Antoni Sypek

Benefis poety

 

5 grudnia 2013 r. w piwnicach Muzeum Okręgowego twórca tego portalu Ryszard Zaprzałka miał swój wieczór poezji. Ponoć uroczystość stała na wysokim poziomie, Ryszard zachwycał, jego przyjaciele i goście byli wzruszeni i zaszczyceni uczestnictwem w tym spotkaniu. Ponieważ nie mogłem w nim uczestniczyć, chciałem prosić Ryszarda o wybaczenie mojej nieobecności. W zamian piszę kilka zdań. Ryszard działa właściwie w próżni, no, może nie całkowicie. Takich jak on zapaleńców, animatorów kultury, społeczników, ludzi z wielką, zasłaniającą im oczy pasją, jest w Tarnowie kilku, w każdym pokoleniu, w każdej dekadzie. I to jest wspaniałe. Tacy ludzie zawsze w Tarnowie byli, na jego prowincjonalne, w dobrym tego słowa znaczeniu, szczęście. Oni, tak jak dziś Ryszard, działają sami, nikt oprócz przyjaciół ich nie wspiera. A ponieważ działa sam jest podejrzany od początku. Podejrzany przez tych tuzów na dyrektorskich stołkach, na salonach celebryckich, wśród samorządowych polityków. Na przykładzie Ryszarda i innych doskonale widać, że kulturze nie są potrzebni urzędnicy. Dzięki Ryszardowi i jemu podobnym kultura broni się sama.

 

Patrząc od wielu lat na aktywność Ryszarda jestem pełen podziwu dla niego. Sam w sobie jest instytucją kulturalną w Tarnowie i to od dawna. Zastępuje wydział kultury, jego kolejnych dyrektorów, jest sprawcą wielu dobrych rzeczy w szeroko pojętym życiu kulturalnym Tarnowa. Znam go od wielu lat, ale nie od zawsze. Różnica kilku lat między nami, w naszej młodości była jakby wyraźniejsza. Dwudziestolatek ma zupełnie inny świat wokół siebie niż piętnastolatek. Stąd nasze drogi się mijały. Dziś tej różnicy nie widać. Nasze drogi musiały się zetknąć. Twórca ambitnych festiwali filmowych w Tarnowie, poeta z wiecznym, rozmarzonym uśmiechem, jakby swoje zwrotki tworzył bez ustanku idąc ulicą, niezrównany krytyk teatralny, organizator wielu spotkań, w których byłem osobą przedstawianą, ale i też w których uczestniczyłem. Pisze historię Tarnowa na bieżąco przez te swoje animacje.

            Ilu ich jest w moim otoczeniu, inaczej mówiąc za mojego życia: Stasiu Olszówka, Ryszard Zaprzałka, Tomek Żak, Jurek Świtek, nie wymieniam innych, w obawie, abym kogoś nie pominął w swojej sklerozie.

            Pomijani przy wręczaniu nagród, pomijani przez owych dyrektorów czy polityków, którzy sami ochoczo wypinają pierś na takie ordery i odznaczenia. Hucpa jest taka sama w czasach komunizmu, jak i obecnie. Nie mogę tego zrozumieć, dlaczego nagradzani są zazwyczaj ludzie, którzy za swoją pracę biorą na swoich etatach pensje. Dochodzi do tego, że zmarły kilka lat temu dyrektor jednej z placówek kulturalnych, uroczy w samej rzeczy człowiek, ale przecież nie judym czy siłacz, ma festiwal swego imienia organizowany od kilku lat przez kierującą instytucją kulturalną byłą, delikatnie mówiąc, przyjaciółkę. Festiwal za pieniądze podatnika.

            Ryszard i Tomek zamieścili kilka dni temu dwa bardzo smutne teksty. Tomasz Żak, którego epopeja z teatrem wymyślonym i stworzonym przez niego trwa od wielu lat, po raz kolejny zawstydził ludzi od kultury w Tarnowie. Szukając miejsca na teatr, wędruje do swojej Itaki, jak ów Odys. Od dwudziestu, co ja mówię, od trzydziestu lat żaden polityk, żaden decydent nie odda mu w użytkowanie zwykłej choćby piwnicy, by mógł wystawiać w Tarnowie regularnie.

            Ryszard Zaprzałka, bliski przyjaciel Ryszarda Smożewskiego, zmarłego pięć lat temu dyrektora tarnowskiego teatru, dopomina się o pamięć o nim. Razem z Tomkiem i Jurkiem napisali monografię poświęconą temu kolosowi tarnowskiego teatru. Psa z kulawą nogą nie obchodzi ta monografia. Autorzy miotają się w poszukiwaniu wydawcy i znikąd nie mają wsparcia. Szlachetna jest z ich strony pamięć o swoim przyjacielu i guru, jakim dla nich był Smożewski.

            Tak więc Ryszardzie kreślę te zdania w ekspiacji za to, że nie mogłem być na Twoim pięknym Benefisie organizowanym przez Twoich przyjaciół i znajomych. Gdybym był i miał taką możliwość wręczyłbym Ci największy medal, jaki istnieje i mianował jednocześnie Ministrem od Kultury Tarnowskiej. Pisz swoje piękne wiersze, celne krytyki, miej pomysły na swoje inicjatywy, organizuj festiwale filmowe, spotkania z ludźmi, nie bacz na przeciwności i kłody, kontestuj władzę bez ustanku, nie brataj się z politykami, pozostań niezależny, cierp biedę jak dotąd, patrz cierpliwie na to, co wokół nas wyprawiają różni mali ludzie, wspieraj młodych i bądź dobrej myśli.

Twój Antoni Sypek

 

  Tarnów – polskim ...
  Śnię o Tarnowie
  Aspiranci
  Tarnowska Wszechnica ...
  (5) Literacki Tarnów wg...
  (4) Literacki Tarnów wg...
  (3) Literacki Tarnów wg...
  (2) Literacki Tarnów wg...
  (1) Literacki Tarnów wg...
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   
   

 tarnowski kurier kulturalny   tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny     tarnowski kurier kulturalny    tarnowski kurier kulturalny