brał udział we
wszystkich bitwach i
obławach opisanych w
książce
Cezarego
Chlebowskiego
„Pozdrówcie Góry
Świętokrzyskie”.
Po przeniesieniu się
„Ponurego” na
Nowogródczyznę w
styczniu 1944 r.,
„Śmiały”
przeniósł się w
marcu do oddziału
partyzanckiego
„Barwy Białe”
dowodzonego przez
por. „Topora” a
później przez
por. „Zawiszę”
Kazimierza
Olchowika. W tym
odddziele ukończył
kurs
podchorążych i
został mianowany
na stopień kaprala
–podchorążego.
Później w
ramach akcji „Burza”
oddział „Barwy
Białe” został
przemianowany na 5
kompanię 2 pułku
Legionów AK i razem
z Korpusem „Jodła”
maszerował na pomoc
walczącej Warszawie
staczając
po drodze szereg
ciężkich bitew m.in.
w Dziebałtowie,
Radoszycach,
Radkowie, Kielcach.
Na początku
listopada 1944 r.
nastąpiła
demobilizacja
Korpusu i jego
oddziałów.
Na początku grudnia
został aresztowany
przez Niemców w
Ostrowcu
Świętokrzyskim i
skierowany do obozu.
W czasie transportu
uciekł na terenie
Czechosłowacji,
dołączając do
buntujących się
Czechów. Wziął
czynny udział w
3-dniowym powstaniu
w Pradze (od 5 do 8
maja 1945 r.)
Do Tarnowa wrócił z
końcem maja 1945 r
.ale postanowił
dostać się do II
Korpusu gen.
Andersa. W tym celu
w czerwcu
wyjechał do
ośrodka wojskowego
Lang Wasser k.
Norymbergi. Na
skutek jednak
otrzymanej
propozycji
doręczenia wcześniej
pewnej przesyłki do
kraju, wyjazd
ten przełożył. Przy
ponownej próbie
wyjazdu w
Czechowicach-Dziedzicach
został zatrzymany
pod zarzutem
szpiegostwa. Z
piwnic Wojewódzkiego
Urzędu
Bezpieczeństwa
Publicznego w
Katowicach
wyszedł dopiero
w końcu grudnia 1945
r.
Niestrudzony w swej
walce o odzyskanie
niepodległości,
mając pełną
świadomość skutków
nowej okupacji,
nawiązał z końcem
stycznia 1946 r.
kontakt z por.
„Jurandem”
Władysławem
Hajmanem, członkiem
Pogotowia Akcji
Specjalnej przy
Narodowym
Zjednoczeniu
Wojskowym
(kojarzonym z
NSZ) zastępcą
„Tarzana” Tadeusza
Gajdy, przybyłych z
Tarnobrzeskiego
na wiosnę 1946 r. do
Tarnowa. „Śmiały”
pomógł oddziałowi
„Tarzana” w
rozeznaniu terenu,
zakwaterowaniu i
próbie organizacji
PAS w Tarnowie.
Uważał, że pełnił
funkcję komendanta
miasta aż do
sierpnia 1946 r.,
gdy nastąpiły masowe
aresztowania.
„Śmiały” zdołał
zbiec przed
aresztowaniem,
wyjeżdżając najpierw
do Szczecina, potem
do Żar k. Żagania,
następnie do
Wrocławia gdzie
chciał złożyć
egzamin dojrzałości.
Na skutek jednak
ujawnienia, iż używa
fałszywego nazwiska,
maturę złożył
dopiero jako ekstern
w Krakowie.
Pracę zawodową rozpoczął
w Końskich, najpierw
w budownictwie,
potem w przemyśle
naftowym w Baryczy i
Kamieniu Śląskim.
Szykanowany na
skutek przeszłości,
wstąpił w 1964 r. do
PZPR ale w 1980 r.
oddał legitymację.
Także dopiero w 1980
r. ( po przejściu na
emeryturę)
powrócił do Tarnowa,
mając nadzieję, że
nie będzie
poszukiwany.
Zawsze bardzo
czynny, udzielał się
społecznie w
środowisku
kombatanckim
„Jędrusiów” (wraz ze
znanym w Tarnowie
stomatologiem dr
Mieczysławem
Korczakiem, z którym
się przyjaźnił). W
ostatnich latach
działał w
„Klubie Gazety
Polskiej”,
szczególnie dbając o
zachowanie pamięci o
Poległych w
Smoleńsku,
współorganizując
miesięcznice
smoleńskie.
Niezwykły
patriota, starał się
zawsze z okazji
rocznic narodowych
przypomnieć znaną
„Modlitwę Obozową”
(pierwszą pieśń
polskiego żołnierza
po kampanii
wrześniowej)
śpiewając
„ O
Boże, skrusz ten
miecz co siecze
kraj,
Do wolnej Polski nam
powrócić daj…”
Niedawno przyznał
się, że wobec tego
co dzieje się teraz
w kraju, on w czasie
pieśni „Boże
coś Polskę” śpiewa
„zachowaj nam
Panie”.
My
także zachowamy
Go w swojej
pamięci…..
dr Maria Żychowska
Piotr Dziża
|