|
„Struktury
miasta”
to
wystawa
zbiorowa
artystów
zrzeszonych
w
ich
tarnowskiej
gildii,
realizowana
w
ramach
stałej
współpracy
ZPAP
z
BWA,
co z
dumą
podkreślali
i
deklarowali
prezes
Światosław
Karwat
i
dyrektor
Ewa
Łączyńska-Widz
, a
czego
świadkami
była
m.in.
zastępca
prezydenta
miasta
Krystyna
Latałowa
i
prawdziwy
tłum
wernisażowych
gości.
Było
podniośle
i
uroczyście,
undergroundowo
i
spontanicznie.
Przemawiano
i
wręczano,
m.in.
nowe
legitymacje
członkowskie,
oraz
celebrowano
warsztatowy
pokaz,
znanego
lokalnego
performera
Michała
Poręby.
No
ale
przede
wszystkim
oglądano,
naprawdę
imponujący
swoją
różnorodnością
form
i
jakościową
maestrią,
przegląd
aktualnego
dorobku
tarnowskiego
środowiska
plastycznego.
Tym
razem
nazwa
tego
wiosennego
salonu
nawiązywała
do
siatki
urbanistycznej
miasta,
jego
historii
i
artystycznych
kodów-
haseł,
a
sama
wystawa
plastycznie
definiowała
pojęcie
miasta
wraz
z
jego
strukturami,
jako
indywidualnego,
zbiorowego
dzieła
sztuki.
Tego
trudnego
zadania
podjęli
się
w
większości
znani
i
uznani
tarnowscy
twórcy
i
nierzadko
cenieni
pedagodzy:
Dorota
Bernacka,
Swietłana
Biletnikowa,
Marek
Błachowicz,
Stanisław
Chmiel,
Jacek
Dudek,
Maciej
Dyczkowski,
Janusz
Janczy,
Światosław
Karwat,
Małogrzata
Kołcz,
Justyna
Koziara,
Katarzyna
Laskus,
Anna
Poduszyńska,
Maciej
Poniedziałek,
Michał
Poręba,
Piotr
Rączka,
Wojciech
Ruszel,
Joanna
Styrylska-Gałażyn,
Krzesimir
Wiater,
Łukasz
Wojtanowski,
Cezary
Ziętek,
Alaksandra
Zuba-Benn,
Robert
Żybura.
Absolutnie
nie
czuję
się
kompetentny
do
szczegółowej,
fachowej
analizy
poszczególnych
dzieł,
za
pomocą
przysłowiowego
mędrca
„szkiełka
i
oka”,
nie
mniej
jako
samozwańczy,
niezależny
recenzent
tego,
co w
tarnowskiej
kulturalnej
trawie
piszczy,
pozwalam
sobie
na
kilka
słów
komentarza.
I
tak,
z
pośród
kilkudziesięciu
prac
najbardziej
bliskie
artystycznej
strukturze
miasta
wydały
mi
się,
m.in.
fragment
caollge
„Tkanka
miejska”
A.
Zuba-Benn,
akryl
„Upodwórko”
M.
Błachowicza,
olej
„Na
parkingu”
R.
Żybury,
tempera
„Zagrożenie”
W.
Ruszela,
collage
„Azyl”
M.
Kołcz,
dyptyk,
akryl/olej
„Rozwód”
M.
Dyczkowskiego,
olej/akryl
„Horyzont”
C.
Ziętka,
olej
„Sen
nocy
letniej”
S.
Biletnikowej,
akryl
„Plener”
D.
Bernackiej,
druk
cyfrowy
„Z
podróży
1”
S.
Chmiela
i
wideo
prezentacja,
dyptyk
„in/out”
M.
Poniedziałka.
Wszystkie
one
są
dla
mnie,
niezależnie
od
adresów
ich
twórców,
bardzo
tarnowskie
i
uniwersalne
zarazem,
tożsame
z
obiegowym
pojęciem
sztuki
prawdziwej.
Komentujące
naszą
„miejskość”
i
prowokujące
nasz
prowincjonalizm.
Podsumowując,
nie
sposób
nie
odnotować
na
tym
wiosennym
wernisażu
wyraźnie
dominującej
kolorowej
grupy
młodzieży,
uczniów
i
studentów
z
„Aspirantami”
Natalii
Tryby
na
czele,
co
dobrze
rokuje
na
przyszłość
tarnowskiego
środowiska
plastycznego.
Ten
wielopokoleniowy
tygiel,
którego
zewnętrzną
kwintesencją
są
właśnie
wernisaże,
na
których
starzy
mistrzowie
i
uczniowie
fraternizują
się,
jak
równy
z
równym,
jest
najlepszym
dowodem
na
żywotność
tarnowskiej
cyganerii
artystycznej.
Tak
trzymać!
Ryszard
Zaprzałka
(także
w
tygodniku
MiL) |