|
Wielki Post
milczenie
jest domem
słowa
arką
przymierza
bywa też
złotą klatką
oraz
urną
z prochami
tego czego
nie
umieliśmy
nazwać
a
przez które
wszystko
się stało
więc
zawieśmy
je na krzyżu
naszych
oczekiwań
i tak
trwajmy aż
się wypełnią
pisma
|
* * *
list
wielkopostny
mówisz
że
przegrałem
że
niczego
trwałego
nie
zbudowałem
bo
mój
dom
posadowiłem
nie
na
skale
ale
na
piasku
który
w dodatku
chciałem
zamienić
w złoto
teraz
zamiast
królem
Midasem
jestem
tragarzem
puchu
a moja
budowla
grozi
zawaleniem
więc
może czas
najwyższy
powierzyć
jej remont
Synowi
cieśli
|
Spowiedź
ostatni raz
uśmiechałem
się we śnie
w drodze
na górę
Moria
na
jawie
szukałem
zakopanych
talentów
i
chciałem
nauczyć
kamienie
mówić
niestety
znajdowałem
co najwyżej
dziurę
w całym
lub
trafiałem
kulą w płot
kiedyś miałem
złoty róg
teraz nawet
chochoł
przeszedł
na stronę
sąsiadów
więc
kto będzie
moim
Izaakiem
|
* * *
skazany
przed poczęciem
z piętnem
grzechu
pierworodnego
wędruje drogą
której nie ma
na żadnej z map
obciążony
ponad miarę
niosę krzyż
wątpliwości
i nadziei
obdarowany
ponad wiarę
upadam
pod ciężarem
pokładanego
we mnie
zaufania
przymuszony
okolicznościami
nie spotykając
na swej drodze
Szymona z Cyreny
podążam samotnie
na spotkanie
ze swoim
przeznaczeniem
a
może
idziemy razem
do Emaus
tylko ja nic
o tym nie wiem
moje serce
gorejący
krzak ognisty
czeka na znak
moje serce
rozdarte
jak zasłona
w Kafarnaum
i co dzień
mi trudniej
i nie wiem
czy drogę
wybrałem
właściwą
czy krzyż
który niosę
nie był
przygotowany
dla kogoś
innego
|
* * *
w
pękniętej
klepsydrze
mojego czasu
zamieszkał
strach
wyczerpałem
już także
limit swoich
upadków na
via Dolorosa
Szymon
nie dojechał
z Cyreny
przez strajk
kolejarzy
tymczasem
z Golgoty
startują
ostatnie
samoloty
a ja
nie mam
na bilet
|